Przejdź do treści
Aktualności/PGE EKSTRALIGA

Stanisław Chomski: „Z rozmowy, która miała trwać kilkadziesiąt minut, zrobiło się spotkanie, które trwało ponad 3 godziny.”

Stanisław Chomski

Autor: Dawid Ociepa

Stanisław Chomski: „Z rozmowy, która miała trwać kilkadziesiąt minut, zrobiło się spotkanie, które trwało ponad 3 godziny.”

20 lutego zakończył się sześciodniowy obóz, na którym zawodnicy ebut.pl Stali Gorzów przygotowywali się do sezonu. Na łamach strony klubowej (stalgorzow.pl) trener ekipy – Stanisław Chomski zdradził, jak przebiegało zgrupowanie. Przy okazji ujawnił, kiedy żużlowcy Stali pojawią się na torze.
333979404 1837974873268244 94886931254833580 n
Żużlowa Mapa Polski!
Kontakt: redakcja@bestspeedwaytv.pl

Stalowcy w tym roku postanowili wybrać się do Fińskiego Lahti. Jest to ciekawe z perspektywy tego, że dwa lata temu zawodnicy gorzowskiego klubu wybrali się na upalną Teneryfę. Trener ebut.pl Stali wspomina, czym różnią się poszczególne lokalizacje obozów:

Dopinanie formalności zawsze trwa kilka miesięcy, aby porządnie to zorganizować. Wszystko tak naprawdę zależy od tego, co chce się zrobić. Załóżmy, że weźmiemy pod uwagę jazdę na rowerze, bieganie, czy też jakąś aktywność na dworze, czyli to, co było na Teneryfie można zrobić w każdym miejscu. Ale żeby jeździć na skuterach śnieżnych, czyli formie treningu podobnej do jazdy crossowej w warunkach normalnych to tę aktywność można było robić tylko w warunkach zimowych.

-Tu akurat był śnieg, góry, doliny, zakręty lasy. To wymagało naprawdę dużej kondycji i sprawności fizycznej, aby to optymalnie przeprowadzić. Bieganie w warunkach zimowych na nartach było wyzwaniem dla wielu chłopaków. Prawdopodobnie niektórzy mieli je na nogach po raz pierwszy. Tak samo, jeżeli chodzi o formę rywalizacji z domieszką adrenaliny, jak jazda na czas w samochodach rajdowych.

Nie ulega wątpliwości, że jest to bardzo ciekawe podejście do przygotowania na najbliższy żużlowy rok. Nie mniej, żużlowcy na pewno się nie nudzili. Znalazł się nawet czas na… Zawody w skokach narciarskich!

Powiew optymizmu w Krakowie! Żużel w końcu powróci do Nowej Huty?

To wyglądało tak, że niedaleko miejsca, gdzie spożywaliśmy posiłki, była górka. Młodzież zaczęła sobie tam zjeżdżać na sankach no i w końcu postanowili to urozmaicić. Samo zjeżdżanie z górki na sankach nie zapewnia zbyt dużej ilości adrenaliny. Wtedy też zaangażował się też cały zespół i zaczęto budować skocznię. Zrobili najazd, próg, zeskok, a potem rozpoczęła się zabawa.

Problemem było to, że jak się lądowało, to trudno było oszacować odległość, bo zeskok był bardzo puszysty. Postanowiono go bardziej utwardzić i wtedy zaczęła się rywalizacja. Do konkursu przeszło pięciu najlepszych śmiałków z kwalifikacji. Każdy miał swoją rolę określoną, aby to sprawnie zorganizować. I to się udało. Zawodnicy woleli właśnie spędzić czas po kolacji aktywnie, korzystając z tego, co można było zrobić wokół ośrodka. – powiedział Chomski.

Aż żałuję, że kibice nie poznali wyników tej rywalizacji. Wiemy jedno – aby zorganizować tego typu rozgrywki, potrzebna jest bardzo dobra współpraca wśród uczestników. Skoro wszystko przebiegło sprawnie, sympatycy Stali mogą być spokojni o atmosferę i kooperację w drużynie.

Szkoleniowiec gorzowskiej ekipy podkreślił również, punkt kulminacyjny całego zgrupowania – spotkanie z zawodnikami pod koniec obozu. Zebranie, które miało trwać kilkadziesiąt minut, przedłużyło się do… kilku godzin!

Zawsze pod koniec zgrupowania lubię samemu spotkać się z zawodnikami. Mówią wtedy, co ich boli, co by można zmienić, co ma wpływ na wynik. Z rozmowy, która miała trwać kilkadziesiąt minut, zrobiło się spotkanie, które trwało ponad 3 godziny. Został sporządzony protokół zebrania, w którym było wypunktowane, co możemy zrobić, aby być lepsi. […] Po prostu sami zawodnicy między sobą chcą pomóc młodszym, żeby popełniali jak najmniej błędów i sporo się nauczyli, aby przełożyli to na wynik na torze. Takie działania będą miały pośredni bądź bezpośredni wpływ na funkcjonowanie całego zespołu i jego wyniku. – opowiedział Stanisław Chomski.

Widzimy więc, że mimo ogromnej burzy wokół ebut.pl Stali Gorzów kibice mogą być spokojni o to, w jaki sposób zawodnicy przygotowywali się do nowego sezonu. Trener Stanisław Chomski wie, co robi. Z jego wypowiedzi możemy wywnioskować, że całe zgrupowanie przebiegło w dobrej atmosferze, co dobrze zwiastuje na następne miesiące.

Szkoleniowiec Stali opowiedział również, kiedy możemy spodziewać się pierwszych treningów ekipy:

Jeżeli obiekt będzie gotowy, a to zależy od pogody. A ta gotowość treningowa jest cały czas. Z reguły po 10 marca można najwcześniej wyjechać na tor w Gorzowie Wielkopolskim, lecz zdarzało się, że to wszystko odbywało się znacznie później. Aura jest tym kluczowym czynnikiem. Na chwilę obecną wszystkie zalecenia, które mamy po jesiennej weryfikacji są realizowane na bieżąco. Także tor technicznie jest gotowy do treningu, ale nie pozwala na to pogoda.

Myślę, że jeszcze trochę czasu musi na to upłynąć. Nie ma sensu wyjeżdżać, a potem czekać na kolejny trening powiedzmy 2 tygodnie. To musi być ciągła i logiczna całość. Pamiętajmy, że część żużlowców będzie jeszcze w rozjazdach, a niektórzy będą szukali miejsc na przygotowanie poza Gorzowem Wielkopolskim. Także gdzieś w okolicy połowy marca mam nadzieję, że wspólnie się spotkamy. – zakończył.

fot. Łukasz Wilk

MAGAZYN ŻUŻLOWY – kliknij TUTAJ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *