Dan Bewley – przyszły Mistrz Świata czy przeceniany zawodnik?
Autor: Edyta Wojdeł
Dan Bewley – przyszły Mistrz Świata czy przeceniany zawodnik?
W historii sportu żużlowego był już nie jeden taki zawodnik, którego stawiano na piedestale, zanim zdążył jeszcze do niego dobrze dotrzeć. Wszyscy fani czarnego sportu doskonale wiedzą ilu już mieliśmy kolejnych „Tonych Rickardsonów”, „Jasonów Crumpów”, „Jerzych Szczekielów”, czy „Tomaszów Gollobów”. Chętnie i z łatwością przypinamy mistrzowskie łatki, tym, którzy dopiero co próbują coś osiągnąć. Jednak dzieje żużla pokazało już nie raz, że nie karzy świetnie zapowiadający się zawodnik jest w stanie unieść presję wynikającą z niełatwej przecież drogi po najwyższe odznaczenia.
W czasach triumfującego nieustannie na żużlowej arenie Bartosza Zmarzlika, nie brakuje z pewnością innych bardzo dobrze zapowiadających się nazwisk. Nie ulega wątpliwości, że jednym z nich jest żużlowiec brytyjskiego pochodzenia – Dan Bewley.
Karierę żużlwą Dan Bewley rozpoczął w 2016 roku. Jego pierwszym klubem był Edinburgh Monarchs. Zaledwie rok później został zawodnikiem Belle Vue Aces i Glasgow Tigers. Przygodę z żużlem w naszych rodzimych stronach zaczął w 2018 w rybnickim ROWie. Po dwóch latach wśród Rekinów, zainteresowano się nim na najwyższym stopniu polskich rozgrywek żużlowych i w 2020 roku zasilił szeregi WTS Sparty Wrocław, której barwy reprezentuje do dziś. Zarówno jako junior, tak jak i jako senior powoływany był do brytyjskiej kadry narodowej podczas Drużynowych Mistrzostw Świata i Europy.
Brytyjski żużlowiec szybko zwrócił uwagę organizatorów cyklu Speedway Grand Prix na żużlu i pod koniec 2021 roku został ogłoszony drugim rezerwowym zawodnikiem tychże zmagań na kolejną edycję. Jednakże w wynik wykluczenia rosyjskich żużlowych reprezentantów Dan Bewley wziął udział w cyklu jako stały uczestnik GP. Nie ulega wątpliwości, że ówczesny 23-latek wykorzystał swoją pierwszą szansę aż dwukrotnie stając na podium cyklu, na dodatek na nie byle jakim pierwszym miejscu.
Sztuki tej pierwszy raz dokonał w Cardiff, a niekwestionowany sukces, powtórzył zaledwie dwa tygodnie później we Wrocławiu. Po tych osiągnięciach znalazł się on na ustach wielu, zarówno znawców, jak i sympatyków sportu żużlowego. Chociaż dyspozycja zawodnika z wysp brytyjskich w dalszej części zmagań o tytuł Mistrza Świata nie była już tak porywająca, to bez problemu zdołał on utrzymać się wśród stałych uczestników Speedway Grand Prix na żużlu.
W kolejnym sezonie szczęśliwą lokalizacją dla Dana Bewleya okazała się szwedzka Målilla. Młody Brytyjczyk właśnie tam ponownie zaliczył wygraną rundę SGP. Natomiast w czeskiej Pradze oraz duńskim Vojens żużlowiec meldował się w półfinałach. Niestety obydwa z nich kończył na trzeciej pozycji, co wykluczało go z udziału w starciu finałowym. W Cardiff był bliski zakwalifikowania się do półfinału, jednakże prawdopodobnie przegrał z presją i zakończył swój udział w zawodach wjazdem w taśmę. W nadchodzącym sezonie 2024 będzie miał jednak ponownie okazję zmagać się na światowych żużlowych torach z innymi najlepszymi zawodnikami.
Chociaż początki Dana Bewleya w Ekstralidze były dość przeciętne, to wraz z rozpoczęciem udziału w cyklu SGP, znalazł się również na liście czołowych 20 zawodników PGE Ekstraligi. W ubiegłym sezonie natomiast ze średnią biegopunktową wynoszącą 2.122 oraz zdobytymi w trakcie sezonu 192 punktami awansował do top 10 na ekstraligowej liście klasyfikacyjnej. Co zarazem zakwalifikowało go do pierwszego udziału w nadchodzących Indywidualnych Międzynarodowych Mistrzostwach Ekstraligi im. Zenona Plecha.
Nie ulega wątpliwości, że młody Brytyjczyk bardzo dobrze odnajduje się we wrocławskiej drużynie, a jego wyniki niejednokrotnie cieszą oczy żużlowych kibiców. Dan Bewley jednak zachwyca nie tylko polską publikę. W sezonie 2022 przyczynił się do zdobycia Drużynowego Mistrzostwa Szwecji w barwach zespołu Eskilstuna Smederna. Natomiast w ubiegłym sezonie, po powrocie do Belle Vue Aces, w brytyjskiej Premiership uplasował się z drużyną na trzecim miejscu. Brytyjczyk sięgał również dwukrotnie po indywidualne mistrzostwo Wielkiej Brytanii.
Ciężko stwierdzić czy Dan Bewley w przyszłości poszczyci się tytułem Indywidualnego Mistrza Świata na Żużlu. Młodemu Brytyjczykowi nie można bowiem odmówić potencjału i umiejętności. Jednakże czeka go z pewnością jeszcze dużo pracy i to nie tylko tej żużlowej, ale przede wszystkim mentalnej. Pomagającej skupić się na celu, zachować w miarę możliwości chłodny umysł i w jak najmniejszym stopniu poddawać się presji. Są to oczywiście rzeczy, które można wytrenować i jeśli Dan tylko zechce i zdoła tego dokonać, czeka go, może jeszcze nie świetlana, ale z pewnością bardzo obiecująca żużlowa przyszłość. Jedno jest jednak pewne, z perspektywy, czy to znawców, czy też tylko żużlowych sympatyków, przeceniać możemy jedynie swoje własne wyobrażenie na temat zawodnika, ale nie osobę samą w sobie.
MAGAZYN ŻUŻLOWY – kliknij TUTAJ
- Żużel. Złoty medal Ekstraligi, kask Mistrza Świata lub popołudnie z prezesem ROW-u. Środowisko żużlowe gra z WOŚP
- Speedway Grand Prix wróci do Bydgoszczy?! Prezes Polonii przedstawił warunek
- Kibice Wybrzeża Gdańsk mogą być spokojni. Gwiazda nie lekceważy niższej ligi
- Żużel. Motor Lublin zorganizuje nietypowe zawody. Przyszłościowa inicjatywa mistrzów Polski
- Wilki Krosno pokrzyżują plany faworytów ligi?! Ambicje są wysokie