Przejdź do treści
Artykuły żużlowe

Spore emocje w trakcie meczu For Nature Solutions Apator Toruń z Betard Spartą Wrocław. Kowalski z dwiema groźnie wyglądającymi sytuacjami, nerwowy Dudek!

Apator Toruń

Autor: Edyta Wojdeł

Spore emocje w trakcie meczu For Nature Solutions Apator Toruń z Betard Spartą Wrocław. Kowalski z dwiema groźnie wyglądającymi sytuacjami, nerwowy Dudek!

Spore emocje w trakcie meczu For Nature Solutions Apatora Toruń z Betard Spartą Wrocław. Młody Spartanin, Bartłomiej Kowalski, zaliczył dwie groźnie wyglądające sytuacje. Dodatkowo w jedną z nich wciągną zawodnika drużyny przeciwnej, Patyka Dudka, któremu ostatecznie „puściły emocje”.

W trakcie biegu dziesiątego zawodnicy Betard Sparty Wrocław od początku objęli prowadzenie. Jednakże w trakcie pokonywania drugiego łuku Bartłomiej Kowalski popełnił błąd, w efekcie którego stracił panowanie i z impetem uderzył w dmuchaną bandę. Młody żużlowiec wrócił na szczęście o własnych siłach do parku maszyn. Na temat pracy nad tego typu sytuacjami, w trakcie śród biegowych wywiadów, wypowiedział się Tai Woffinden. Doświadczony zawodnik pochwalił pracę Bartłomieja podczas piątkowego treningu i przyznał, że tego rodzaju błąd może być efektem stresu wywołanego meczem.

Niestety w pierwszej odsłonie biegu czternastego Bartłomiej Kowalski, pod wpływem emocji, popełnił kolejny błąd. Co prawda ładnie wyprzedził Patryka Dudka, ale przesadził z prędkością i na pełnym gazie wjechał w krawężnik, a następnie w tor jazdy zawodnika Apatora Toruń. „Pod wrażeniem” tego wyczynu był nawet Tomasz Gollob znajdujący się w studiu Canal+. W wyniku całego zajścia Patryk Dudek został podcięty i wraz z motocyklem wylądował w dmuchanej bandzie. Rozemocjonowany Bartłomiej chciał nawet przeprosić Patryka, zapominając jednocześnie o zakazie wchodzenia do boksów drużyny przeciwnej, a całą sytuację wyjaśniał podczas wywiadu dla Canal+.

6A5DC5D1 5896 4198 9E21 68771628DAC7

Ja o tym zapomniałem z tych emocji i chciałem tam podejść do Patryka i przeprosić. Na torze myślałem, że tam się zmieszczę, ale jednak na powtórce widziałem, że za wolno zawróciłem i powinienem to zrobić mocniej, żeby to było czyste. Na pewno to nie było celowo i przepraszam tu Patryka no i kibiców, bo też tutaj im się to nie podobało.

Nie ulega wątpliwości, że młody Spartanin nie doprowadził do niebezpiecznej sytuacji umyślnie, ale zdecydowanie, co zresztą sam przyznał, musi pracować jeszcze nad opanowaniem.

Ja się uczę właśnie tego. Ten sezon jest dla mnie takim wkraczającym w Ekstraligę i każdy chyba wie, że to się w moim przypadku stało trochę późno i trochę jeszcze na tych meczach brakuje tego spokoju.

Niestety średnio dysponowany tego dnia Patryk Dudek również pozwolił ponieść się emocjom, na dodatek tym negatywnym i w dość niestosowny sposób pozdrowił młodzieżowca Sparty środkowym palcem. Tego rodzaju zachowanie zostało ukarane przez sędziego żółtą kartką i raczej nie przystoi zawodnikowi takiej rangi. Natomiast cały występ na domowym owalu podsumował tymi słowami:

Ja mogę powiedzieć od siebie, że mam duży problem dzisiaj z prędkością. Widać to po punktach, bo nawet biegu nie udało mi się wygrać, więc dzisiejsze te dwa motocykle, gdzieś rotuję zębatkami i nie mogę znaleźć przełożenia. Gdzieś ze startu w miarę tak jak teraz było z Lambertem, ale i tak on był ode mnie szybszy cały czas, więc ciężko, ciężko. To nie mój dzień na szybką jazdę można powiedzieć, więc biorę trochę na klatę to, że na pewno moich punktów gdzieś tutaj zabrakło.

Czarny sport, to twardy sport, a trzymanie emocji na wodzy, zarówno na torze jak i poza nim nie zawsze jest łatwe, przez co niejednokrotnie jesteśmy świadkami różnorodnych kontrowersyjnych sytuacji. Pozostaje mieć nadzieję, że obaj panowie nie odczują zbytnio zapoznania z torem. Bartłomiej Kowalski nabierze z czasem wewnętrznego spokoju, nad którym tak ciężko pracuje. Natomiast Patryk Dudek kolejne dni meczowe będzie mógł zaliczać już tylko do tych lepszych.

fot. Michał Szmyd

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *