Czy Ostrovia jest w stanie odrobić straty? Arged Malesa Ostrów Wielkopolski – KS ROW Rybnik [Zapowiedź]
Autor: Krzysztof Grzęda
Czy Ostrovia jest w stanie odrobić straty? Arged Malesa Ostrów Wielkopolski – KS ROW Rybnik [Zapowiedź]
W rewanżowym starciu ćwierćfinału 1. Ligi Żużlowej na własnym torze Arged Malesa Ostrów będzie podejmować KS ROW Rybnik. Gospodarze będą próbować odrobić 12 punktów straty z pierwszego meczu.
Po dość wyraźnie wygranym pierwszym starciu zespół ROW-u jest w naprawdę dobrym położeniu przed rewanżowym starciem w Wielkopolsce. W Rybniku bardzo cenne punkty dołożyli obaj juniorzy, Kamil Winkler i Kacper Tkocz niespodziewanie byli w stanie pokonać Francisa Gustsa i Jakuba Krawczyka. Do tego po raz kolejny dobrze punktowali seniorzy i goście mogą się pokusić o zdobycie czterdziestu punktów dających awans.
Ostrovia w Rybniku przyjechała co prawda w pełnym składzie, ale skutki upadku podczas meczu z Gdańskiem odczuwali Oliver Berntzon i Francis Gusts, którzy łącznie przywieźli tylko 3 punkty. Dość słabe występy zanotowali juniorzy oraz Tobiasz Musielak i to było głównym powodem tak słabego wyniku Ostrovii.
Właśnie dwójka zagranicznych zawodników najbardziej martwi kibiców Ostrovii przed rewanżem. Francis Gusts na torze w Ostrowie nie robił dotychczas dużej różnicy, ale często, przywoził kilka punktów, które w ostatecznym rozrachunku mogą nabrać dużego znaczenia. Berntzon na domowym owalu jest drugim najlepszym zawodnikiem w talii trenera Staszewskiego. Najgorszym jego występem jest feralny mecz z Wybrzeżem Gdańsk, w czterech startach zanotował 5 punktów i 2 bonusy.
Jego słabsza forma może mieć ogromne znaczenie dla wyniku całego dwumeczu. Wszyscy w Ostrowie liczą, że Szwed nawiąże do najlepszych spotkań w tym sezonie, jak i fazy play-off sprzed dwóch sezonów. Podczas rewanżowego starcia właśnie z ROW-em zanotował on wtedy w czterech startach komplet 12 punktów czym zapoczątkował zwyżkę formy w fazie finałowej. Bardzo ważne punkty muszą dokładać obaj młodzieżowcy. W bardzo dobrej formie na domowym torze jest Jakub Krawczyk. Trzy ostatnie mecze zakończył “dwucyfrówką”, zdobywając łącznie 33 punkty i jeden bonus. Jak na juniora ma również wysoką średnią domową, która jest na poziomie aż 2,000 pkt/bieg.
Ostatnio dobre występy zaczął notować Sebastian Szostak, starszy z młodzieżowców w ostatnim meczu w Ostrowie przywiózł 10 punktów i 2 bonusy. Pierwszy raz od dwóch lat zaliczył on dwucyfrową zdobycz punktową. Gdyby drugi raz udało przywieźć im się łącznie 20 punktów, to Ostrovia byłaby w bardzo dobrej sytuacji. Wtedy piątka seniorów musiałaby przywieźć łącznie 31 punktów. Ostatnie domowe spotkania drużyny z Wielkopolski mogą napawać optymizmem jej kibiców. Trzy ostatnie starcia to kolejno 51 punktów z Polonią Bydgoszcz, 60 “oczek” w meczu z Diabłami z Landshut i ponownie 51, gdy rywalem było Gdańskie Wybrzeże. Każdy z tych wyników dawałby wygraną w dwumeczu z ROW-em.
Natomiast ROW potrzebuje głównie bardzo dobrej postawy swoich liderów. Mowa oczywiście o Patricku Hansenie i Bradym Kurtzu. W rundzie zasadniczej Duńczyk przywiózł 11 punktów, a Australijczyk po zerówce w pierwszym starcie pozostałe pięć swoich startów zakończył zwycięstwami. Dotychczas Kurtz na torze w Ostrowie pojawił się dwa razy i za każdym z nich był liderem swojej drużyny. Natomiast za Hansenem przemawia fakt, że jest byłym zawodnikiem Ostrovii, a na torze przy ulicy Piłsudskiego zawsze czuje się bardzo dobrze i kilkukrotnie mówił, że jest jednym z jego ulubionych w Polsce.
Rybniccy kibice powinni być dość spokojni o Patryka Wojdyło. Wychowanek Stali Rzeszów swój najlepszy wyjazdowy mecz w sezonie odjechał właśnie podczas meczu w Wielkopolsce. Inaczej wygląda sprawa z Matejem Zagarem i Janem Kvechem. Notują oni obecnie dość zauważalną zniżkę formy i nie są aż tak pewnymi punktami w zespole Antoniego Skupienia, jak to miało miejsce kilka spotkań temu. Dla Kvecha będzie to pierwszy ligowy start w swojej karierze w Ostrowie. Czech nie wystartował w rundzie zasadniczej z powodu udziału w przełożonym półfinale Drużynowych Mistrzostw Europy w Pardubicach. 2 lata temu gdy rywalizował w Wilkach Krosno, przyjechał do Ostrowa, ale był na pozycji rezerwowego i nie otrzymał możliwości wyjazdu na tor.
