Przejdź do treści
Aktualności/Metalkas 2. Ekstraliga/Wywiady

Krzysztof Buczkowski: „Bardzo chciałem zostać w Ekstralidze”.

Krzysztof Buczkowski

Autor: Wojciech Kamiński

Krzysztof Buczkowski: „Bardzo chciałem zostać w Ekstralidze”.

Bez tytulu 60×42 cm 1280×720 px 1280×150

Krzysztof Buczkowski był gościem w magazynie eWinner 1. Ligi Żużlowej organizowanym we współpracy portali BestspeedwayTV oraz polskizuzel.pl. Redaktor Dawid Procajło razem z naszym Ekspertem Pawłem Jadachem wypytali „Buczka” o przygotowania i przemyślenia dotyczące nadchodzącego sezonu.

241395497 4526361490735185 7159069755418660106 n

Na początek zapytam, jak wyglądają twoje przygotowania do sezon 2022?

Wszystko w porządku, przygotowanie przebiegają w swoim tempie. Nie czekam jeszcze na wyjazd na tor, zostało praktycznie 1,5 miesiąca. Podejrzewam, że za niedługo zaczniemy o tym myśleć.

Czy coś zmieniałeś przed nadchodzącym sezonem?

Zmiany sprzętowe miały miejsce na koniec poprzedniego sezonu. Na razie nie planuje nic zmieniać. Będzie dużo sprzętu do przetestowania. Będę miał silniki zarówno nowe i te z zeszłego roku. Do tego dochodzi nowy domowy tor, sparingów będzie dużo, mam nadzieję, że większość z nich się odbędzie.

Reklamy

Chciałbyś pewnie dobrze punktować na domowym torze, ostatni dobry występ w Zielonej Górze zaliczyłeś w 2019 roku, reprezentowałeś wtedy barwy GKM Grudziądz i zdobyłeś 12pkt.

Cele są ambitne, dołączyłem do Falubazu Zielona Góra aby pomóc w wygrywaniu spotkań. Na pewno będę się starał. Przygotowania fizyczne poza sezonem są dla mnie bardzo ważne, ale oczywiście sprzęt i troszeczkę szczęścia na pewno się przyda.

Czy masz już nowe silniki, czy jeszcze na nie czekasz, jeżeli są to ile i od jakiego tunera?

Mam trzy silniki, od Michała Marmuszewskiego, Ashleya Hollowey`a i Fleminga Graversena. W tych tunerów będę celował w tym roku, nie jest to nic nowego u mnie i mam nadzieję, że będzie to dobry wybór. Dlaczego trzech? Chcę mieć wybór i alternatywę, w żużlu bardzo dużo się zmienia. Będę jechał na tym na czym będę się najlepiej czuł.

Jak oceniasz swój poprzedni sezon, z jednej strony początek nie był najlepszy ale im bardziej sezon się rozkręcał tym wyniki były coraz lepsze?

Zacząłem bardzo słabo, wybiło mnie to z rytmu. Cały czas dostawałem szanse startów. Liczy się końcówka sezonu i mam nadzieję, że kibice w Lublinie zapamiętaj mnie z występów w fazie finałowej. Miałem kilka przebłysków w rundzie zasadniczej, byliśmy bardzo wyrównaną drużyną z dwójką bardzo dobrych juniorów i troszkę było ciężko, ale z drugiej strony jestem doświadczonym zawodnikiem i powinienem sobie poradzić od samego początku.

Jak szybko dogadałeś się z kierownictwem Falubazu? Czy zastanawiałeś się nad inną opcją i czy były propozycje z innych klubów?

Wszystko trwało miesiąc czasu, doszło do kilku spotkań. Tak naprawdę Falubaz zabiegał o mnie najbardziej, jednak włodarze nie naciskali. Po półfinałach Ekstraligi pojawiło się światełko aby pozostać w najwyższej lidze ale wszystko się rozmyło i utwierdziło mnie, że Zielona Góra to dobry kierunek. Bardzo chciałem zostać w Ekstralidze, to był mój cel. Mam plan żeby wrócić na sezon 2023 do Ekstraligi. Robię wszystko żeby tak się stało, mam cel i motywację, wiem, że mnie na to stać, wszystko jest w moich rękach.

Czy przewidujesz w przyszłości powrót do GKM-u Grudziądz?

Jeżeli chodzi o mnie to na pewno bardzo bym tego chciał, na razie jestem w Zielonej Górze. Jeżeli forma będzie dobra to wszystko może się zdarzyć. Mam nadzieję, że nie pożegnałem się z GKM-em na zawsze.

Włodarze klubu z Grudziądza szukali wzmocnień, ciężko im było zakontraktować topowego zawodnika. Każdy działa na swój rachunek, ja chciałem wrócić do formy z sezonu 2019, wtedy kontuzje podcięły mi skrzydła. Największy wpływ na mnie miała rehabilitacja, która bardzo się przedłużała. Przez cały okres przygotowawczy nic mi nie doskwierało. A teraz mamy nowy sezon, nowe wyzwania. W Falubazie mam świetne warunki i świetnych ludzi. Przed nami jeszcze obóz, na którym lepiej poznam się z drużyną. Zima jest taka, że siedzę i trenuję w Grudziądzu, nie byłem za wiele razy w Zielonej Górze, ale teraz będę wszystko nadrabiał.

