
Pascal Lindh: Najbardziej cenię sobie te eksponaty, które dostałem od Ove Fundin.
Dziś zabiorę was do Szwecji, gdzie znajduje się muzeum czarnego sportu, a jego właściciel- Pascal Lindh opowie o swojej pasji do speedwaya. Dodatkowo mój rozmówca jest menadżerem zespołu Nässjö 85cc i prowadzi profile w mediach społecznościowych szwedzkiej drużyny Västervik.
Skąd pomysł, żeby otworzyć muzeum?
-Zacząłem zbierać coraz więcej rzeczy związanych z żużlem. Było tego dosyć sporo, a w domu już brakowało miejsca. Stwierdziłem, że fajnie byłoby, gdyby ktoś mógł podziwiać moją kolekcję i tak powstał pomysł, aby założyć muzeum. Znalazłem świetną lokalizację w miejscowości Asby. Otworzenie muzeum nie jest taką prostą sprawą, jak się wydaje. Trochę to trwało i ostatecznie we wrześniu 2017 roku udało mi się zrealizować mój cel. Przedmioty do kolekcji kupuję lub sprowadzam ze Szwecji, lub z innych krajów.
Co znajduje się w twoich zbiorach?
-Sporo tego jest, ale są to głównie kewlary, plastrony, programy, plakaty, kaski, pokale, gazety i kilka motorów i jeszcze parę innych rzeczy.
Czy jest jakaś rzecz, która jest dla Ciebie najcenniejsza?
-Wszystko jest dla mnie cenne, jednak owszem najbardziej cenię sobie te eksponaty, które dostałem od Ove Fundin.
Jak muzeum funkcjonowało w czasie pandemii?
-Niestety, ale było więcej zamknięte, niż otwarte przez zakazy, jakie panowały w Szwecji i nie tylko. Jednak liczę na to, że wszystko wróci do normalności i będę mógł wreszcie przyjmować turystów i kibiców z całego świata.
A czy masz jakieś rzeczy z Polski?
-Oczywiście, że tak. Są to głównie programy, kewlary, plakaty z różnych klubów, plastrony z zawodów drużynowych, a także indywidualnych.
Mówi się, że nie samym żużlem żyje człowiek, u Ciebie chyba jest inaczej. Oprócz tego, że masz swoje muzeum to jeszcze jesteś menadżerem zespołu Nässjö 85cc.
-To zaszczyt być menadżerem tej drużyny. Chłopcy są naprawdę świetni, mają duży potencjał mimo młodego wieku, podchodzą do tego bardzo poważnie. W zeszłym sezonie zajęliśmy trzecie miejsce w lidze, a to naprawdę spory sukces. W tym roku też idzie im całkiem dobrze, dwa razy zajęliśmy drugie miejsce w rozgrywkach młodzieżowych. Mam nadzieję, że z każdym meczem, będzie szło im coraz lepiej, bo naprawdę ciężko na to pracują. Trenujemy raz w tygodniu, a mecze rozgrywamy w weekendy.
Wspomniałeś kiedyś, że Twoją ulubioną drużyną jest Västervik. Czy to prawda, że prowadzisz ich media społecznościowe na Instagramie i Facebooku?
-Tak zgadza się współpracuję z zespołem Västervik i w czasie ich spotkań robię zdjęcia i wrzucam na profile. To bardzo fajne zajęcie, że mogę popatrzeć na żużel od kuchni. Drużyna Västervik jeśli wszyscy zawodnicy będą jeździć tak dobrze jak do tej pory, to ma szansę, aby, wejść do finału.
Dziękuję za rozmowę i życzę dalszych sukcesów.
-Dziękuję
Jeśli będziecie kiedyś w Szwecji to koniecznie odwiedźcie Asby Speedwaymuseum.




fot. źródło własne
- 2 liga żużlowa: Dwie strony medalu czyli przyjaźń poznańsko-rawicka.
- Zmiany w ćwierćfinałach PGE Ekstraligi ze względu na Grand Prix Challenge
- Kompromitacja Tomasza Dryły na antenie. Komentator obwinia media o niszczenie speedwaya!
- Wiktor Lampart: Michelsen miał do mnie pretensje, ale to ja jechałem swoim torem
- Jonas Seifert-Salk przekazał optymistyczne informacje na temat jego stanu zdrowia!