Vaculik triumfuje w Pradze – Relacja z Grand Prix Czech w Pradze
W sobotni wieczór odbyła się trzecia runda FIM Speedway Grand Prix w Pradze. Najlepszym zawodnikiem turnieju okazał się Martin Vaculik. O dużym nieszczęściu może mówić Maciej Janowski, który w decydującym momencie zawodów nie wytrzymał presji.
W biegu inaugurującym sobotnie zmagania w stolicy Czech Jason Doyle minął na pierwszym łuku Pawła Przedpełskiego i pomknął do mety po trzy punkty. W dalszej części wyścigu zawodnicy trzymali się krawężnika, ale ciężko było o wyprzedzanie. Trzecie miejsce zajął Daniel Bewley, a bez punktów na linii mety zameldował się waleczny Mikkel Michelsen.
W drugim wyścigu świetnie że startu wyszedł Maciej Janowski, który nie popełniał błędów na trasie i odniósł zwycięstwo. Z pierwszego pola startowego został Bartosz Zmarzlik, któremu udało się dojechać na drugiej pozycji. Trzeci był Tai Woffinden, a ostatni zameldował się Jan Kvech.
W kolejnej gonitwie bezkonkurencyjny był Jack Holder. Za jego plecami trwała zaciekła walka o kolejne pozycję między Robertem Lambertem, Fredrikiem Lindgrenem oraz Leonem Madsenem. Ostatecznie Brytyjczyk spadł na koniec stawki po śmiałym ataku Lindgrena przy krawężniku, którego na trasie wyprzedził jeszcze szybki Madsen.
Na zakończenie pierwszej serii startów najlepszy okazał się Martin Vaculik, który wygrał z dużą przewagą nad rywalami. Patryk Dudek przegrał rywalizację na trasie z Andersem Thomsenem i zdobył zaledwie jedno „oczko”. Ku zaskoczeniu w stawce nie liczył się triumfator GP Warszawy, który w kwalifikacjach notował bardzo dobre wyniki czasowe.
W piątym biegu Bartosz Zmarzlik słabo wyszedł ze startu i próbował awansować na wyższą pozycję jadąc środkiem toru na pierwszym łuku, ale pozostał na trzeciej pozycji. Najlepszy okazał się Daniel Bewley, natomiast w stawce nie liczył się Max Fricke.
W szóstej gonitwie Paweł Przedpełski zmagał się z problemami na starcie. Ewidentnie niedopasowany do Praskiego toru Polak przegrał nawet z Danielem Klimą. Ścigał go do samej mety, ale nie potrafił go wyprzedzić. Bieg wygrał Lindgren, który wykorzystał korzystne pole startowe.
W siódmym biegu Maciej Janowski wyjechał za szeroko na pierwszym wirażu i spadł na koniec stawki. W wyścigu od samego początku prowadził Patryk Dudek. Na kolejnych pozycjach uplasowali się Australijczycy – Jack Holder i Jason Doyle.
W kolejnym biegu najlepiej spod taśmy wyszedł Tai Woffinden, który pewnie pomknął po zwycięstwo. Na końcu stawki z problemami zmagał się Leon Madsen, który stracił punktowaną pozycję na pierwszym łuku.
W dziewiątej gonitwie mogliśmy oglądać ciekawe ściganie za sprawą Daniela Bewley’a, który próbował znaleźć sposób na Andersa Thomsena na dystansie. Ostatecznie to Duńczyk dowiózł do mety trzy punkty. Jack Holder po przegranym starcie usilnie starał się wyprzedzić Jana Kvecha, jednak nieskutecznie.
Dziesiąty bieg padł łupem Bartosza Zmarzlika, który pewnie wygrał start i objął prowadzenie. Za jego plecami Madsen na pierwszym łuku nie dał się założyć Dudkowi i przyjechał drugi.
W kolejnej gonitwie Robert Lambert ruszający z drugiego pola został po starcie, ponieważ podniosło jego motocykl. Błąd Brytyjczyka wykorzystał duet Woffinden i Vaculik. Natomiast Jason Doyle do końca walczył o jeden punkt.
Dwunasty bieg należał do Maxa Fricke. Świetnie zachował się na pierwszym łuku Fredrik Lindgren, który po słabym starcie przy krawężniku przedostał się na drugą pozycję. Przez cały czas trwania wyścigu atakował go Maciej Janowski, jednak Polak nie potrafił znaleźć sposobu na szybkiego Szweda.
Następnie świetny start z trzeciego pola zanotował Martin Vaculik. Za nim uplasował się Maciej Janowski, który znów nieskutecznie szukał sposobu na wyprzedzanie w Pradze. Bieg został przerwany, ze względu na upadek Daniela Bewley’a. Finalnie sędzia zaliczył wyniki wyścigu.
W czternastym wyścigu najszybszy okazał się Tai Woffinden. Za jego plecami trwała ciekawa rywalizacja pomiędzy Maxem Fricke i Jackiem Holderem. Bez punktów do mety dojechał Paweł Przedpełski.
W kolejnej gonitwie świetnie wystartował Bartosz Zmarzlik, jednak zdołał zdobyć tylko dwa punktu po ciężkim pojedynku z Lindgrenem. Bieg wygrał Jason Doyle, a w stawce nie liczył się Anders Thomsen.
W szesnastym biegu Mikkel Michelsen imponował szybkością i po raz pierwszy tego dnia dowiózł trzy punkty do mety. Bardzo słabo zaprezentował się Patryk Dudek, który nie był w stanie dowieźć zdobyczy punktowej do mety.
Patryk Dudek w kolejnym biegu nieźle wystartował, ale na dojeździe do pierwszego łuku był wolniejszy od Taia Woffindena. W dalszym etapie wyścigu minął go jeszcze Daniel Bewley. Ostatecznie Polak dowiózł do mety jedno ”oczko” i pożegnał się z turniejem w Pradze.
W osiemnastym wyścigu najlepszy okazał się Maciej Janowski. Wrocławianin tym samym zapewnił sobie miejsce w półfinale turnieju. Drugie miejsce zajął Robert Lambert, natomiast jeden punkt zdobył Paweł Przedpełski. Ponownie bez punktów dojechał Anders Thomsen.
W kolejnym biegu półfinał wywalczył Leon Madsen, który był zagrożony odpadnięciem z turnieju. Duńczyk świetnie wystartował i pomknął do mety po trzy punkty.
W ostatnim biegu rundy zasadniczej Zmarzlik był najszybszy na dojeździe do wirażu. Wykorzystał on pierwsze pole i wyjechał na prowadzenie. Vaculik do samego końca nękał atakami Polaka, jednak musiał uznać wyższość naszego reprezentanta.
W pierwszym półfinale Maciej Janowski dał popis na pierwszym łuku i szybko wysunął się na pierwszą lokatę, meldując się tym samym w finale turnieju. Na drugim miejscu do mety dojechał Tai Woffinden, a z turniejem pożegnali się Daniel Bewley i Leon Madsen.
W drugim z półfinałów Bartosz Zmarzlik zawzięcie ścigał Jasona Doyle’a, który jechał na drugiej pozycji. Polakowi nie udało się dogonić Australijczyka, który przyjechał za plecami Vaculika. Z turniejem pożegnał się również Anders Thomsen.
O ogromnym pechu w finale zawodów może mówić Maciej Janowski. Polak ruszał się na starcie i w konsekwencji dotknął taśmy startowej, tracąc szansę na walkę o podium. W powtórce fantastycznie z drugiego pola wystartował Martin Vaculik. Słowak odniósł pewne zwycięstwo. Daleko za jego plecami Woffinden musiał bronić się przed atakami Jasona Doyle’a.
Jeśli wierzyć starej zasadzie, że kto wygrywa w Pradze, na koniec sezonu zostaje mistrzem świata to Martin Vaculik musi zacząć odrabiać straty. Słowak na ten moment znajduje się na dziewiątej pozycji w klasyfikacji generalnej SGP. Na jej czele nadal znajduje się Bartosz Zmarzlik, który zaledwie o punkt wyprzedza Macieja Janowskiego.
Punktacja:
1. Martin Vaculik – 18 (3,2,2,3,2,3,3) – 20
2. Tai Woffinden – 17 (1,3,3,3,3,2,2) – 18
3. Jason Doyle – 11 (3,1,0,3,1,2,1) – 16
4. Maciej Janowski – 12 (3,0,1,2,3,3,t) – 14
5. Bartosz Zmarzlik – 12 (2,1,3,2,3,1) – 12
6. Daniel Bewley – 9 (1,3,2,u,2,1) – 11
7. Leon Madsen – 8 (2,0,2,1,3,0) – 10
8. Anders Thomsen – 7 (2,2,3,0,0,u) – 9
9. Max Fricke – 7 (0,0,3,2,2) – 8
10. Jack Holder – 7 (3,2,0,1,1) – 7
11. Fredrik Lindgren – 7 (1,3,2,1,0) – 6
12. Patryk Dudek – 6 (1,3,1,0,1) – 5
13. Robert Lambert – 6 (0,2,1,1,2) – 4
14. Mikkel Michelsen – 4 (0,1,0,3,0) – 3
15. Paweł Przedpełski – 3 (2,0,0,0,1) – 2
16. Jan Kvech – 3 (0,w,1,2,0) – 1
17. Daniel Klima – 1 (1)
18. Petr Chlupac – NS
fot. Wojta – foto.cz