Jak blisko byłeś przejścia do Polonii Bydgoszcz?

Rozmawiałem z Panem Jurkiem Kanclerzem, w pewnym momencie nadawaliśmy na tych samych falach. Długo nie było nic wiadomo, kto zostanie, kto podpisze kontrakt, jakie będą cele. Wszyscy wiemy, że dopiero po odejściu czołowych zawodników Polonii zaczęło się dziać i Ci zawodnicy, którzy podpisali kontrakty to są z pewnością uznane marki na rynku żużlowym

Kogo stawiasz w roli najgroźniejszych rywali Falubazu Zielona Góra?

Ciężko powiedzieć, cała ósemka jest bardzo wyrównana. Nawet drużyna z Niemiec jest silna, zwłaszcza na domowym torze. Z każdym będzie ciężko, to nie jest tak, że przejedziemy się w tej lidze. Będzie trzeba walczyć od początku do końca. Runda zasadnicza pozwala na błędy, a najważniejszy będzie awans do play-off i trafienie ze sprzętem właśnie na tą część rozgrywek.

Pytanie z kategorii finansów, co jest lepsze ryczałt czy biegopunktówka?

Z punktu widzenia finansowego ciężko powiedzieć, ponieważ biegopunktówki są bardzo różne. Z jednej strony określa je regulamin z drugiej są te pieniądze ukryte, co bardziej opłaca się kiedy forma jest dobra. Ja jestem za tym żeby była ta biegopuktówka, żeby to zostało. Chyba nie zanosi się na stałe pensje, chociaż w niektórych przypadkach mogłoby być to korzystne. Każdy jest kowalem własnego losu i musi polegać na sobie. Myślę, że pieniądze za punkty działają motywacyjnie na zawodnika i są korzystniejsze dla prezesów, którzy płacą tylko za przywiezione oczka, a nie za sam przyjazd na mecz.

Jak oceniasz tor w Zielonej Górze z perspektywy jazdy i jak oceniasz pozostałe tory w eWinner 1. Lidze?

Miałem okazję startować na pozostałych torach i z nimi nie powinno być problemu. Jeżeli chodzi o tor w Zielonej Górze, były sezony kiedy wybitnie mi pasował, były taż takie kiedy nie szło, ale myślę, że nie będzie to miało wpływu na moją dyspozycję w nadchodzącym sezonie. Trzeba będzie poświęcić dużo pracy na treningach i wszystko się dobrze ułoży. Jedyną zagadką może być tor w Landshut, ponieważ nigdy tam nie jeździłem.

Co sądzisz o powiększeniu fazy play-off?

Z punktu widzenia zawodnika jest to dobre rozwiązanie. Meczy będzie zdecydowanie więcej. Myślę, że nie tylko dla mnie te sezony kończyły się zbyt szybko. Niektórzy mówią, że może być troszkę nudno na początku ale moim zdaniem walka we wszystkich ligach będzie bardzo ciekawa, rozstawienie w play-off jest bardzo ważne.

Czy cieszysz się, że będziesz w zespole z Piotrem Protasiewiczem?

Cieszę się, że będę z Piotrem w jednym zespole. Byliśmy w jednej drużynie jak zaczynałem się ścigać, startowaliśmy razem w Polonii Bydgoszcz, miałem wtedy 19 lat. Historia zatoczyła koło, Piotr jest kapitanem, ja przyszedłem jako nowy zawodnik, myślę, że będziemy się bardzo dobrze rozumieć.

Jakie są twoje cele indywidualne na najbliższy sezon?

Mistrzostwo Polski – chciałbym osiągnąć coś spektakularnego indywidualnie w swojej karierze, cały czas ciężko na to pracuję. Formuła się troszeczkę zmieni, najpierw trzeba awansować i na tym będę się koncentrował. Do złotego kasku obsadę nominował będzie trener reprezentacji, zobaczymy kto zdobędzie uznanie Rafała Dobruckiego i będzie mógł wystartować w tych zawodach.

Na koniec pytanie o komisarzy, wolisz jak tor przygotowuje ktoś z zewnątrz czy gospodarze zawodów?

Myślę, że tor powinien przygotowywać organizator i to powinno być oczywistą sprawą. Komisarz powinien tylko doglądać prac, a nie tak jak teraz decydować jak tor jest przygotowany, w który miejscy polewany. Co prawda nie mamy dużych problemów i w 90% mamy dobrze przygotowane tory. Jednak dużo więcej by się działo pozytywnych rzeczy na torze w momencie kiedy gospodarz miałby większy wpływ na przygotowanie toru.

Bez tytulu 60×42 cm 1280×720 px 1280×150

fot. Łukasz Wilk

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nasi partnerzy