Świdnicki spełnił swoje marzenie! Złoto MIMP dla wychowanka Włókniarza
Do dwóch razy sztuka. Za pierwszym razem, pod koniec sierpnia, finał Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski w Częstochowie został przerwany z powodu opadów deszczu. Tym razem pogoda dopisała, a nowym mistrzem Polski zawodników do lat 21. został Mateusz Świdnicki. Podium uzupełnili Jakub Miśkowiak oraz Wiktor Lampart.
Zawody w Częstochowie może nie należały do najlepszych pod względem atrakcyjności ścigania, ale z całą pewnością trzymały w napięciu. Już w pierwszej serii po punkcie zgubili dwaj najlepsi juniorzy sprzed roku. Jakub Miśkowiak przegrał z Wiktorem Przyjemskim, a Wiktor Lampart został niespodziewanie pokonany przez Krzysztofa Lewandowskiego. Z wysokiego „C” turniej rozpoczęli za to Mateusz Świdnicki oraz Bartłomiej Kowalski.
„Chwała zawodnikom, bo naprawdę wykonali kawał dobrej roboty” Jacek Ziółkowski po wejściu do finału
Szczególnie zawodnik Betard Sparty Wrocław wyglądał w pierwszej fazie zawodów na kandydata do złotego medalu – jako jedyny po dwóch seriach był niepokonany. W drugiej serii startów mocno mógł pluć sobie w brodę Świdnicki. Wychowanek Włókniarza zbyt optymistycznie atakował na drugim łuku Kubę Miśkowiaka, przez co spadł ostatecznie również za niezbyt szybkiego tego wieczoru Mateusza Cierniaka.
Jak się potem okazało, była to jedyna wpadka Świdnickiego w całych zawodach. W fazie zasadniczej obok wspomnianej „1” zapisał na swoim koncie aż cztery „3”. Po tym jak w biegu 12. Wiktor Lampart wygrał bezpośredni pojedynek z Kubą Miśkowiakiem, można było powoli zacząć rozpatrywać scenariusz, w którym do wyłonienia zwycięzcy będzie potrzebny bieg dodatkowy z udziałem aż trzech zawodników.
Napiętą atmosferę i wyliczenia kibiców na trybunach przerwał na chwilę groźny wypadek z udziałem Kacpra Pludry oraz Wiktora Rafalskiego. Pludra nie opanował motocykla na 1. łuku i wjechał w swojego kolegę z GKM-u Grudziądz, jednocześnie samemu zaliczając bardzo źle wyglądający upadek. Na szczęście skończyło się na strachu i obaj zawodnicy po kilku minutach wrócili o własnych siłach do parku maszyn.
Przed ostatnią serią fazy zasadniczej stało się jasne, że jeśli Miśkowiak wygra swój wyścig, a w bezpośrednim starciu Świdnickiego z Lampartem górą będzie ten pierwszy, będziemy świadkami dodatkowego biegu o podział medali. Tak się właśnie stało, wobec czego wymieniona wyżej trójka zakończyła turniej z trzynastoma punktami na koncie. Tuż za podium zawody zakończyli Bartłomiej Kowalski (12 pkt) oraz Mateusz Cierniak (11 pkt). Oprócz tego na wyróżnienie zasługuje reprezentant ROW-u Rybnik – Paweł Trześniewski – który zdobył osiem oczek i zamknął tym samym górną połowę klasyfikacji.
W wyniku losowania przed biegiem dodatkowym pierwsze pole startowe przypadło Wiktorowi Lampartowi, drugie Jakubowi Miśkowiakowi, a trzecie Mateuszowi Świdnickiemu. W ostatnim wyścigu dnia najlepiej ze startu wyszedł dwukrotny młodzieżowy mistrz Polski, Kuba Miśkowiak. Wiktor Lampart został zamknięty w krawężniku, a prędkość po zewnętrznej zaczął budować Świdnicki. Na wyjściu z pierwszego łuku Jakub Miśkowiak popełnił błąd, co wspaniałą szarżą wykorzystał jego klubowy kolega.
Świdnicki wykonał długą prostą w stylu Leona Madsena i znalazł się na czele stawki. Miśkowiak przez cztery kółka kąsał swojego kolegę, ale nie był w stanie go wyprzedzić. Na matę wpadli niemal równo. Kibice zasiadający na stadionie przez kilkadziesiąt sekund nie mieli pojęcia, kto ostatecznie zdobył złoty medal. Powtórki jednak wyraźnie pokazały, że o pół koła szybszy na mecie był Mateusz Świdnicki. Daleko za Częstochowianami przyjechał Wiktor Lampart.
Dla Mateusza Świdnickiego złoto MIMP to spełnienie jednego z żużlowych marzeń i wyznaczonych przed sobą celów. 21-latek ukoronował tym samym swoją juniorską karierę, którą kończy po tym sezonie. Podobnie zresztą sprawa ma się z jego rywalami z biegu dodatkowego. Trójka Świdnicki-Miśkowiak-Lampart drugi rok z rzędu zajęła całe podium MIMP. W sezonie 2023 szansę na medale będą mieli młodsi zawodnicy.
Punktacja:
- 1. Mateusz Świdnicki – 13+3 pkt
- 2. Jakub Miśkowiak – 13+2 pkt
- 3. Wiktor Lampart – 13+1 pkt
- 4. Bartłomiej Kowalski – 12 pkt
- 5. Mateusz Cierniak – 11 pkt
- 6. Wiktor Przyjemski – 9 pkt
- 7. Oskar Paluch – 8 pkt
- 8. Paweł Trześniewski – 8 pkt
- 9. Krzysztof Lewandowski – 8 pkt
- 10. Michał Curzytek – 6 pkt
- 11. Damian Ratajczak – 5 pkt
- 12. Denis Zieliński – 4 pkt
- 13. Kacper Pludra – 3 pkt
- 14. Nikodem Bartoch – 3 pkt
- 15. Wiktor Rafalski – 2 pkt
- 16. Mateusz Bartkowiak – 2 pkt
- 17. Piotr Świercz – 0 pkt
fot. Paweł Wilczyńsi
- Smektała z wygraną w Memoriale Alfreda Smoczyka w Lesznie
- Oświadczenie w sprawie relacji z 49. Memoriału Bronisława Idzikowskiego i Marka Czernego w Częstochowie
- W Częstochowie przegrali z pogodą. Sparing odwołany po jednym wyścigu
- „Wygraliśmy sprawę w sądzie” – gorzowski radny apeluje do władz Motoru o wypłacenie pieniędzy
- Daniel King zwycięża na wyspach