
Te mecze zapisały się w historii żużla
Nie ze względu na emocjonujący przebieg czy wyrównaną walkę, lecz zupełnie co innego. Największe porażki w historii żużla. Kibice oglądający te „pojedynki” z trybun zbytnio zaciekawieni zapewne nie byli, a księgowe wygranych drużyn miały ręce pełne roboty.
Zacznijmy od najświeższego pogromu, który miał miejsce w 2019 roku. Mecz Kolejarza Opole przeciwko Wandzie Kraków zakończył się 73:14. Wynik był niepełny ze względu na upadki i wykluczenia. Pocieszający jest fakt, że w sezonie 2020 nie było tak wysokich przegranych.
W 2014 roku Wybrzeże Gdańsk miało spore problemy finansowe, które spowodowały, że klub musiał odpuścić końcówkę rozgrywek. W składzie Gdańszczan zabrakło największych gwiazd. Największą przegraną zaliczyli w Toruniu. Tamtejszy Unibax pokonał ich 74:16, a jedyny punkt na toruńskim zawodniku zdobył Artur Mroczka w pierwszym wyścigu.
Jeżeli myślicie, że największa przegrana powinna wynosić 75:15, to jesteście w błędzie. W 2013 miała miejsce antyreklama żużla, a tym samym największa przegrana. Mowa o meczu Unia Leszno – PGE Marma Rzeszów. Goście z Rzeszowa mieli zastrzeżenia do stanu toru. Pomimo przeprowadzonych prac na torze Rzeszowianie nie zamierzali odjechać tego meczu. Na przedmeczowej prezentacji pokazali się tylko zawodnicy Unii, natomiast goście oficjalnie odmówili udziału w pojedynku. Mimo wszystko zawody się odbywały. Każdy bieg kończył się wynikiem 5:0, a żużlowcy Marmy byli wykluczani za przekroczenie czasu 2 minut. Doprowadziło to do tego, że mecz zakończył się wynikiem 75:0! Jeszcze podczas trwania meczu zawodnicy z Rzeszowa pakowali swoje motocykle i opuszczali stadion.
W 2006 r. było kilka meczów zakończonych wysoką różnicą punktów. M.in. ZKŻ Kronopol Zielona Góra – GTŻ Grudziądz (74:16), Budlex Polonia Bydgoszcz – RKM Rybnik (70:20), Marma Polskie Folie Rzeszów – Unia Tarnów (71:18).
Podobnie było w 2004. Apator-Adriana Toruń – RKM Rybnik (70:20) oraz spotkanie Unia Leszno- Polonia Bydgoszcz 73:17. Był to mecz kończący sezon. Skład Polonii składał się z czterech młodzieżowców. Obydwa zespoły były pewne utrzymania. Aż 13 razy leszczynianie wygrywali 5:1, a dwa pozostałe biegi kończyły się wynikiem 4:2.
Takie wyniki wyglądają imponująco tylko na papierze. Jako kibice wolimy jednak oglądać wyrównane mecze trzymające nas w napięciu od początku do samego końca. I oby tylko takie były w nadchodzącym sezonie.
Fot. Sonia Kaps
- Za nami ćwierćfinały IMP. Zawodnicy ścigali się w Rawiczu, Łodzi, oraz Bydgoszczy.(podsumowanie)
- Piotr Szymański – decyzja co do startu Wolfe Wittstock zostanie ogłoszona do poniedziałku
- Kolejny ważny mecz GKM-u! Czy Sparta poradzi sobie w Grudziądzu?
- Pierwszy mecz Motoru u siebie. Do Lublina przyjadą Częstochowskie Lwy
- Pierwsza kolejka ligi duńskiej za nami!
