Przejdź do treści
Artykuły

„Każdy ma wychowanie, które wyniósł z domu”, czyli krótko o podejściu zawodników do okienka transferowego

„Każdy ma wychowanie, które wyniósł z domu”, czyli krótko o podejściu zawodników do okienka transferowego

Autor: Edyta Wojdeł

„Każdy ma wychowanie, które wyniósł z domu”, czyli krótko o podejściu zawodników do okienka transferowego

Okres pomiędzy sezonami, a w tym okienko transferowe, to zawsze czas pełen napięć, oczekiwań i rywalizacji, na zupełnie innym polu niż w trakcie sezonu. Konkurencja na rynku często jest dość wyrównana, a rywalizacja o zatrzymanie oraz pozyskanie nowych zawodników przynosi wiele emocji, zarówno fanom czarnego sportu, jak i zarządzającym klubami.

Jeszcze przed zakończeniem sezonu 2022 rynek transferowy wrzał. Składano deklaracje, w kuluarach krążyły plotki, a także przekazywano wiele oficjalnych komunikatów. Jak się jednak z czasem okazało, nawet te oficjalnie podane, czasami przez samych zawodników, informacje, suma summarum nie miały jednak odwzorowania w ostatecznej rzeczywistości.

Słowa rzucone na wiatr

Zmienność w decyzjach zawodników wywoływała znaczące poruszenie wśród fanów żużla. Głównie w mediach społecznościowych pojawiało się również wiele negatywnych komentarzy w tym kontekście. W wątpliwość poddawano zarówno stosunek zawodników do reprezentowanych wcześniej klubów, jak i ich ogólne życiowe podejście. Krytyka jak zawsze w tego typu sytuacjach lała się falami. Na łomach Magazynu Best Speedway Tv, swoją opinią na temat słowności żużlowców podzielił się z nami prezes ebut.pl Stali Gorzów – Waldemar Sadowski.

– Każdy z nich ma swój charakter, każdy ma swoje doświadczenie życiowe, każdy ma wychowanie, które wyniósł z domu i do pewnych rzeczy, w biznesie, w życiu prywatnym, ma swój sposób podejścia.

Pieniądz rządzi światem

Hasło stare jak świat i od wieków niezmiennie aktualne. Z uwagi na brak ujednolicenia stawek, jak w wielu przestrzeniach życia, tak i w czarnym sporcie często rządzi i dzieli reguła „kto da więcej”. Wysokie kontrakty i proponowane stawki kuszą zawodników i nic w tym dziwnego, bo któż nie chce zarabiać więcej w reprezentowanej przez siebie branży, jeśli tylko pojawia się tego rodzaju możliwość. Jak wynika z wypowiedzi Waldemara Sadowskiego, prezesi klubów żużlowych są w pełni świadomi tej sytuacji rynkowej.

– Jak w każdym biznesie zdarzają się osoby, które mimo tego, że gdzieś sobie siadają do stołu, dogadują się, przybijają sobie piątkę, to jednak do ostatniego gwizdka jeszcze nastawiają uszu kto da więcej, gdzie mam jakie szanse i później się z tego tytułu wycofują.

Wilcza ofensywa

Zwycięzcy pierwszoligowych rozgrywek, a co za tym idzie tegoroczny beniaminek PGE Ekstraligi, Cellfast Wilki Krosno, na rynek transferowy weszły, można by rzec z przytupem. Krośnianie bardzo charakternie włączyli się w walkę o budowanie składu, który ma im pozwolić na utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Opinii na temat ofensywy wilków było wiele, jedni zarzucali przesadę, inni pochwalali zaangażowanie. Jak się okazuje sam prezes gorzowskiej Stali nie gani klubu z Krosna za ostre wejście na ekstraligowy rynek transferowy. Wręcz przeciwnie Waldemar Sadowski wykazał się w tej kwestii pełnym zrozumieniem dla działaczy krośnieńskiej drużyny. Dodatkowo ponownie położył nacisk na fakt, iż wszystko w znacznej mierze zależy od podejścia zawodników, bo działania klubów są w pełni naturalne.

– Ja tutaj, tak na prawdę nawet, w całym tym zamieszaniu jakie było, to do prezesa Wilków Krosno bym się w ogóle nie czepiał, bo każdy prezes w takiej sytuacji, jak znalazły się Wilki Krosno, próbowałby zbudować jak najlepszy skład, dający szansę utrzymania się w tej PGE Ekstralidze. I tak na prawdę, to że takie sytuacje miały miejsce, to jest kwestia charakteru zawodnika, podejścia do tematu, a nie agresywnej polityki jednego czy drugiego klubu. Jak by nie było takich ruchów, to z kolei byłyby pytania w kierunku Wilków Krosno, dlaczego tak pasywnie, dlaczego się nic nie robi.

Rynek transferowy co roku niesie ze sobą jakąś „burzę w szklance wody”. To naturalne i nieuniknione, ale prawdopodobnie jest, to jedna z kwestii, która już po zakończeniu sezonu, przynosi fanom czarnego sportu jeszcze odrobinę emocji.

OMINĄŁEŚ NASZĄ ROZMOWĘ Z PREZESEM GORZOWSKIEJ STALI? NIC STRACONEGO! ODWIEDŹ KANAŁ BEST SPEEDWAY TV NA PLATFORMIE YouTube!

fot. Paweł WIlczyński

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *