Antoni Skupień o sezonie rybniczan: Nie jestem zadowolony. Miał być play-off, a walczyliśmy o utrzymanie.
Sezon 2022 był dla rybniczan najgorszym ostatnich lat. Wszyscy wierzyli w awans do play-off, a skończyło się na walce o utrzymanie. Trener ROW-u, Antoni Skupień przyznaje, że liczył na więcej.
Rekiny ze Śląska tegoroczne zmagania zakończyły już w lipcu, co nie miało miejsca od 1994 roku. Skład zapowiadał się obiecująco jednak wypadł przeciętnie na tle innych. Zarząd otwarcie przyznaje, że liczył na coś więcej niż utrzymanie. Trener Skupień nie ukrywa zawodu.
– Nie jestem zadowolony. Miał być play-off, a walczyliśmy o utrzymanie. Do samego końca, do ostatniego biegu – mówi trener ROW Rybnik.
Wraz z nowym sezonem nadchodzą zmiany w składzie. Klub interesuje się między innymi Nazarem Parnickim, który oczarował kibiców na turnieju 90-lecia. Nazar byłby dużym wzmocnieniem. On bardzo dobrze jechał w tym turnieju z okazji 90-lecia klubu. Ma jeszcze wystąpić w otwartych mistrzostwach Śląska, które przed nami. Chcemy go jeszcze raz zobaczyć. Z seniorów już są Pieszczek i Wojdyło. Miał być jeszcze Grzegorz Zengota, ale trafiła mu się oferta z Ekstraligi, więc go tracimy. Jeśli jednak do tych dwóch dojdzie trzech solidnych zawodników zagranicznych, to wyjdzie ciekawy zespół – mówi Antoni Skupień.
Trener Skupień przyznaje, że zna parę nowych nazwisk do składu i zapewnia, że jeśli dojdą, Rekiny będą miały szanse na awans do fazy play-off. Piętą achillesową drużyny z pewnością są juniorzy. Jedyną nadzieją wydaje się być Paweł Trześniewski, chociaż tegoroczny sezon był w jego wykonaniu przeciętny.
– Następny rok będzie dla niego przełomowy. Znam go od maleńkości, wiem, że ma predyspozycje. Za nim jednak dopiero pierwszy cały przejechany sezon. To będzie procentować. Coś musimy wymyślić, bo mamy tylko trzech zawodników, a to za mało. Oni potrzebują konkurencji – zakończył Antoni Skupień na stronie eWinner 1. Ligi.
Przed drużyną z Rybnika kolejny wymagający sezon. Jeśli rybniczanie tym razem zawiodą, klub straci coś więcej niż zawodników.
Fot. Andrzej Kozyrski
MAGAZYN ŻUŻLOWY – kliknij TUTAJ