Przejdź do treści
Artykuły

Stał się liderem Włókniarza, choć wielu wróżyło mu 1. ligę. Przemiana Kacpra Woryny

Stał się liderem

Autor: Jakub Bielak

Stał się liderem Włókniarza, choć wielu wróżyło mu 1. ligę. Przemiana Kacpra Woryny

Po niedzielnym ćwierćfinałowym spotkaniu we Wrocławiu Kacper Woryna znowu jest na ustach wszystkich obserwatorów żużla w Polsce. Rybniczanin po raz kolejny w tym sezonie udowodnił, że tegoroczne wyniki nie są dziełem przypadku, a efektem ciężkiej pracy zarówno na samym torze jak i w parku maszyn. Kiedy w 2021 roku rozpoczynał swoją przygodę w Częstochowie, wielu wróżyło mu rychły koniec ekstraligowej kariery. Dziś Kacper nie tylko jest pewnym punktem Włókniarza, ale coraz częściej gra w ekipie trenera Lecha Kędziory pierwsze skrzypce. 

We Wrocławiu 25-latek tylko raz przegrał z miejscowym zawodnikiem. W ósmym biegu przyjechał trzeci, za plecami swojego kolegi z drużyny – Mateusza Świdnickiego. Zwyciężył wówczas Maciej Janowski. Wszyscy jednak doskonale pamiętamy pierwszą odsłonę tego biegu, kiedy po starcie to Kacper Woryna wyszedł na prowadzenie. Na jego nieszczęście sędzia przerwał bieg i ukarał ostrzeżeniem Maćka Janowskiego, który właściwie ukarał się już sam słabszym wyjściem spod taśmy. Gdyby nie błędna decyzja arbitra, Woryna zakończyłby zawody niepokonany. I choć 13 punktów oraz 2 bonusy to nadal kapitalny wynik, to dla takiego perfekcjonisty jak Kacper, przegrana z Maćkiem Janowskim sprawia, że z całą pewnością nie był to w jego oczach występ idealny.

Zmarzlik mówi o odejściu z Gorzowa! – „Były to piękne lata.”

Już nie raz w tym sezonie w pomeczowych wywiadach Rybniczanin wspominał, że nie satysfakcjonują go w pełni dwucyfrowe rezultaty, jeśli w jednym biegu przyjeżdża do mety jako ostatni. Woryna czuje się mocny i chce być liderem Zielona-Energia.com Włókniarza Częstochowa. Liderem na pełen etat, nie z doskoku. 

Na początku 2021 roku wielu ekspertów podawało w wątpliwość decyzję o zatrudnieniu Woryny przez prezesa Michała Świącika. Byli tacy, którzy zwyczajnie postawili na nim krzyżyk, argumentując to w ten sposób, że Kacprowi waleczności i ambicji odmówić nie można, ale Ekstraliga to dla niego po prostu za wysokie progi. I być może gdybyśmy mieli do czynienia ze słabszym psychicznie i mniej ambitnym zawodnikiem, oglądalibyśmy go już na 1-ligowych torach. Rybniczanin jednak jest jednym z najbardziej zawziętych ludzi w tym biznesie i już w drugiej połowie 2021 roku regularnie udowadniał, że może być solidnym zawodnikiem także na poziomie PGE Ekstraligi.

Nieoficjalnie: zmiana w przepisie o zawodniku U-24

Ten sezon to kolejny krok naprzód w jego karierze. Nie sposób jednak ominąć w rozmowach o rosnącej formie Woryny tematu Rafała Lewickiego, który pod nieobecność Artioma Łaguty, wspiera w boksach właśnie 25-latka. Jednak jak sam mechanik wielokrotnie podkreśla – to Kacper jeździ na motocyklu i zdobywa punkty na torze. Rafał Lewicki jest światową czołówką w swoim fachu, jednak nie sposób nie odnieść wrażenia, że sukces, jaki osiąga w tym roku Woryna jest przez to nieco deprecjonowany. Podkreśla się, że nie udałoby się to bez pracy Rafała Lewickiego, a gdy ten wróci do Artioma Łaguty, forma Kacpra Woryny momentalnie się ulotni. 

Rybniczanin stał się w tym sezonie drugą największą armatą Włókniarza po Leonie Madsenie. Świetnie odnajduje się na niemal każdym torze i przede wszystkim dużą ilość punktów zdobywa dzięki swojej inteligencji na torze. Kacper Woryna ma wszystko, aby stać się idolem częstochowskiej publiczności, co z resztą już się dzieje. 25-latek w kilkanaście miesięcy naprawdę przeszedł drogę od zera do bohatera. Znając jego ambicję, to jeszcze nie jest koniec jego rozwoju.

fot. Łukasz Wilk

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *