Mateusz Bartkowiak zszedł ligę niżej. Teraz chce być ważnym ogniwem swojego zespołu
Autor: Krzysztof Grzęda
Mateusz Bartkowiak zszedł ligę niżej. Teraz chce być ważnym ogniwem swojego zespołu
Mateusz Bartkowiak to nowy zawodnik H. Skrzydlewska Orła Łódź, który wzmocnił łódzki klub na zasadzie wypożyczenia z ebut.pl Stali Gorzów Wielkopolski. W rozmowie z klubową stroną opowiedział, jak wyglądały jego przygotowania do sezonu, powodach przejścia do Łodzi, czy przedsezonowych zgrupowaniach.
Pomimo łatki sporego talentu wychowanek klubu z Gorzowa Wielkopolskiego nie okazywał swojego potencjału. Bardzo mocno prześladowały go kontuzje, przez nie stracił prawie cały sezon 2020, a przez całą karierę nie zdarzyło się, aby nie ominął choć jednego meczu PGE Ekstraligi właśnie z powodu urazu i brak rytmu startowego był jednym z powodów opuszczenia macierzystego klubu.
– Dotychczas moja przygoda z żużlem nie układała się tak, jakbym chciał. Przez liczne kontuzje i pecha, który mi towarzyszył, ciągłe wybijanie z odpowiedniego rytmu startowego, nie mogłem złapać właściwego rytmu w PGE Ekstralidze. Postanowiłem więc zejść ligę niżej i co za tym idzie zmienić otoczenie. Miałem oferty z innych klubów. Pod uwagę brałem zaangażowanie klubu w pozyskanie mnie oraz tor. Orzeł Łódź okazał się najbardziej zaangażowany, więc postanowiłem dołączyć do tej drużyny – mówił dla klubowych mediów.
Zimowe treningi ogólnorozwojowe dobiegły już ku końcowi. Obecnie kluby oraz zawodnicy przygotowują się w większości na własnych torach do rozgrywek ligowych, a jeszcze przed nimi są mecze sparingowe. W przypadku Bartkowiaka przygotowania przebiegły pomyślnie.
– Jest naprawdę bardzo dobrze. Pod tym względem nie mogę mieć nic sobie do zarzucenia. Co sezon podchodzę do tego poważnie i profesjonalnie – zapewnił.
Mateusz Bartkowiak przychodzi do Łodzi jako lider formacji juniorskiej, który to ma stworzyć duet wraz z Aleksandrem Grygolcem. Jego doświadczenie wyniesione przez lata startów w PGE Ekstralidze powoduje, że z miejsca staje się mocnym kandydatem do bycia jednym z lepszych młodzieżowców ligi oraz powinien być w stanie solidnie wspierać seniorów Orła i zastępować ich w trudnych momentach.
– Chcę być ważnym zawodnikiem tego zespołu i mieć duży wkład w zwycięstwa drużyny. Najważniejsze to wygrywać starty, a później cieszyć się z jazdy na dystansie – mówił o swoich celach.
Okres przedsezonowy to również jest pora na integrację wszystkich zawodników. Klub z Łodzi należał do tych, w których takie obozy się odbyły, a tam Bartkowiak miał złapać bardzo dobry kontakt z Beniaminem Basso, gdy bardzo dobrze spisywali się, grając w Badmintona. Sam wychowanek Stali przyznaje, że lubi sport i takie to jest dla niego przyjemność.
– Generalnie bardzo lubię sport. Od małego był on zawsze ważną częścią mojego życia. Nie miałem nigdy problemów z różnymi grami zespołowymi czy bieganiem. Jak byłem młodszy i jeździłem na mini żużlu, a później w szkółce, to grałem dosyć długo w piłkę nożną. Mam z tego czasu bardzo dużo świetnych wspomnień. Aktualnie dla zabawy gram w koszykówkę, biegam, grywam w tenisa, sporadycznie w badmintona oraz piłkę nożną. Oczywiście, sporty na dwóch kółkach takie jak rower i cross też uprawiam – podsumował.
Dołącz do nas na Facebooku! – kliknij TUTAJ
- Włókniarz Częstochowa będzie walczył o play-offy? Awans zadowoliłby lidera Lwów
- Żużel. Złoty medal Ekstraligi, kask Mistrza Świata lub popołudnie z prezesem ROW-u. Środowisko żużlowe gra z WOŚP
- Speedway Grand Prix wróci do Bydgoszczy?! Prezes Polonii przedstawił warunek
- Kibice Wybrzeża Gdańsk mogą być spokojni. Gwiazda nie lekceważy niższej ligi
- Żużel. Motor Lublin zorganizuje nietypowe zawody. Przyszłościowa inicjatywa mistrzów Polski