Dyrektor cyklu Grand Prix zabrał głos w sprawie dyskwalifikacji Bartosza Zmarzlika podczas Grand Prix w Vojens
Autor: Krzysztof Choroszy
Dyrektor cyklu Grand Prix zabrał głos w sprawie dyskwalifikacji Bartosza Zmarzlika podczas Grand Prix w Vojens
Nie milkną echa wydarzeń z Vojens podczas tamtejszej rundy Speedway Grand Prix, kiedy zdyskwalifikowany został Bartosz Zmarzlik. W polskim środowisku żużlowym nadal trwa zażarta dyskusja o tym, czy kara dla Polaka była adekwatna, czy nie.
Głos w tej sprawie zabrał dyrektor całego cyklu Phil Morris. Na łamach Speedway Star poruszył on kwestię powodów dyskwalifikacji Zmarzlika, czyli brak logotypu oficjalnego sponsora na piersi, zamiast czego trzykrotny mistrz świata miał reklamę PKN Orlen. Jeden z oficjeli FIM wypowiedział się również na temat wymiaru kary wymierzonej Polakowi.
Z punktu widzenia FIM nie chodziło tylko o logo sponsora. Chodziło o coś więcej. Kevlar potrzebuje logotypów SGP, FIM, flagi narodowej danego kraju oraz na najbardziej widocznej części sponsora. Bartosz był bardzo zawiedziony całą sytuacją i nam też było trudno, ale musieliśmy podjąć taką decyzję. Jako oficjele FIM musimy wykonywać swoje obowiązki. Przestrzeganie zasad to część naszej pracy. Nie ważne, czy chodzi tutaj o działalność FIFA, Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego czy jakiejkolwiek innej międzynarodowej organizacji. Po to ustalamy zasady, aby ich przestrzegać – mówił Phil Morris dla Speedway Star.
Wśród kibiców i osób ze środowiska pojawiła się argumentacja, że lepszą karą dla Bartosza Zmarzlika byłoby odjęcie punktów po turnieju, co nie wykluczałoby go z rywalizacji w turnieju, a jedynie zabierało część jego dorobku, zdobytego w Vojens. To również zostało poruszone w wywiadzie z Philem Morrisem, który nie zgodził się ze stwierdzeniem, że taka kara byłaby lepsza.
Jeśli zabralibyśmy mu 5 czy 10 punktów, niektórzy powiedzieliby, że to lepsze niż dyskwalifikacja. Co jednak, jeśli zawodnik zdobyłby w tych zawodach 1 albo 2 punkty? Wtedy zostałby de facto ukarany za dwa spotkania. Łatwo jest myśleć, że Zmarzlik zdobyłby 14, 16, 18 czy 20 punktów, ale to wcale nie było pewne – powiedział Morris.
Dla większości kibiców, jak nie wszystkich, dyskwalifikacja trzykrotnego mistrza świata była prawdziwym szokiem, jak również jej powód, gdyż praktycznie nikt nie zwrócił uwagi na to, że Bartosz Zmarzlik ma na sobie nieprzepisowy kevlar. Sam Phil Morris przyznał, że nie zauważył tego i gdyby tak się stało, to z pewnością by o tym poinformował samego zawodnika, jednak nadal leży to przede wszystkim w gestii teamu żużlowca.
Gdyby zostało zauważone, że żużlowiec ma zamiar brać udział w zawodach w nieodpowiednim stroju, to sam bym powiedział mu, że nie może tak wystąpić i nakazałbym mu zmianę kombinezonu lub nałożenie plastronu. Wtedy nie byłoby żadnego problemu. Podczas zawodów mam jednak dużo spraw do pilnowania i pomyłka Zmarzlika mi umknęła – podsumował Morris.
Przed Bartoszem Zmarzlikiem pozostała jeszcze jedna runda Speedway Grand Prix, która odbędzie się 30 września w Toruniu. Polak ma 6 punktową przewagę nad drugim Fredrikiem Lindgrenem i zanosi się na to, że walka o tytuł indywidualnego mistrza świata będzie toczyć się do ostatniego biegu. Kto ostatecznie wygra cały cykl SGP? Przekonamy się o tym po zawodach w Toruniu.
Magazyn Żużlowców – kliknij TUTAJ
- Speedway Grand Prix 4 awansowane do rangi mistrzowskiej. Ważne informacje od organizatorów
- Kiedy rusza PGE Ekstraliga 2025? Niedługo poznamy odpowiedź!
- Polonia Bydgoszcz przedstawiła kapitana! Poprowadzi klub do awansu?
- Quo vadis Speedway?! PZM kontra FIM
- Polacy wyróżnieni na gali FIM. Zmarzlik i Przyjemski wśród gwiazd