Przejdź do treści
Artykuły

NaSzprycowani: Rozprawa Maksyma Drabika 25 stycznia

NaSzprycowani: Rozprawa Maksyma Drabika 25 stycznia

Autor: Jakub Żak

[embedyt] https://www.youtube.com/watch?v=_wO6rVwzozQ[/embedyt]
[embedyt] https://www.youtube.com/watch?v=Q9LPAnBCNbU[/embedyt]
[embedyt] https://www.youtube.com/watch?v=Z0zFpeaDhS0[/embedyt]

NaSzprycowani: Rozprawa Maksyma Drabika 25 stycznia

W najnowszym odcinku NaSzprycowani Krzysztof Dziamski krótko i zwięźle opowiedział o sytuacji Maksyma Drabika i jego rozprawie zaplanowanej na 25 stycznia. Krzysztof podkreślił, że czas oczekiwania na ostateczny werdykt był bardzo długi, bo sprawę zaczęto badać już we wrześniu 2019 roku. Dziamski poruszył również istotną kwestię związaną z maksymalną długością kary: „Maksymowi grozi obecnie maksymalnie do dwóch lat zawieszenia, także przy dobrych wiatrach mógłby już dawno mieć to za sobą, a tak ciągle nie wie, gdzie jest i mocno się to na nim odbiło”. Maksym Drabik na początku sezonu był w Sparcie Wrocław kluczowym zawodnikiem, ale narastająca presja utrudniła mu jazdę, a jego forma spadała i w efekcie zrezygnował ze startów pod koniec sezonu. Prowadzący program NaSzprycowani podkreślił zależność wyników od sytuacji psychicznej zawodnika: „my widzimy w żużlowcach tylko herosów, a to są przede wszystkim ludzie. Każdy, kto uprawiał sport, choćby amatorsko wie, jak bardzo ważna jest głowa”.

„Warto podkreślić, że Maksym Drabik nie wpadł na dopingu. To było złamanie procedur dopingowych. Nie przyjął żadnych zakazanych substancji, ale nie zastosował się do procedur. Przyjął wlewkę witaminową, która nie jest zabroniona, ale przyjął ją w zbyt dużej ilości”-te słowa Krzysztofa Dziamskiego nakłaniają do krótkiej refleksji na temat tego, czy Drabik powinien być traktowany, jak każdy sportowiec stosujący doping.

Według mnie z całej sprawy robi się cyrk, sprawa toczy się bardzo długo, co nie pomaga Drabikowi. Niestety, ale złamał przepisy, więc powinien ponieść karę, ale okoliczności (przyznanie się, brak dowodów na doping, przyjęcie wlewki w celu leczenia) sprawiają, że Maksym nie zasłużył na zawieszenie, a tym bardziej nie na 2 lata bez żużla. Lepsza byłaby pewnie kara finansowa, bądź zwykłe upomnienie, ale skoro zawieszenie jest już przesądzone, powinno być możliwie jak najkrótsze.

fot. Natalia Gotter

baner 1200 200

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *