Przejdź do treści
Artykuły żużlowe

Adam Skórnicki o zmianach w IMP, swoim zwycięstwie w 2008 roku, zmianach w bezpieczeństwie w żużlu oraz o świetnej passie Rawicza

Adam Skórnicki

Autor: Adrianna Simiela

Adam Skórnicki o zmianach w IMP, swoim zwycięstwie w 2008 roku, zmianach w bezpieczeństwie w żużlu oraz o świetnej passie Rawicza

W rozmowie z portalem infosport.pl Adam Skórnicki zdradził kilka sekretów sportu żużlowego, świetnie radzącego sobie klubu z Rawicza oraz opowiedział, jak czuł się w dniu zdobycia tytułu IMP.

Równo 12 lat temu (9 lipca 2008r.) na najwyższym stopniu podium w Lesznie podczas Indywidualnych Mistrzostwach Polski stanął Adam Skórnicki. Dla kibiców czarnego sportu było to sporą niespodzianką, ponieważ pokonał wtedy między innymi Tomasza Golloba, Jarosława Hampela czy Grzegorza Walaska.

Jakie emocje towarzyszyły mu w ten dzień opowiedział sam Mistrz Polski 2008r. –” Pamiętam emocje, bo od samego poranka były dość duże. Już chyba o 9 rano zadzwonił do mnie śp. Tomek Jędrzejak i zasygnalizował, że są problemy z organizatorem zawodów (chodziło o nakaz umieszczenia konkretnych reklam na kierownicach motocykli – przyp. red.), ale tak nas wtedy włodarze potraktowali, no trudno. Najważniejsze, że te emocje udało mi się wykorzystać w dobrą stronę i ostatecznie była to jedna z piękniejszych imprez w moim wykonaniu.”

Od tego sezonu IMP z jednego turnieju zmienione zostały w 3-turniejową formułę. Czy według Adama Skórnickiego to dobra decyzja? –„Ja patrzę na sport jako całokształt i widzę dużo nerwowych ruchów, więc nie chciałbym oceniać akurat tej jednej decyzji. Jeżeli patrzyłbym tylko i wyłącznie na polski sport, to powiedziałbym, że jest to dobra droga, bo mamy kolejne fajne imprezy w naszym kraju. Spoglądając globalnie, można powiedzieć jednak, że terminarz zawodów będzie wypchany, w szczególności dla tych zawodników na dobrym poziomie lub tych, co jeżdżą częściej.”

Taka zmiana ma wpływ na to, by Mistrz Polski nie był przypadkowy, żeby solidnie pokazał, że zasługuje na ten tytuł. Jednak dla zawodników ta rewolucja będzie dość kosztowna, ponieważ każdy start wiąże się z niemałymi nakładami finansowymi. Potwierdził to również Skórnicki – „Tak, to prawda. Pamiętajmy także, że ja zdobywając tytuł mistrza Polski, byłem zawodnikiem z jednym z najmniejszych budżetów. Dzisiaj taki zawodnik nie będzie miał szans, by wygrać. Dlaczego? Bo na trzy imprezy potrzeba znacznie więcej kasy niż ja miałem w 2008 roku. Największe szanse będą, więc mieli ci najbardziej zasobni.” Faworytem IMP według trenera Rawicza jest Bartosz Zmarzlik, jednak to, że zawody rozgrywane będą na różnych torach, daje szansę również innym zawodnikom.

W sporcie żużlowym upadki są jedną z przykrych części tej rywalizacji. Żeby zmniejszyć ich występowanie, jakiś czas temu weszła propozycja, by haki zmienić na bardziej elastyczne. Ta opcja niestety w życie nie weszła, ale jedną z osób, która je testowała, był właśnie Adam Skórnicki. – „Miałem okazję jeździć na takim haku i na pewno wymaga to przyzwyczajenia. To jest hak, który w takich momentach jak wypadek Daniela Jeleniewskiego najpewniej złożyłby się w bok i nie doprowadził do zerwania kasku z głowy, czy jak kiedyś w przypadku Alesa Drymla, nie spowodowałby długiego przebywania w śpiączce.

Taki jest niestety speedway, w tym sporcie trzeba sporo wierzyć w szczęście. (…) nie wiadomo, ile razy ten hak by nie zadziałał i z tego złożenia na wejściu w łuk na przykład nadal pozostawałby niezabezpieczony. Wtedy zawodnik wchodzący w łuk mógłby w ogóle nie mieć prawej nogi na haku, a co za tym idzie, straciłby kontrolę nad motocyklem, co także mogłoby spowodować niebezpieczne sytuacje.” Skórnicki wyznał również, że testowanie różnych nowości w żużlu spada na koszty  zawodników. „Poza tym w żużlu tak jest, że gdy ktoś coś testuje, to robi to za własne pieniądze i nie wychodzi to na większą skalę. Badania i zmiany idą opornie, środowisko żużlowe jest sceptyczne do wielkich zmian.”

Od siedmiu kolejek Metalika Recycling Kolejarz Rawicz pędzi niczym burza w rozgrywkach 2. Ligi Żużlowej. Dla zespołu bardzo dobrze to wróży przed rozpoczęciem zmagań w Play-Off. Chociaż początek sezonu nie był dla nich łatwy, teraz zawodnicy wzmocnili swoje formy i brną w tym, by być jeszcze mocniejsi. „Mamy w drużynie wielu zawodników, ale jest to o tyle dobre, że ci, którzy nie jeżdżą regularnie (regularnie startuje właściwie tylko Daniel Kaczmarek) są aktualnie w dobrej formie. Nawet Damian Dróżdż, który ostatnio nie startował jego dyspozycja jeździecka jest o wiele lepsza niż średnia, jaka widnieje przy jego nazwisku. Na pewno cieszy, że zawodnicy im dalej w sezon, tym są coraz mocniejsi.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *