Jak poznali się Państwo Huszcza?
Autor: Wojciech Kamiński
Jak poznali się Państwo Huszcza?
Małgorzata Huszcza, żona Andrzeja Huszczy – legendy zielonogórskiego żużla, z okazji 65 urodzin swojego męża udzieliła wywiadu na łamach zuzel.falbuaz.com, w którym opowiedziała jak poznała swojego ukochanego, jak wyglądały początki znajomości i jaki Pan Andrzej jest teraz.
Jak się okazuje związek Państwa Huszcza nie jest przypadkowy, Pani Małgosia kiedy poznała swojego przyszłego męża pracowała w Polskim Związku Motorowym. Do spotkania doszło na Stadionie Śląskim w Chorzowie w 1978 roku przed zgrupowaniem mistrzostw świata par, jak dodaje Pani Małgorzata, Chorzów to były „jej tereny”. Ślub odbył się 16.02.1980, a poprawiny odbyły się na „Skałce” w Świętochłowicach. Dwa dni po złożeniu przysięgi małżeńskiej, Pan Andrzej wyjechał na zgrupowanie kadry do Fergany. Co ciekawe w Świętochłowicach jeździł wujek Pani Gosi – Paweł Waloszek, pojawił się nawet pomysł ściągnięcia Andrzeja Huszczy na Śląsk ale w jego sercu był tylko Falubaz.
Sylwetka Andrzeja Huszczy była znana Pani Gosi dzięki jej tacie, który był kibicem, działaczem i sędzią żużlowym.
„Szybko jak inni dostrzegł, że to talent, że ten Huszcza jest taki najlepszy, więc się jeździło po Polsce na Huszczę. Potem on się pojawił na stadionie w Chorzowie i nasza wspólna historia szybko się potoczyła.”
Na koniec Pani Małgorzata dodała, że Pan Andrzej jest świetnym mężem, ojcem i super dziadkiem, że tworzą fajną rodzinę i nic więcej poza zdrowiem już im nie potrzeba.
Przesyłamy najserdeczniejsze życzenia dla Pana Andrzeja, życzymy dużo zdrowia, uśmiechu i spełnienia wszystkich marzeń. 100 lat Legendo!
fot. falubaz.com
- Apator gromi Fogo Unię na Motoarenie. Bardzo dobry mecz młodzieżowców gospodarzy. Apator Toruń – Fogo Unia Leszno [RELACJA]
- Żużel. Pogoda nie daje za wygraną! Dwa spotkania Krajowej Ligi Żużlowej odwołane
- Ostrovia w niedzielę pojedzie w pełnym składzie! Gleb Czugunow przekazał świetne wieści
- Żużel. „Kocham to i cieszę się, że mogę być częścią tego zespołu” Kuciapa opowiada o byciu trenerem
- Nietypowy rytuał Janusza Kołodzieja przed startem wyścigu. „Wyjeżdżam sobie mniej więcej zobaczyć, jak wygląda nawierzchnia.”