Stal Gorzów pokazała swoją moc zwycięstwem w Toruniu „Przyjechaliśmy tutaj po zwycięstwo”
Autor: Krzysztof Choroszy
Stal Gorzów pokazała swoją moc zwycięstwem w Toruniu „Przyjechaliśmy tutaj po zwycięstwo”
W niedzielę KS Apator Toruń podejmował u siebie Ebut.pl Stal Gorzów. Od początku to gorzowianie prezentowali się lepiej i zmierzali po kolejne w tym sezonie zwycięstwo. Ważnym ogniwem żółto-niebieskich był Oskar Fajfer. 30-latek zaliczył najlepszy mecz w tym sezonie i bardzo pomógł swojej ekipie w odniesieniu zwycięstwa. Po meczu zapytany został o swoją jazdę w tym meczu, nominację na dziką kartę i atmosferę wokół zespołu.
Póki co ten sezon nie układał się tak dobrze jak poprzedni dla Oskara Fajfera. Co prawda w dwóch rozegranych spotkaniach na domowym torze zaprezentował się dobrze, tak na wyjazdach jest już znacznie gorzej. Aktualnie jego średnia biegowa wynosi 1,440. W pomeczowej mix-zone zawodnik Stali zapytany został o to, czy na gorsze wyniki względem zeszłego sezonu ma wpływ przejechanie tylko dwóch spotkań na swoim torze.
– Gdzieś te mecze mieliśmy bardzo mocne wyjazdowe. W zasadzie też fajnie jest, jak jedziesz takiego przeplatańca, jedziesz u siebie i na wyjeździe i możesz czasami ten słabszy mecz zaraz odbić sobie, wyczyścić głowę, a tak jak długo nie jedziesz domowego meczu, to też ciężko gdzieś tam z tymi myślami walczysz, jedziesz, szukasz, trenujesz na innych torach i tak w zasadzie to wygląda. Co by nie było, u siebie w domu mam dobrą średnią, sezon trwa tak naprawdę bardzo długo, mam wrażenie, że on się dla nas dopiero rozpędza, bo mamy dwa mecze domowe, więc tak naprawdę on się dopiero zaczyna dla nas, fakt, że jest już runda rewanżowa, ale myślę, że już dobrze będzie do końca sezonu – przynzał Fajfer.
W zeszłym tygodniu poznaliśmy, kto otrzymał dziką kartę na rundę Speedway Grand Prix w Gorzowie Wielkopolskim, która odbyć się ma 29 czerwca. Nominację od organizatorów otrzymał Oskar Fajfer, co dla wielu kibiców było zaskoczeniem. Po bardzo udanym dla niego spotkaniu w Toruniu, gdzie zdobył 10 punktów, zapytany on został o szansę, jaką jest jazda w turnieju zmagań o mistrzostwo świata.
– Bardzo się cieszę, że klub desygnował mnie na dziką kartę. Na pewno odwdzięczę się im bardzo dobrą jazdą, będę chciał po prostu robić jak najwięcej dymu na torze takiego pozytywnego i cóż mogę jeszcze więcej powiedzieć. Jest to bardzo duże przedsięwzięcie i tak naprawdę każdy zawodnik chyba marzy, aby znaleźć się wśród najlepszej szesnastki, więc cieszę się, że w taki sposób mogłem dołączyć do takiej dużej imprezy – mówił 30-latek.
Przed meczem w Toruniu nastroje wokół Ebut.pl Stali Gorzów nie były najlepsze. Obustronny walkower w starciu z ZOOleszcz GKM-em Grudziądz wywołał wiele dyskusji, a sama atmosfera wydawała się być napięta. Podczas niedzielnego starcia gorzowianie pokazali, że są drużyną i zaprezentowali się z najlepszej strony, o czym w pomeczowej mix-zone wspomniał Fajfer.
– Myślę, że każdy chyba wolałby podejść do takiego meczu ze spokojną głową, niż to, co nas spotkało. Tak jak mówiłem, ostatni mecz w domu jechaliśmy w kwietniu, więc ciężko jest gdzieś tam utrzymać też te swoje nerwy na wodzy. Na pewno też odbyliśmy wspólne spotkanie w klubie na jednym z treningów. Szczerze porozmawialiśmy sobie, razem się zmotywowaliśmy i doskonale wiedzieliśmy, po co chcemy tutaj przyjechać. Celowo też za dużo nie chcieliśmy się odnosić do tamtej sytuacji, tylko po prostu chcieliśmy pokazać tym dzisiejszym meczem, że jesteśmy drużyną i że przyjechaliśmy tutaj po zwycięstwo – przyznał żużlowiec na antenie Canal+ Sport.
MAGAZYN ŻUŻLOWY Best Speedway TV
- Żużel na żywo. Gdzie oglądać mecz o brązowy medal PGE Ekstraligi?
- Żużel. Wiara zaprowadzi ich do medalu? Pożegnalny mecz Woźniaka w Stali! [ZAPOWIEDŹ]
- Dwa powroty, debiutant i Polak w stawce FIM Speedway Grand Prix 2025
- Brady Kurtz wygrywa Grand Prix Challenge 2024! Kubera na dłużej w cyklu [RELACJA]
- Groźny upadek podczas Grand Prix Challenge w Pardubicach. Niemiec na noszach