Czy młodym żużlowcom jest teraz łatwiej?
Jak wiadomo szkolenie młodzieży jest bardzo istotną rolą w każdym sporcie. Tak samo jest w żużlu. Każdy klub czuje dumę, gdy jego wychowankowie odnoszą sukcesy. Równie satysfakcjonujące jest to, gdy zawodnik w składzie wychował się w klubie. Cieszy to nie tylko zarząd, ale również kibiców, bo przecież nie ma to jak “swój” zawodnik. Pozostaje teraz pytanie, kiedy było łatwiej młodym żużlowcom, kiedyś czy dziś?
Mamy XXI wiek. Ogromne możliwości, jeżeli chodzi o dostęp do sprzętu czy sposób szkolenia. Mimo wszystko mówi się o tym, że z roku na rok jest coraz mniej chętnych do wejścia w żużlowy świat. Temat młodzieży poruszył Krystian Natoński z Norbertem Kościuchem w Magazynie Best Speedway 1Liga. Żużlowiec powiedział, że według niego teraz jest łatwiej. Między innymi jest to spowodowane za sprawą pitbike’ów, które stały się świetnym początkiem żużlowej przygody dla tych najmłodszych. Kolejnym krokiem jest mini speedway, który jest bardziej rozwinięty niż kiedyś. Ogromnym plusem jest również bezproblemowy zakup sprzętu, którego jest pod dostatkiem. Kiedyś sprzęt można było uzyskać tylko z klubu. “Możliwości są większe teraz niż wtedy” – powiedział Kościuch.
Prowadzący program zauważył, że dzisiejsze regulaminy także ułatwiają wejście w “dorosły speedway”. 20 lat temu w Ekstralidze nie było nawet osobnego biegu juniorskiego. Aby znaleźć się w pierwszym składzie drużyny i mieć możliwość startów w biegach trzeba było być naprawdę dobrym juniorem. Później był już bieg juniorów, ale z możliwością startowania obcokrajowców. Wiele klubów z tego korzystało i na pozycjach juniorów mieli zagranicznych zawodników. Teraz wygląda to lepiej z perspektywy Polaków, bo w polskich ligach, również w najlepszej lidze świata – Ekstralidze, tylko oni mogą startować na juniorskich pozycjach. Oprócz tego od tego sezonu wchodzi przepis o zawodniku w składzie do lat 24. Może być nim żużlowiec jakiejkolwiek narodowości, ale nie zmienia to faktu, że jest to ogromne ułatwienie w przebiciu się młodego zawodnika do żużlowej elity.
“Tak naprawdę wszystko w ich rękach, bo mają świetne narzędzia, żeby się rozwijać, żeby swoją karierę piąć do góry.” – przyznał Norbert Kościuch.
Z dzisiejszymi możliwościami i ułatwieniami wystarczy tylko chcieć. Jeżeli młodzi żużlowcy będą wytrwale dążyć do celów to jestem pewna, że będziemy oglądać kolejnych mistrzów świata na miarę Bartosza Zmarzlika.
Fot. Sonia Kaps
- Piotr Protasiewicz z pracą w urzędzie miasta
- Patryk Dudek o treningach i straconych medalach
- Tomasz Bajerski kontra Golaj czyli nierówna walka z pogodą, torem i czasem
- PLATINUM Motor Lublin – podsumowanie konferencji (galeria)
- Wiadomo kiedy pierwszy wyjazd na tor w Gdańsku