Przejdź do treści
Artykuły

Motor się zrehabilitował! Co ze Stalą?

Autor: Aleksandra Bronisz

Motor się zrehabilitował! Co ze Stalą?

Po skończonym meczu drugiej kolejki, w którym Motor Lublin podejmował na swoim torze gorzowską Stal, na usta cisną się słowa: “ Co za mecz, co za emocje!”. Koziołki po zaciętej walce pokonały gości z Gorzowa 53:37. Na takie ściganie liczyli kibice z całej Polski. Mimo to, że w końcowym rezultacie różnica wynosiła aż 16 punktów, to mecz był naprawdę wyrównany. Nie ma się co dziwić, że obydwie drużyny tak walczyły. Nikt nie chciał mieć na koncie drugiej porażki.

Po wygranej Lublina lubelscy działacze mogą lekko odetchnąć. Zawodnicy zrehabilitowali się po ostatniej bolesnej przegranej we Wrocławiu. Na pochwałę zasługują wszyscy żużlowcy, ponieważ każdy zapunktował i w składzie nie było widocznych dziur. Zdecydowanym liderem drużyny był Jarosław Hampel, który zdobył 13 punktów i bonus. Został pokonany tylko raz, w ostatnim biegu, przez mistrza świata – Bartosza Zmarzlika. Kolejnym dobrze punktującym zawodnikiem, który cieszył nas swoją jazdą, był Mikkel Michelsen. Na swoim koncie zgromadził 11 oczek. Po 9 punktów do wyniku drużyny dorzucili Grigorij Laguta i Matej Zagar. Ostatnim seniorem, który zdobył dla Motoru 4 punkty był Paweł Miesiąc, którego w tym sezonie oglądaliśmy po raz pierwszy na torze. Dobrą postawę zaprezentowali także juniorzy z Lublina, a zwłaszcza Wiktor Lampart, który wywalczył 6 punktów. Wiktor Trofimov dodał do ogólnego wyniku jeden punkt. Lubelscy żużlowcy byli bardzo szybcy. Na dystansie wyprzedzali swoich rywali, dając przy tym mnóstwo radości grupie kibiców, która oglądała ich poczynania i głośno dopingowała.

Nieciekawie się dzieje w zespole z Gorzowa. To ich drugi przegrany mecz. Czy zespół z mistrzem świata w składzie powinien tak przegrywać? Z drugiej strony w obydwu meczach jechali osłabieni z powodu braku kontuzjowanego Nielsa Kristiana Iversena, za którego było stosowane zastępstwo zawodnika. Plusem jest to, że po nieudanym meczu inauguracyjnym wrócił “stary” Bartosz Zmarzlik, który był liderem drużyny i zrobił 14 punktów w 7 wyścigach. Dużą walecznością na torze wykazał się Anders Thomsen, który w każdym swoim biegu do końca naciskał na rywali i wydzierał im punkty nawet przed samą metą. Równie dużym zaskoczeniem był junior Stali Gorzów – Rafał Karczmarz. Zdobył 6 punktów, ale najbardziej udane były w jego wykonaniu dwa pierwsze biegi. W pierwszym z nich walkę stoczył z Wiktorem Lampartem, ale junior koziołków go przyblokował i ostatecznie Karczmarz musiał się zadowolić dwoma punktami. Jednak do starcia między nimi doszło w kolejnym biegu. Wtedy młodzieżowiec z Gorzowa od startu prowadził i utrzymał to aż do mety, natomiast przy nazwisku Lamparta został przypisany jeden punkt. Sześć punktów na koniec meczu widniało również przy nazwisku Krzysztofa Kasprzaka. Słabą postawę zaprezentował Szymon Woźniak, ponieważ zdobył zaledwie jeden punkt w czterech startach oraz drugi z juniorów – Mateusz Bartkowiak, który skończył zawody z dwoma “śliwkami”.

Inauguracja na lubelskim owalu jaką zafundowali nam zawodnicy obydwu drużyn była wymarzona. Ściganie, gorąca atmosfera i zacięta walka od startu do mety to coś co lubią sympatycy żużla. Można by było rzec: czego chcieć więcej? Jednak odpowiedź gorzowskich kibiców i działaczy zapewne byłaby prosta – zwycięstwa. Kiedy doczekamy się pierwszych punktów na koncie Stali i jak dalej będzie radził sobie Motor? O tym dowiemy się już w kolejnych kolejkach.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nasi partnerzy