Oprócz niego ligowy debiut na tym torze zaliczy Kamil Winkler. U Rybniczan przy kontuzji Pawła Trześniewskiego bardzo mocno będzie kuleć formacja juniorska. Co prawda zaprezentowali się oni z niezłej strony w pierwszym meczu, ale na torze w Ostrowie tak łatwo nie będzie. Ale gdyby jednak udało im się ponownie niespodziewanie pokonać jakichś rywali, to kto wie, czy te punkty nie będą miały sporego znaczenia.
Historia starć rybnicko-ostrowskich jest naprawdę bardzo interesująca. W ostatnich sezonach obie te drużyny występowały na drugim szczeblu rozgrywek w latach 2015, 2019, 2021 i obecnym sezonie. Dodatkowo za każdym razem występowały one razem w fazie finałowej rozgrywek. W 2015 roku na etapie półfinału wyraźnie lepsi okazali się ostrowianie, wygrywając w dwumeczu różnicą dziesięciu punktów.
Dwa lata później te drużyny rywalizowały o awans do PGE Ekstraligi. Tam triumf odniósł zespół z Górnego Śląska. Podczas pierwszego meczu w Ostrowie padł wynik 46-44, a w Rybniku było 49-41 na korzyść gospodarzy. Pojedynek sprzed dwóch lat ponownie odbył się w półfinale i drugi raz to zespół z Ostrowa wywalczył sobie przepustkę do finału. Dwumecz zakończył się wynikiem 104-75. W pierwszym meczu ponownie górą byli zawodnicy ROW-u, wygrywając różnicą 12 punktów.
Dla drużyny Mariusza Staszewskiego kluczowe jest wejście w mecz oraz druga seria startów. Wielokrotnie jego zawodnicy wypracowywali sobie bardzo dużą przewagę po pierwszych czterech biegach, żeby po kolejnej serii bardzo mocno ją uszczuplić. Bardzo ważnym punktem w obu drużynach mogą być zawodnicy U24. Matias Nielsen bardzo często w obecnym sezonie punktuje w przedziale 9-10 punktów. Duńczyk zakończył 9 z 14 do końca rozegranych spotkań, punktując właśnie w ten sposób. Z tych 9 meczów aż 6 zakończyło się wygraną jego zespołu.
Natomiast Patryk Wojdyło zdobywając powyżej dziesięciu punktów, może bardzo mocno przybliżyć swój zespół do czterdziestu punktów dających ostatecznie awans. Pewne jest, że ostrowianie nie mogą pozwolić sobie na straty punktów z rybnickimi juniorami. Właśnie to biegi przegrane w ten sposób miały dość spore znaczenie dla końcowego rezultatu spotkania w Rybniku.
Jest wręcz pewne, że z tej pary ujrzymy tzw. lucky loosera. Bowiem Polonia Bydgoszcz wygrała w Landshut, a więc diabły, aby liczyć na półfinał, muszą w Bydgoszczy wygrać, co nie będzie łatwe, szczególnie przy możliwym braku Kaia Huckenbecka. Wybrzeże Gdańsk uległo na domowym torze Falubazowi aż różnicą trzydziestu punktów, więc nie mają oni tak naprawdę żadnych szans na awans. Dlatego nawet porażka Ostrovii daje nadzieję na awans do półfinału, choć byliby oni mocno uzależnieni od meczu w Bydgoszczy.
Wygranie tego dwumeczu jest dla obu drużyn bardzo ważne, bo przystąpienie do półfinału z pozycji szczęśliwego przegranego daje w półfinale potyczkę z Falubazem Zielona Góra, czyli szanse na finał spadają drastycznie. Dlatego to ten mecz zapowiada się najbardziej emocjonująco
W składach awizowanych pojawiło się dość sporo zmian względem meczu w Rybniku. Goście powrócili do używanego przez cały sezon ustawienia, gdzie pod 1/9 znajduje się Brady Kurtz, pod 3/11 Matej Zagar, a parę z młodzieżowcami tworzy Patrick Hansen. Natomiast Mariusz Staszewski zamienił numerami Olivera Berntzona i Tobiasza Musielaka. Ponownie to Szwed będzie jeździł z juniorami, którzy również zostali zamienieni numerami startowymi.
Początek tego świetnie zapowiadającego się spotkania w sobotę o 16:30. Sędzią będzie Michał Sasień. Wynik pierwszego meczu to 51-39 dla ROW-u Rybnik.
Składy awizowane:
Arged Malesa Ostrów:
- Tobiasz Musielak
- Francis Gusts
- Grzegorz Walasek
- Matias Nielsen
- Oliver Berntzon
- Jakub Krawczyk
- Sebastian Szostak
ROW Rybnik:
- Brady Kurtz
- Patryk Wojdyło
- Matej Zagar
- Lech Chlebowski
- Patrick Hansen
- Kacper Tkocz
- Kamil Winkler
MAGAZYN ŻUŻLOWY Best Speedway TV
- „Wiara była dzisiaj w nas” – Motor Lublin odrobił stratę do Apatora
- Emil Sajfutdinow z szokującym wyznaniem po meczu w Lublinie! „Chciałem zakończyć sezon”
- Kwalifikacje w Vojens. Robert Lambert najlepszy, Zmarzlik w czołówce
- Klasyfikacja Speedway Grand Prix. Zmarzlik na autostradzie do piątego mistrzostwa. Medale już rozdane?
- Jakub Miśkowiak wcale nie musi zostać. Stal zastanawia się, czy jest wart pieniędzy