Żużel. Współpraca na linii Kim Nilsson — Markowski będzie kontynuowana? Odpowiada dziennikarz Eleven Sports
Autor: Paweł Płóciniak
Żużel. Współpraca na linii Kim Nilsson — Markowski będzie kontynuowana? Odpowiada dziennikarz Eleven Sports
W boksie Kima Nilssona podczas zawodów cyklu Grand Prix na żużlu w ubiegłym roku mogliśmy zobaczyć Macieja Markowskiego, dziennikarz Eleven Sports u Szweda pełnił rolę analityka. Czy współpraca będzie kontynuowana pomimo braku Nilssona w Grand Prix 2024?
Do cyklu Grand Prix na sezon 2023 sensacyjnie awansował Kim Nilsson, zawodnik Trans MF Landshut Devils był skazywany na pożarcie, jednak w kilku rundach zdołał się postawić m.in. w Tetterow gdzie wjechał do wielkiego finału czy również w Cardiff, tam skończył zawody na półfinale z dorobkiem jedenastu oczek. W boksie Szweda podczas rund Grand Prix można było zobaczyć znaną postać z komentowania spotkań PGE Ekstraligi w stacji Eleven Sports Macieja Markowskiego. Podczas jednego z magazynów Best Speedway TV dziennikarz odpowiedział na pytanie związane ze współpracą z Nilssonem, czy nadal będzie kontynuowana gdy Szweda nie będzie w cyklu Grand Prix w roku 2024.
– Jeżeli jego nie będzie, to mnie nie będzie wiadomo, tak jak najbardziej jeżeli by się udało utrzymać w cyklu, to pewnie by ta współpraca była kontynuowana właśnie na poziomie cyklu Grand Prix, ale jesteśmy w bardzo dobrym kontakcie cały czas. Muszę przyznać, że brałem udział też w rozmowach pomiędzy Kimem, a klubami pierwszoligowymi, drugoligowymi odnośnie startów na przyszły sezon.
-To się wszystko potoczyło, że zostanie w Landshut, ale to też było bardzo cenne doświadczenie na pewno, żeby móc w tym mu pomóc, wesprzeć, bo jednak on z polskim to tak nie bardzo, a niektórzy prezesi z angielskim czy ze szwedzkim tym bardziej nie, więc na pewno było bardzo fajnie mu pomagać przez cały sezon i tak czekamy na rozwój sytuacji, jeżeli udałoby się Kimowi awansować do cyklu SEC myślę, że jest pole do tego, byśmy współpracowali. – mówi Markowski o współpracy z Nilssonem.
Maciej Markowski potrafi komunikować się w języku szwedzkim, czego świadkami byliśmy kilkukrotnie gdy podczas zmagań PGE Ekstraligi przeprowadzał wywiad właśnie w tym języku z Fredrikiem Lindgrenem. Znajomość tego języka w środowisku żużlowym może być pomocna, tym bardziej że rozgrywki Bauhaus-Ligan w Szwecji są bardzo popularnym kierunkiem dla zawodników, by szukać dodatkowej jazdy poza Polską.
– W kontekście takiej akurat współpracy to tak z jednym, ale to jakby nie za bardzo też bym chciał o tym mówić tylko, też czekamy na rozwój sytuacji, bo tak jak mówię ja podczas meczów ligowych nie jestem takiemu zawodnikowi jak Kim Nilsson czy innemu doświadczonemu w ogóle potrzebny. Dostałem kilka zapytań odnośnie pomocy co do kontraktów, negocjowania czy po prostu pomocy w szukaniu klubu w Szwecji ze względu pewnie też na to, że łatwiej mi jest rozmawiać ze Szwedami niż normalnym zawodnikom z Polski, było kilka takich zapytań i cały czas działam w tym temacie z kilkoma polskim żużlowcami jeżeli chodzi o rynek szwedzki. – powiedział Maciej Markowski
Dziennikarz Eleven Sports zaczął występować w boksie byłego uczestnika Grand Prix w ubiegłym sezonie, tylko podczas zawodów z cyklu. Szwed wystąpił w dziewięciu rundach, w jednej nie pojechał z powodu kontuzji i zajął trzynastą lokatę na koniec sezonu. Maciej Markowski opowiedział podczas magazynu Best Speedway TV o swojej roli, jaką pełnił w boksie Kima Nilssona podczas rund Grand Prix.
– Ktoś też to nazwał, że byłem menedżerem czy jeszcze jakoś inaczej, ja to tak bardziej to menedżer to naprawdę musi mieć już spore doświadczenie i menedżerem może być Rafał Lewicki, Tomek Suskiewicz. Oni są w tym fachu takim totalnie od środka przy zawodnikach od dwudziestu pięciu, sześciu czy ośmiu lat, nie wypominając nikomu.
-Natomiast dla mnie był to pierwszy rok, nie ma się na pewno tutaj co nazywać tego jakby menedżerowaniem, byłem po prostu takim doradcą, analitykiem właśnie, bo robiłem wszelkie analizy przed w trakcie zawodów dosyć rozbudowane, być może unikatowe, więc z pewnością jakiś tam procent od siebie dodałem, taką mam nadzieję. – o swojej roli w boksie Szweda opowiedział dziennikarz Eleven Sports.
Coraz więcej żużlowców może pokusić się o zatrudnienie analityka do swojego teamu. Dzięki dokładnej analizie różnych aspektów można dojść do nowych wniosków, które mogą pomóc zawodnikowi w trakcie biegu, a nawet tuż przed taśmą w wybieraniu odpowiedniego miejsca do startu czy też koleiny, z której będzie startował. Jednak oczywiście muszą wtedy liczyć się z dodatkowymi kosztami na utrzymanie swojego teamu.
– Trudno mi powiedzieć natomiast już teraz w tamtym tygodniu czytałem, że Norbert Krakowiak pojechał do Marka Cieślaka i robili wideo analizy, które ja też z Kimem uskuteczniałem. To nie jest nic nadzwyczajnego oczywiście natomiast rzeczywiście w jakimś kierunku, to może pójść, bo pod koniec sezonu, a może i nawet wcześniej Bjarne Pedersen u Martina Vaculika miał takie rozbudowane statystyki jak ja, jeżeli chodzi o pola startowe, o numery startowe, o mijanki na danym torze, linię jazdy najlepsze także nie jest, to chyba nic takiego nadzwyczajnego tak mi się wydaje. – twierdzi Markowski.
MAGAZYN ŻUŻLOWY – kliknij TUTAJ
- Łezka w oku i gorzkie słowa o hejcie kibiców – szczery wywiad trenera GKM Grudziądz
- Żużel. Menadżer PSŻ-u celuje w awans do fazy play-off
- Żużel. Rusiecki odpowiada na sytuacje w Apatorze Toruń! „Niezłe stawki płacą”
- Żużel. „On chciał jechać, a złamał kość piszczelową!” Zawodnik Falubazu jak terminator
- Wiktor Lampart z nowym klubem w PGE Ekstralidze! To u nich będzie gwiazdą na u24