Darcy Ward tęskni za Polską i naszą ligą „Kocham ten kraj i tęsknie za każdymi niedzielnymi zawodami ligowymi”
Autor: Krzysztof Choroszy
Darcy Ward tęskni za Polską i naszą ligą „Kocham ten kraj i tęsknie za każdymi niedzielnymi zawodami ligowymi”
Wrocławski żużlowy mundial, który zakończył się zwycięstwem reprezentacji Polski, oprócz wielkiego osiągnięcia Polaków przyniósł również parę innych fajnych wydarzeń. Jednym z nich był powrót Darcyego Warda, który pojawił się w naszym kraju, gdzie wspierał swoich rodaków w walce o puchar Ove Fundina.
Holder z kontuzją ręki! Jest oświadczenie Platinum Motoru Lublin
W wywiadzie, którego Ward udzielił dla Eurosportu, zapytany on został, jak czuje się przyjeżdżając do Polski, po tak długiej przerwie. Australijczyk odpowiedział, że został naprawdę ciepło przyjęty przez polskich kibiców i fajnie było, to przeżyć jeszcze raz, i być tutaj z Monster Energy i reprezentacją Australii. Były żużlowiec dodał, że kocha Polskę i nadal tęskni za niedzielnymi meczami ligowymi, które towarzyszyły mu przez całą karierę.
„Jest naprawdę fajnie, zostałem świetnie przywitany przez polskich kibiców, a szczerze trochę zapomniałem, jak to jest, i fajnie jest to przeżyć jeszcze raz, cieszę się, że jestem tutaj z Monster Energy i z drużyną Australii, którą dzisiaj wspieram. Kocham ten kraj, tęsknie za każdymi niedzielnymi zawodami ligowymi” – mówił Darcy Ward w wywiadzie dla Eurosportu.
31-letni Ward, to jeden z największych talentów w historii żużla, który gdyby nie upadek kończący jego karierę, ponieważ na jego skutek doznał przerwania rdzenia kręgowego, mógłby mieć wiele tytułów indywidualnego mistrza świata. Australijczyk w 2015 roku podczas meczu ligowego w Zielonej Górze uderzył plecami o drewnianą bandę i już nigdy nie wstał o własnych siłach, co było wielką stratą dla całego środowiska, gdyż w tamtym sezonie Ward szalał na torach w całej Europie.
MAGAZYN ŻUŻLOWY – kliknij TUTAJ
- Żużel. Artur Mroczka odpiera zarzuty „Klub otrzymał ode mnie informację”
- Żużel. Jamróg nie dał szans rywalom! Awans wywalczony w wielkim stylu
- Tai Woffinden niedługo wróci na tor?! „To jest człowiek ze stali”
- Motor Lublin uratował mecz z Włókniarzem! Problemy przed starciem ze Spartą
- Żużel. Remis jak niedosyt. Lebiediew – „Jestem zły na siebie”, a Kvech – „Cały czas się uczę”