Koniec z karaniem za mikro ruchy. Fani powinni być zadowoleni z nowych przepisów
Przed sezonem doszło do ważnych zmian w żużlu, zmian takich, że w każdym spotkaniu żużlowym, maszynę startową będzie uwalniać automat oraz skończą się również ostrzeżenia za tzw. mikro ruchy, które bardzo budziły kontrowersje wśród kibiców oraz ekspertów.
Andrzej Lebiediew opisał emocje ostatniego wyścigu w Zielonej Górze i co mu towarzyszyło
Trener kadry narodowej, Rafał Dobrucki, pozytywnie ocenia zmiany. – To dobry krok. Musimy zmierzać do precyzowania, ale i ujednolicenia zasad we wszystkich ligach i zawodach indywidualnych. Automat powoduje, że odpada nam czynnik ludzki. Poza tym okazuje się, że zawodnicy z jakiegoś powodu są bardziej zdyscyplinowani, kiedy mają świadomość, że to maszyna decyduje, kiedy taśma pójdzie w górę – mówi Rafał Dobrucki w rozmowie z serwisem polskizuzel.pl.
Nowością jest też fakt, że żużlowcy nie będą już karani za ruchy wykonane po zapaleniu się zielonego światła i z całą pewnością jest to dobra wiadomość dla fanów żużla – To powinno mocno upłynnić zawody. Nie będzie już ostrzeżeń za minimalny ruch po zapaleniu zielonego światła, jeśli zawodnik się zatrzyma i w momencie startu nie będzie w ruchu.
-Taki start będzie prawidłowy. Nowym zapisem jest także obniżenie taśmy. To rozwiązanie stosowano na tymczasowych dość wąskich torach Grand Prix. Czy sprawdzi się na szerszych, gdzie jednak bezwładność taśmy jest większa? Czas pokaże. Sam pomysł wydaje się dobry. Możliwe, że wraz z nim, powinno się znieść tzw. “wstrzelenie się w start”, jeśli zawodnik stał w momencie startu, ale zaryzykował lub popisał się świetnym refleksem. Taki zawodnik musi pamiętać, aby zmieścić się pod taśmą – podsumowuje selekcjoner reprezentacji Polski
fot. Łukasz Wilk
MAGAZYN ŻUŻLOWE – kliknij TUTAJ