Daniel Kaczmarek w Best Speedway Magazyn
Autor: Redakcja
Daniel Kaczmarek w Best Speedway Magazyn
„Daje to kopa do pracy”
Daniel Kaczmarek powiedział nam o tym, jak czuje się w swoim nowym klubie. W Ostrovii, jak mówi, panuje super atmosfera, świetnie się dogaduje z chłopakami, niektórych (jak Adrian Cyfer czy Grzegorz Walasek) znał wcześniej. Natomiast Tomasz Gapiński wprowadza super atmosferę – z wszystkimi Polakami złapał dobry kontakt, podobnie jak z trenerem Staszewskim.
Jest mile zaskoczony, chce pracować jeszcze ciężej na treningach. Jeśli chodzi o miejsce w składzie, nie myśli o walce z innymi, ale o pracy nad sobą – chce być szybkim i zdobywać jak najwięcej punktów.
Po słabym sezonie w Tarnowie musiał coś zmienić, a opinie o klubie z Ostrowa są w środowisku pozytywne, jest stabilność finansowa. Tor ostrowski też powinien mu odpowiadać. Z tych wszystkich powodów, a także dzięki silnym zawodnikom zagranicznym Ostrovia może być czarnym koniem rozgrywek.
„Było nas trzech na dwa miejsca”
Mówiąc o przeszłości, wspomina zarówno Leszno, jak i Toruń. Dlaczego nie zagrzał miejsca w Lesznie? Był trzeci na dwa miejsca i siłą rzeczy, jako najstarszy, musiał ustąpić miejsca np. Dominikowi Kuberze. Jednak nie żałuje odejścia do Apatora – rozwinął się tam i osiągnął sporo sukcesów. Ma też z tego klubu dobre wspomnienia. Podobnie zresztą wyraża się o Unii Leszno – klub, działacze, sponsorzy i inni zawodnicy (m. in. Emil Sajfutdinow) bardzo mu pomogli po spaleniu warsztatu i do dziś jest im wdzięczny, zresztą nadal pomagają mu sponsorzy z Leszna. Uważa natomiast, że być może istnieje jakiś ogólny problem na linii kluby – wychowankowie, chociaż sam ich nie doświadczył.
Daniel jest zadowolony z lat juniorskich (przypomnijmy chociażby, że w 2016 r. na torze w Częstochowie sięgnął po tytuł Młodzieżowego Indywidualnego Mistrza Polski), chociaż mógł nieco więcej osiągnąć w indywidualnych mistrzostwach świata.
„Wrócić do Ekstraligi”
Chciałby być topowym zawodnikiem eWinner 1. Ligi i wrócić do Ekstraligi. Przepis o zawodniku U-24 z pewnością mu pomógł, bo popyt na zawodników w tym wieku jest większy. Natomiast Kaczmarek uważa, że jeśli już też przepis istnieje, powinien dotyczyć polskich zawodników, a nie ułatwiać rozwój zawodnikom zagranicznych. Jednak jeśli Ekstraliga ma pozostać najlepszą ligą świata nie powinno się wprowadzać takiego przepisu do niej, a jedynie do niższych lig. Uważa też, że za mało korzysta się z pomocy i wiedzy doświadczonych żużlowców i byłych zawodnicy (takich jak Roman Jankowski czy Tomasz Gollob).
Wychowanek Unii Leszno popiera też pomysł powiększenia Ekstraligi. Pomoże to przyciągnąć sponsorów i ułatwić czołowym żużlowcom znalezienie miejsca dla siebie, a także pomoże im zaliczyć więcej startów w polskiej lidze. Natomiast wprowadzenie KSM-u według Kaczmarka byłoby niedobrym pomysłem, podobnie jak zamknięcie ligi i nadawanie licencji na podstawie warunków finansowych, a takie pomysły też pojawiają się w środowisku żużlowym.
Czego życzyć Danielowi? W ringu, niech nigdy nie spotka go to, czego doświadczył jego sportowy idol – Conor McGregor. Na torze, niech osiągnie to, co idol z dzieciństwa, Leigh Adams, a jeśli nie aż tyle, to przynajmniej niech dorówna innemu młodzieńczemu bohaterowi, Damianowi Balińskiemu.
fot. facebook.com/danielkaczmarekteam
- Klasyfikacja Speedway Grand Prix. Zmarzlik mistrzem, Lambert blisko srebra
- Bartosz Zmarzlik wzruszony jak nigdy po piątym tytule. „Tata już jedzie”
- Bartosz Zmarzlik mistrzem świata po raz piąty! Lambert najlepszy w Vojens [RELACJA]
- „Wiara była dzisiaj w nas” – Motor Lublin odrobił stratę do Apatora
- Emil Sajfutdinow z szokującym wyznaniem po meczu w Lublinie! „Chciałem zakończyć sezon”