Żużel. Spowodował tragedię, a teraz ma wrócić do ścigania?
Autor: Redakcja
Żużel. Spowodował tragedię, a teraz ma wrócić do ścigania?
Jak wszystkim Ludziom Żużla wiadomo – Rafał Szombierski w marcu 2020 r. spowodował tragiczny wypadek. Można napisać wprost, że zniszczył, mając 2 promile alkoholu we krwi, życie młodej kobiecie – 33-letniej wówczas Beacie L. Kobieta wtedy jechała przeciwnym pasem. Szombierski nie zauważywszy jej, czołowo zderzył się z 33-latką. Do tego nie udzielił pomocy kobiecie. Jak gdyby nic uciekł z miejsca wypadku. Wyrok był surowy, choć niektórzy powiedzieliby, że 9 lat i 4 miesiące za kratkami to za mało. Wszak za to przestępstwo groziło mu aż 12 (swoją drogą, naprawdę?). Gdy Przegląd Sportowy opublikował artykuł, że popularny Szumina ma wyjść warunkowo na wolność wcześniej, a na dodatek wrócić do speedwaya, oniemiałem.
Wiadomo, wszystko jest z literą prawa. Rybnicki, były żużlowiec widocznie w więzieniu nie sprawiał większych problemów, a na dodatek już w sądzie wyrażał skruchę. Wielu jest takich ludzi, wiele było takich sytuacji. Być może i Szumina już się zresocjalizował. Jednakże sama wiadomość o tym, że ma wrócić do ścigania, powoduje u mnie wielki, moralny sprzeciw. Myślę, że wielu kibiców też tak ma.
Poszkodowana nadal nie wróciła do pełnej sprawności. W ubiegłym roku Sportowe Fakty informowały, że kobieta ma nadal spory problem z mówieniem. Lepiej, żeby w trakcie rozmowy widział pan moje usta. Część ludzi wciąż mnie nie rozumie, a gdy obserwują usta, to łatwiej się dogadać – mówiła. Na tamten moment nie mogła nawet opiekować się swoją córeczką. Z prostego powodu – nie mogła jej zrozumieć. Zresztą dziewczynka nadal pyta mamy, kiedy będzie mogła normalnie mówić. Młoda przebywa z dziadkami, ponieważ ojciec uciekł dużo wcześnie. Ciekawy mianownik, patrząc na to, co po wypadku zrobił Szombierski. Rybniczanin więc wywołał przynajmniej dwie traumy – matce i jej dziecku. Z punktu widzenia pedagoga, szkody na psychice dziewczynki ciężko będzie jakkolwiek odwrócić.
Problemy z wymową to rzecz jasna nie był jedyny problem młodej matki. Nie mogła swobodnie siedzieć, nie mówiąc o chodzeniu. Olbrzymi dramat kobiety nadal trwa, a Szombierski miałby ot, tak wrócić na tor? Czegoś tu nie rozumiem. W wieku 42 lat po tak długiej, bo 8-letniej przerwie, może co najwyżej ścigać się rekreacyjnie. Bo co, któryś z prezesów klubów PGE Ekstraligowy upadłby na tyle na głowę, żeby zakontraktować żużlowca niepewnego oraz do tego medialnie i moralnie skończonego? W jaki sposób, według jego prawnika, miałby na żużlu zarabiać na tyle mamony, żeby zadośćuczynić szkody pani Beacie? Dlaczego więc Szombierski miałby wracać do tego sportu?
Jaki byłby to przykład dla młodzieży? Możesz jechać po pijaku, ryzykując zabójstwo drogowe i po kilku latach wrócić do tego, co się kocha? Mam nadzieję, że społeczność żużlowa dorosła na tyle, żeby tego nie akceptować. Zastanawiam się, dlaczego prezesi ROW-u i Włókniarza w ogóle rozmawiali o dopuszczeniu na tor 42-latka. Gdybym to ja był prezesem, od razu wyprosiłbym takiego gagatka za drzwi.
I mam pełną nadzieję, że Ludzie Żużla wyproszą Szombierskiego poza bramy speedwaya. Prawnie nie ucierpiał praktycznie w ogóle, bo co to jest kilka lat w pasiakach przy tragedii tego kalibru? Nie jestem fanem szeroko pojętego cancel culture. Z tym że żywię nadzieję o tym, że Szumina nie usiądzie już na motocyklu. Przynajmniej oficjalnie. Jeśli według sądu jest zresocjalizowany – wszystko w porządku. Niech żyje jak normalny człowiek. Niech zarabia, żeby chociaż finansowo zadośćuczynić szkody. Jednak nie chcę go widzieć na torze. Żużlowcy często są postrzegani za bohaterów, wzory do naśladowania. On na takie spojrzenie nie zasługuje, a za takich bohaterów – dziękuję. Koniec, kropka.
Mierzi mnie jeszcze jedna rzecz. Dlaczego dziennikarzom tak bardzo zależy na wywiadzie z rybnickim zawodnikiem? Moim zdaniem tacy ludzie, jak on, powinni zniknąć ze sfery medialnej. Żadnych wypowiedzi, żadnych wywiadów. Ewentualnie raz na jakiś czas wspomnienie w ramach przestrogi. Dlaczego dotkliwie poszkodowana kobieta ma codziennie w prasie, w telewizji, w internecie widzieć jego twarz? Nie mówiąc też o jej córce. Wywoływanie traumy na nowo? Nie chcę żyć w takim świecie. Dziennikarstwo powinno trzymać poziom ponad szambo.
- Energa kończy współpracę z Wybrzeżem Gdańsk. Klub stracił pół miliona złotych z budżetu
- Prezes GKM odpiera zarzuty o konflikt interesów i fałszywe oświadczenie majątkowe
- Przepis o zawodniku U24 mankamentem PGE Ekstraligi? Nie ma wielu pozytywnych efektów
- Żużel. Stanisław Chomski o Ekstralidze U24: „Trzeba stworzyć jakiś system rywalizacji”
- Żużel. Wychowanek Polonii o krok od powrotu do Piły
Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem. Była wina jest kara. Odpokutował i jest wolnym człowiekiem i ma prawo żyć jak chce. Chce jeździć na żużlu niech jeździ, Chce być kierowcą autobusu niech będzie i gówno nam do tego. Jaki przykład byłby dla młodzieży ? Taki sam jak T. Golloba który został skazany za wyłudzenie kasy.