Wybrzeże obniżyło wynagrodzenia dwóm zawodnikom. Jeden z nich będzie walczył przed Trybunałem PZM

W minionym sezonie głośno było o sytuacji finansowej w Wybrzeżu Gdańsk, kiedy Norbert Kościuch toczył spór o obniżone wynagrodzenie za czas, kiedy był kontuzjowany. Relacje między zawodnikiem, a klubem były tak napięte, że skonczyły się one wnioskiem do PZMotu o rozwiązanie kontraktu. Rozbieżności finansowe Wybrzeże miało również z innym swoim żużlowcem.

26 sierpnia związek przychylnie odniósł się do pisma złożonego przez Kościucha, czego skutkiem było natychmiastowe zerwanie umowy zawodnika z klubem. Cała sprawa rozchodzi się o spotkanie z Landshut Devils, kiedy to żużlowiec zgłosił kontuzje. Poźniej wystąpił on tylko w dwóch meczach, w Poznaniu tydzień później i 20 sierpnia w Gdańsku z Falubazem Zielona Góra. 39-latek przedstawił oczywiście dokumentację medyczną, która potwierdzała to, że był niezdolny do jazdy podczas okresu kiedy był kontuzjowany.

Norbert Kościuch nie chcę ustąpić i wciąż walczy o wypłacenie zaległego wynagrodzenia przez jego były klub. Wybrzeże jest jednak nieustępliwe, gdyż w klubie mają wątpliwości co do okoliczności odniesienia kontuzji przez żużlowca. Cała sprawa może trafić nawet przed Trybunał Polskiego Związku Motorowego. Perspektywę klubu przedstawił dla portalu sport.trojmiasto.pl rzecznik prasowy zespołu z Gdańska.

Potrącenia części wynagrodzenia względem Norberta Kościucha dokonano na mocy paragrafu 18, pkt 1. Załącznika do Regulaminu Przynależności Klubowej w Sporcie Żużlowym. Klub nie podważa, iż zawodnik doznał urazu, natomiast do dziś nie otrzymaliśmy potwierdzenia, że uraz miał miejsce podczas startu w meczu ligowym w barwach Zdunek Wybrzeża. Wątpliwości budzi również fakt, iż pełnomocnik zawodnika sugerował, że będzie on zdolny do jazdy, jeśli dojdzie do zmiany warunków kontraktu. Zmiana miała dotyczyć między innymi gwarancji startów. Do czasu rozpoczęcia procesu licencyjnego zapadnie decyzja, czy kwota potrącenia zostanie utrzymana i czy klub poprosi o rozstrzygnięcie sprawy Trybunał Polskiego Związku Motorowego.

Trybunał PZM jest sądem polubownym i zwrócenie się do niego z prośbą o werdykt w kwestii spornej to normalna praktyka. Skierowanie sprawy do Trybunału nie jest wyrazem braku chęci zapłaty zawodnikowi, tylko rozstrzygnięcia wątpliwości. Dokonując płatności, co do której są wątpliwości, czy jest formalnie należna, zarząd działałby na szkodę klubu, a tym samym narażał się na konsekwencje ze strony organów kontroli – powiedział rzecznik prasowy Wybrzeża w rozmowie z sport.trojmiasto.pl.

Przepis, na który powołuje się reprezentant klubu, mówi o tym, że jeśli niezdolność do jazdy zawodnika wystąpi w innych okolicznościach niż meczach polskiej ligi, zawodach o mistrzostwo Polski oraz nagrody PZM i Speedway Ekstraliga, Drużynowego Pucharu Świata, Speedway of Nations i meczach kontrolnych reprezentacji polski, klub ma prawo do obniżenia wynagrodzenia o kwotę, którą oblicza się odpowiednim wzorem.

Drugim zawodnikiem mającym mieć obniżone należne zapisane w kontrakcie jest Michael Jepsen Jensen, w jego przypadku również chodzi o kontuzję, jednak sytuacja Duńczyka jest inna, niż Kościucha, a sam były mistrz świata juniorów nie odnosił się do całej sprawy publicznie, więc nie wiemy, jak wygląda ona od strony zawodnika oraz czy klub porozumiał się ze swoim byłym reprezentantem. W jego przypadku również chodzi o kontuzję

Wybrzeże Gdańsk już przed rokiem miało spore problemy z wynagrodzeniami swoich zawodników. Przed związkowym Trybunałem rozstrzygano sprawy trzech zawodników: Jakuba Jamroga, Wiktora Trofimowa i Marcela Krzykowskiego. Wtedy żużlowcy otrzymali zaległe pieniądze. Jak teraz potoczy się spór o wynagrodzenie w Gdańsku? Przekonamy się wkrótce.

Magazyn Żużlowy Best Speedway TV

• Koniec spekulacji! Arged Malesa Ostrów na dłużej ze swoim wychowankiem
• Sport żużlowy. W Bydgoszczy trwa zbieranie podpisów pod petycją w sprawie dalszej rozbudowy stadionu
• Sport żużlowy. Pogoda ponownie stanęła na przeszkodzie, kolejne zawody odwołane
• Powódź na południu Polski. Rusza zbiórka z pomocą, nie czekamy i dołączamy!
• Michelsen już po operacji kontuzjowanego barku. Czeka go długa rehabilitacja