Przejdź do treści
Aktualności/Metalkas 2. Ekstraliga

Piotr Protasiewicz: Buczek i Rohan Tungate są walczakami, nigdy nie odpuszczają.

Piotr Protasiewicz

Autor: Aleksandra Gucia

Piotr Protasiewicz: Buczek i Rohan Tungate są walczakami, nigdy nie odpuszczają.

Do rozpoczęcia sezonu żużlowego pozostało niewiele czasu. Piotr Protasiewicz na łamach klubowej strony opowiedział o swoich przygotowaniach do sezonu oraz ocenił siłę drużyn pierwszej ligi.

Kibice Falubazu Zielona Góra liczą na to, że ich klub szybko powróci na salony PGE Ekstraligi.
Piękno sportu właśnie polega na tym, że nie zawsze wygrywają faworyci. To nie piłka nożna czy koszykówka, gdzie mamy na ławce rezerwowych dwóch, trzech dobrych zawodników na jedną pozycję. W żużlu kadra jest krótka i jedna kontuzja, może zmienić oblicze zespołu. W mojej ocenie pierwsza liga jest w tym roku najsilniejsza w historii. Tak się złożyło, że Stelmet Falubaz w niej wylądował. Plan jest prosty, chcemy już po roku wrócić do grona najsilniejszych zespołów. Nie będzie to łatwe zadanie. Piekielnie silne jest Krosno z Musielakiem, Szczepaniakiem, Lebiediewem i Milikiem. Wzmacniają formację juniorską i U-24. Na ich torze bardzo rzadko się jeździ, dla większości z nas jest nowy. Czarnym koniem może być Start Gniezno. Ambicje ekstraligowe od zawsze ma też ROW Rybnik. W Łodzi jeszcze nigdy nie jeździłem. To nowy obiekt, na którym nie startowałem nawet podczas eliminacji Indywidualnych Mistrzostw Polski. Poczuję się jak nowicjusz, w końcu na naukę nigdy nie jest za późno. Przepisy wprowadzone przez Ekstraligę spowodowały, że kilku zawodników, którzy spokojnie mieli miejsce w dobrych zespołach, wypadło ze składu, tym samym wzmacniając pierwszą ligę.

Jak do sezonu przygotowuje się Piotr Protasiewicz?
-To mój 33 okres przygotowawczy do sezonu żużlowego. Nie liczę tego po szkółce żużlowej, jeszcze przed zdaniem licencji. Oj, szybko zleciało! Mam wypełniony cały harmonogram dnia i tygodnia. Kiedyś siedziało się cztery razy w tygodniu na siłowni, obecnie są inne zestawy ćwiczeń. Przygotowywałem się z kickboxerami i akrobatami. Muszę bardziej zadbać o ciało, współpraca z moją fizjoterapeutką jest intensywna. Przez lata kariery nie omijały mnie niestety groźne kontuzje. Część z nich pozostawiła ślad już na stałe i to jest niestety pięta achillesowa tych przygotowań. Robię jednak to samo co 20-letnie chłopaki i nie ma zmiłowania! Muszę jednak uważać, żeby nie przeciążyć części lędźwiowej ciała, bo to mogłoby się źle skończyć. Regeneracja ciała jest jednak dłuższa, bo wiadomo, natury nie da się oszukać. Zauważyłem to po 35. roku życia. Po upadku, na początku sezonu, miałem dwa miesiące „dziury” ze słabszą jazdą. Nie ma co się oszukiwać, kiedyś ta dziura była mniejsza. A tak pechowo się złożyło w ostatnich trzech latach, że w momencie, kiedy dochodziłem do siebie, drużyna miała jeszcze kumulacje meczów.

Do zespołu z południowej części województwa lubuskiego dołączyli Krzysztof Buczkowski i Rohan Tungate a formację juniorską wzmocni Dawid Rempała.
Buczek i Rohan Tungate są walczakami, nigdy nie odpuszczają. Takich jeźdźców potrzebuje drużyna i kibice. Znam ich bardzo dobrze. Pamiętam jak, Buczkowski zaczynał w Bydgoszczy, jak byłem wówczas podstawowym zawodnikiem Polonii. Buczkowski to ukształtowany zawodnik zdobył wiele medali. Nie widziałem jeszcze Dawida na torze. Wierzę jednak w to, że będzie motorem napędowym dla naszych wychowanków i zmobilizuje ich do lepszej jazdy.

Ostatnio w mediach można było przeczytać, że w przyszłości Piotr Protasiewicz zostanie trenerem.
Chętnie pomogę chłopakom, ale zawodu trenera na pewno nie chciałbym wykonywać w najbliższych trzech, czterech latach. Są plany na życie po żużlu, ale za wcześnie jeszcze na konkrety. Teraz z chłopakami walczę o powrót do Ekstraligi!

fot. Emilia Hamerska – Lengas

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *