Przejdź do treści
Aktualności żużlowe | Best Speedway TV/Metalkas 2. Ekstraliga - Żużel

Maksym Borowiak: Jeśli pojedziemy w Bydgoszczy tak równo jak dzisiaj, to powinniśmy awansować do finału

Polonia Bydgoszcz
Fot. Marta Astachow

Autor: Sebastian Krauz

Maksym Borowiak: Jeśli pojedziemy w Bydgoszczy tak równo jak dzisiaj, to powinniśmy awansować do finału

Stelmet Falubaz Zielona Góra w pierwszym meczu ćwierćfinałowym w eWinner 1 Lidze pokonał Abramczyk Polonię Bydgoszcz 55:35. „Myszy” odarły osłabioną Polonię ze złudzeń i są obecnie zdecydowanymi faworytami do jazdy w finale rozgrywek.

Tak wysokie zwycięstwo gospodarzy jest wynikiem kilku składowych. Po pierwsze tego, że Polonia Bydgoszcz tego dnia po prostu nie była sobą i wielu zawodników pojechało zdecydowanie poniżej oczekiwań. Bardzo słabe występy zaliczyli Michaiłow i Jeleniewski, żadnego punktu nie dołożył Konieczny a tylko 8 punktów zdobył Matej Zagar. Po drugie, ale za to najważniejsze, goście stracili podczas zawodów Adriana Miedzińskiego, który po koszmarnym wypadku przebywa w szpitalu.

W ekipie z Zielonej Góry świetnie zaprezentował się zwłaszcza Maksym Borowiak (7 pkt), ale  także seniorzy Max Fricke (11 pkt), Rohan Tungate (10 pkt +1) Piotr Protasiewicz (9 pkt +2) oraz Krzysztof Buczkowski (10 pkt). Po meczu, wywiadów dla klubowych mediów udzielili zawodnicy Falubazu Maksym Borowiak oraz Krzysztof Buczkowski.

Falubaz Zielona Góra
Fot. Marta Astachow

 – Jestem bardzo szczęśliwy z powodu mojego wyniku i wygranej drużyny. Czy ta przewaga nam wystarczy w rewanżu? To jest sport, może się wydarzyć wszystko. Ale jeśli pojedziemy w Bydgoszczy tak równo jak dzisiaj, powinna wystarczyć do awansu do wielkiego finału – powiedział po meczu Maksym Borowiak. 

–  Jestem zadowolony ze swojego wyniku. Co prawda mogło być odrobinę lepiej, ale trafiałem dziś dużo razy na rezerwy taktyczne i musiałem się mocno spinać. Cieszę się jednak, że po tym słabszym występie z Łodzią, wszystko wraca do normy. Mamy sporą przewagę przed rewanżem, co nas stawia w lepszej sytuacji, ale musimy być czujni i jej skutecznie bronić – mówił Krzysztof Buczkowski – Jesteśmy wszyscy kolegami z toru i życzymy sobie jak najlepiej. Sport sportem, ale zdrowie jest najważniejsze. Miejmy nadzieję, że z Adrianem wszystko będzie dobrze – dodał.

Fot. Marta Astachow

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *