Przejdź do treści
Aktualności/PGE EKSTRALIGA

Stanisław Chomski o kolejnej szansie dla Pollestada „Wszystko w swoim czasie”

Stanisław Chomski
Fot. Sandra Rejzner

Autor: Krzysztof Choroszy

Stanisław Chomski o kolejnej szansie dla Pollestada „Wszystko w swoim czasie”

W piątkowym meczu, pomiędzy Motorem Lublin a Stalą Gorzów, w drużynie gości pierwszy raz w podstawowym składzie pojechał Mathias Pollestad. Norweg zaprezentował się dobrze jak na swoje możliwości, zdobywając 3 punkty. Jego zespół uległ, jednak „Koziołkom” 38:52.

Żużel. Jak pierwszoligowcy wystąpili w tym tygodniu? Oceny pomeczowe 1. Ligi Żużlowej

W pomeczowym wywiadzie dla naszej redakcji trener gości, Stanisław Chomski, odpowiedział na pytania. Na początku menadżer zapytany został o stan zdrowia Szymona Woźniaka, który zaliczył nieciekawie wyglądający wypadek w biegu 9., kiedy to wpadł w niego Pollestad. Chomski powiedział, że nic się Szymonowi nie stało, ale wolał po takim upadku dmuchać na zimne.

„Jest zdrowy, chodzi po parkingu, ale moim zdaniem po takim upadku nie należało go dalej puszczać” – odpowiedział Stanisław Chomski.

Następnie doświadczony trener pytany był o to, jak ocenia, to spotkanie w wykonaniu jego drużyny i czy był zaskoczony, że lublinianie postawili, tak ciężkie warunki. 66-latek mówił, że to jego zawodnicy postawili ciężkie warunki drużynie z Lublina, ponieważ liderzy Motoru musieli mocno popracować, nawet Bartosz Zmarzlik, aby ten wynik był dla nich korzystny, o czym świadczyło też to, że gospodarze nie oddawali biegów nominowanych młodszym kolegom. Chomski powiedział też, że dużo tracili na dystansie po swoich błędach, z czego nie jest do końca zadowolony.

„My właśnie stawialiśmy ciężkie warunki dla Motoru, bo widzieliśmy, że liderzy musieli się napocić, nawet Bartek Zmarzlik trzy biegi musiał mocno popracować, żeby wygrać, ale stać go na to, bo potrafi wyprzedzać jako jeden z nielicznych. Te wyprzedzanki, które były ze strony lublinian to po naszych ewidentnych błędach, także tu mam troszeczkę takiego lekkiego kaca, ale rywal mocny, w pełnym składzie. Nie było odpuszczania biegów nominowanych oddawania innym zawodnikom. Dobry sprawdzian” – mówił Stanisław Chomski.

Trener Stali Gorzów zapytany został również o Mathiasa Pollestada, o to, czy wystąpi on w kolejnych meczach. Chomski odpowiedział, że mają wobec niego plany, a on sam udowodnił, że ma zadatki na dobrego żużlowca, ale ostudził zapędy, mówiąc, że wszystko w swoim czasie. Stwierdził on, że nie jest to dla niego proste, bo kiedy jednego zawodnika wstawia do składu, to musi odstawić drugiego, podcinając mu w ten sposób skrzydła, a sami zawodnicy muszą zdobywać punkty, żeby mieć z czego funkcjonować.

„To się jeszcze okaże, mamy wobec niego odpowiednią politykę startową i pokazał, że ma zadatki na dobrego zawodnika. Wszystko powolutku, w swoim czasie. To nie jest taki prosty problem, jak wam się wydaje, jeżeli ja jednego zawodnika wstawię, to drugiego muszę odstawić, a to jednego buduje, drugiego rujnuje. To bardzo delikatne są sprawy. Nie mówiąc, o warunkach finansowych, że punkty na torze nie leżą, tylko trzeba je zdobywać, a z tego zawodnicy żyją, także tak to wygląda. Wszystko w odpowiednim czasie” – powiedział menadżer Stali Gorzów.

Stanisław Chomski może mieć przed następnym spory dylemat, bo dotychczasowy zawodnik na pozycji U-24, Wiktor Jasiński, zawodził na całej linii, notując średnią na poziomie 0,884. Z drugiej strony Mathias Pollestad dobrze zaprezentował się w meczu z Motorem i może liczyć na jazdę w kolejnych meczach. Na kogo postawi trener Chomski? Przekonamy się przed kolejnym meczem Stali Gorzów z Włókniarzem Częstochowa.

MAGAZYN ŻUŻLOWY Best Speedway TV

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *