Żużel - Najnowsze Aktualności

Przejdź do treści
Aktualności żużlowe/Metalkas 2. Ekstraliga/Wywiady

Krzysztof Kanclerz o transferach, fazie play-off i aktualnej sytuacji w Abramczyk Polonii [WYWIAD]

Krzysztof Kanclerz

Autor: Wojciech Kamiński

Krzysztof Kanclerz o transferach, fazie play-off i aktualnej sytuacji w Abramczyk Polonii [WYWIAD]

Runda zasadnicza dobiega końca, Abramczyk Polonia Bydgoszcz piastuje fotel lidera i jest jednym z głównych faworytów do awansu do PGE Ekstraligi. Przed drużyną “Gryfów” wyjazdowe spotkanie z Wybrzeżem Gdańsk. Przepytałem Krzysztofa Kanclerza, menedżera bydgoskiej drużyny, jak wygląda sytuacja w klubie i jakie są nastroje przed dalszą część sezonu. 

Panie Krzysztofie na początek zapytam o sytuację zdrowotną poszczególnych zawodników, wiele klubów zmaga się z takimi problemami, a jak to wygląda w ekipie Abramczyk Polonii? 

Daniel Jeleniewski wrócił już do zdrowia po makabrycznym wypadku, który miał miejsce podczas meczu z Orłem. W środę trenował w Tarnowie, w piątek  przyjechał do Bydgoszczy, pokręcił parę kółek i widać, że już dobrze wygląda i dobrze czuje się na motocyklu. Przeszedł niezbędne badania i lekarz wydał orzeczenie o tym, że jest zdolny do jazdy i w niedzielę na pewno wystąpi w spotkaniu z Zdunek Wybrzeżem Gdańsk. 

Oleg Mihailov zaliczył upadek w półfinale MEP w Nagyhalasz, jest po zabiegach. Ma odjechać trening w Daugavpils, i dać nam znać jak się czuje, ale jesteśmy dobrej myśli.  

Podsumowując, kilku chłopaków jest poobijanych i jak każdy zespół zmagamy się z problemami, w Gdańsku poobijani są Adrian Gała i Kuba Jamróg, start tego drugiej jeszcze nie jest potwierdzony, ale na szczęście pomimo tych drobnych problemów wszyscy są gotowi do jazdy i to nas bardzo cieszy. 

Czy Matej Zagar również był na treningu? W lidze angielskiej zaliczył nienajlepszy występ. 

Matej w czwartek jeździł w Anglii w meczu Ipswitch z Bell Vue. W piątek rano przyleciał od Poznania i przyjechał na trening do Bydgoszczy. W Anglii Matej jeździ na innym sprzęcie, niż w lidze polskiej. Bardziej mnie interesuje jego forma i to jak się prezentuje u nas, wiadomo, że wolałbym, żeby robił tam lepsze wyniki. Skupiamy się na tym, aby był dobrze spasowany z naszym torem, na treningu fajnie to wyglądało i idzie to w dobrym kierunku. 

Zapytam o szum medialny, który ostatnio utworzył się wokół młodej gwiazdy Polonii, Wiktora Przyjemskiego. Czy kibice w Bydgoszczy mogą spać spokojnie? 

Jak Prezes coś ogłasza, to nie plotkuje i skoro mówi, że ogłosi niespodziankę przed meczem z Landshut, to znaczy, że nie rzuca słów na wiatr. Kibice muszą uzbroić się jeszcze w chwilę cierpliwości i poczekać na to co ma nastąpić.  

W kuluarach chodzą słuchy o wysokich ofertach składanych przez kluby z Ekstraligi… 

Mogą składać oferty jakie chcą, my jesteśmy zadowoleni. Tyle mogę powiedzieć. 

Codziennie możemy czytać o ruchach transferowych poszczególnych klubów, jak sytuacja wygląda w przypadku bydgoskiej Polonii? 

Wiadomo, że każdy prowadzi rozmowy, negocjacje na rynku transferowym trwają. Zgodnie z regulaminem dopiero po 1 listopada będziemy mogli ogłosić oficjalnie co i jak. Zawodnicy czekają na propozycje, niektórzy grają na zasadzie, kto da więcej, niektórzy sami dzwonią z zapytaniami, ale na konkrety musimy jeszcze poczekać. Patrząc na aktualny stan, to mamy długoletnią umowę z Bartkiem Głogowskim, tak samo z Maksymilianem Pawełczakiem i Emilem Maroszkiem.

Chcemy stawiać na swoich zawodników, podpisujemy 7-8 letnie umowy, obydwaj Ci chłopacy mają takie papiery na jazdę jak Wiktor Przyjemski kiedy był w ich wieku. Teraz Wiktor pokazuje im, w którym kierunku podążać, żeby stać się profesjonalnym żużlowcem. Chłopacy mają dobre relacje, czerpią od siebie dużo doświadczeń i to rozwija nas wszystkich. 

Warto dodać, że negocjacje są dodatkowo utrudnione przez ogromną dysproporcję w kwocie wypłacanej klubom z tytułu praw telewizyjnych. Kluby Ekstraligowe dostają po około 6 milionów złotych, a my możemy liczyć na ledwo 200 tysięcy. Uważam, że produkt, jakim jest eWinner 1. Liga Żużlowa jest wart zdecydowanie więcej. Rozsądnym rozwiązaniem byłoby, gdyby kluby na drugim stopniu rozgrywkowym dostawały na przykład 25% tego co zespoły w Ekstralidze.

To pozwoliłoby na wyrównanie szans i zdecydowanie poprawiłoby sytuację finansową w wielu ośrodkach. Na szczęście w Bydgoszczy nie możemy mówić o problemach i wszystkie sprawy finansowo-organizacyjne mamy  poukładane. 

Czy w związku z tym, że Polonia ma praktycznie zapewnione pierwsze miejsce, planuje Pan dać szansę występu Bartkowi Głogowskiemu? 

Zobaczymy, z trenerem Jackiem Woźniakiem decyzje o tym kto wystąpi w danym meczu, podejmujemy na podstawie treningów, na których naszym zdaniem lepiej prezentuje się Przemek Konieczny. Podczas meczu w Gnieźnie kiedy dwa słabsze starty zaliczył Przemysła Konieczny, daliśmy szansę Bartkowi Głogowskiemu. Jeżeli Przemek będzie zawodził, to Bartek będzie dostawał swoje szanse, pamiętajmy, że to jest chłopak, który ma 16 lat i w jego przypadku myślimy głównie o następnym sezonie. Bartek jest naszą melodią przyszłości i musimy go umiejętnie wprowadzać, tak żeby się nie spalił i dawał nam wiele radości w kolejnych latach. 

Dużymi krokami zbliża się faza play-off, które będzie rozgrywana w nowej formule… 

Twardo stąpamy po ziemi, wiemy, że runda zasadnicza się kończy i kluczowe spotkania dopiero nadejdą. Dobrze, że na razie wszystko się dla nas korzystnie układa, ale najważniejsza część sezonu jeszcze przed nami. GKSŻ tak to skonstruowała, że runda zasadnicza nie ma praktycznie żadnego znaczenia. Ja nie jestem zwolennikiem tego systemu, ponieważ wygranie rundy zasadniczej praktycznie nic nie daje. Nawet jeśli w ćwierćfinale wygramy dwumecz, to może być tak, że nie będziemy w półfinale traktowani jako lider, tylko Ci co wygrają wyższą różnicą punktów.  Nie ma żadnego handicapu dla zwycięzcy fazy zasadniczej.

Ja jestem zwolennikiem tego, żeby było 14 kolejek, później podział tabeli na pół i drużyny z miejsc 1-4 i 5-8 odjadą jeszcze po 6 spotkań, czyli będzie 20 kolejek. Wszystkie mecze by były ważne i nie byłoby spotkań o nic, a teraz każdy kalkuluje, który mecz, mogą odpuścić wiedząc, że nie mają praktycznie nic do stracenia. Kolejna sprawa, teraz w lipcu kończy się runda zasadnicza i dla drużyn z miejsc 7-8 kończą się rozgrywki i trzy miesiące (sierpień, wrzesień, październik) kiedy to reszta będzie jeździć, oni już będą wyłączeni z rywalizacji. 

Patrząc na układ tabeli, można przewidzieć, kto będzie rywalem Polonii Bydgoszcz. Wolałby Pan rywalizować z drużyną Orła, czy gdańskiego Wybrzeża? 

W pierwszej części fazy play-off czeka na nas Orzeł Łódź albo Wybrzeże Gdańsk. Do obydwóch rywali podchodzimy z dużym szacunkiem. Znamy swoją wartość i jak wszyscy chłopacy pojadą “swoje” to powinniśmy ten dwumecz rozegrać na swoją korzyść. Żużel jest na tyle nieprzewidywalną dyscypliną, że wystarczy, że dwóch zawodników się przysłowiowo “zablokuje” i nie zapunktuje, to wcale nie muszą być łatwe spotkania i może to wyglądać jak, chociażby ostatnie spotkanie z Łodzią.

Nie ma łatwych rywali, każdy mecz będzie ciężki, zdajemy sobie z tego sprawę i musimy się tak przygotować, żeby przechytrzyć rywala i wygrać  mecz. My skupiamy się na swoim zespole, nie na rywalach, jak wszyscy będą, w dobrej formie i zdrowiu to jestem spokojny o korzystne rozstrzygnięcie. 

Wiele mówi się o wprowadzeniu KSM w rozgrywkach PGE Ekstraligi w sezonie 2023, czy to ułatwiłoby po ewentualnym awansie zbudowanie konkurencyjnego składu? 

Na dzień dzisiejszy jeżeli nie zostaną wprowadzone jakieś rozwiązania, które pozwolą beniaminkowi na pozyskanie wartościowych zawodników, to w większości przypadków będzie bardzo ciężko drużynie wchodzącej do Ekstraligi walczyć na równi z resztą, która od dłuższego czasu już je ten przysłowiowy “tort”, którym są pieniądze z telewizji.

Zawodnicy często są dogadani dużo wcześniej, mają podpisane umowy lojalnościowe i w listopadzie tylko dopełniają formalności. Na koniec na rynku zostają zawodnicy prezentujący bardzo średni poziom, którzy żądaj dużych pieniędzy, bo wiedzą, że beniaminek nie ma wyboru i musi skorzystać z ich usług. 

Na koniec chciałbym również poruszyć temat rozbudowy stadionu, czy włodarze z ratusza określili się, kiedy rozpocznie się kolejny etap prac remontowych? 

Na razie jest cisza, aktualnie samorządy mają problem z dopięciem budżetów. Ta sytuacja powoduje to, że nie mogą wydać więcej środków, niż było to założone na początku roku. Projekt jest gotowy, trybuna na pierwszym łuku ma mieć 4,5 tysiąca miejsc, 27 pokoi i muzeum sportu żużlowego. Wygląda to bardzo okazale. Mam nadzieję, że dojdzie to wszystko do skutku i będziemy mieli trybunę główną, pierwszy łuk i prostą przeciwległą na światowym poziomie.

Teraz tylko pozostaje czekać na ruch ze strony miasta. Na pewno jak najszybszy awans do Ekstraligi da miastu jasny sygnał, że muszą się wziąć za remont, coraz większa ilość kibiców będzie chciała przychodzić na ładny, nowy stadion i taki awans będzie dla nas bardzo dużą kartą przetargową do rozmów z Prezydentem Miasta. 

Bardzo dziękuję Panu za rozmowę, życzę powodzenia w nadchodzących spotkaniach i przede wszystkim zdrowia dla całej drużyny. Wystarczy już tych upadków w tym roku… 

Dziękuję bardzo, również pozdrawiam i do zobaczenia na żużlowych torach. 

fot. Łukasz Wilk

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *