Przejdź do treści
Aktualności żużlowe | Best Speedway TV/PGE Ekstraliga żużlowa Polska - Aktualności

Żużel. Zmiana nazwy w Toruniu. Pani prezes zabiera głos na temat działań klubu

Żużel. Ilona Termińska o polityce Apatora Toruń
Fot. Łukasz Wilk

Autor: Nikodem Kamiński

Żużel. Zmiana nazwy w Toruniu. Pani prezes zabiera głos na temat działań klubu

Drużyna KS Toruń na tegoroczne rozgrywki zakontraktowała dwóch nowych zawodników — Mikkela Michelsena oraz Janka Kvecha. Nowe twarze zastąpią dwa najsłabsze ogniwa toruńskich Aniołów z ostatnich lat. Ta dwójka połączona z Emilem Sajfutdinowem, Patrykiem Dudkiem oraz Robertem Lambertem śmiało może walczyć o tytuł drużynowego mistrza Polski na żużlu. Mimo wszystko sympatycy toruńskiego speedway’a mogli mieć pewne obawy dotyczące formy Duńczyka, spowodowane kontuzją, którą 30-latek odniósł podczas Speedway Grand Prix, jednak przed sezonowe sparingi pokazały, iż po urazie nie ma już śladu, a tak o nowych twarzach wypowiedziała się Pani Ilona Termińska.

„Tak, i tak naprawdę myślę, że o obu możemy być spokojni. Czas, który przepracowaliśmy zimą, już przynosi pierwsze efekty. Patrzę na tę drużynę z boku i nie widać, że mamy w składzie nowych zawodników. Obóz w Hiszpanii dał wszystkim czas na lepsze poznanie się, dzięki czemu każdy jest już właściwym trybem w tej maszynie. Po Mikkelu nie widać, że wraca po poważnej kontuzji, co cieszy podwójnie, bo wielu zarzucało nam, że bierzemy „niesprawnego gościa”. Tymczasem on pokazuje, że może być jednym z liderów zespołu. Janek to z kolei świetny chłopak, który wnosi do drużyny dużo pozytywnej energii. Myślę, że będzie jednym z liderów w kategorii U24.”

W środowisku żużlowym ostatnio sporo mówiło się o toruńskich juniorach, jednak bardziej w negatywnym świetle. Końcówka ostatniego sezonu oraz szczególnie spotkania na toruńskiej Motoarenie pokazały, iż dołączenie do drużyny Piotra Barona przyniosły zmiany. Podczas meczów kontrolnych przed inauguracją rozgrywek PGE Ekstraligi, występy młodych Aniołów mogą budzić optymizm, tak samo, jak u Pani prezes, która o swoich najmłodszych zawodnikach, wypowiedziała się następująco.

„Dokładnie o to nam chodziło. Nie chcieliśmy podejmować nerwowych decyzji, dlatego dokonaliśmy jedynie dwóch roszad w składzie – i one także nie były oczywiste. Wszystko idzie w dobrym kierunku. Widzę, jak ten zespół się rozwija, i całym sercem w niego wierzę! Tak samo jest z juniorami. Sparingi dały naszym najmłodszym więcej okazji do startów, niż wynikałoby to z tabeli biegowej, i widać, że dobrze je wykorzystali. Zarówno Krzysztof Lewandowski, jak i Antoni Kawczyński prezentują się o wiele lepiej. Powody do uśmiechu dały nam także występy najmłodszego w drużynie – Mikołaja Duchińskiego. Jeśli ta trójka, wsparta Oskarem Rumińskim, dalej będzie tak ciężko pracować, to myślę, że całe toruńskie środowisko żużlowe będzie zadowolone.”

Po dwóch brązowych medalach drużynowych mistrzostw Polski oraz hitowych wzmocnieniach drużyny na tegoroczne rozgrywki u toruńskich kibiców powróciła tzw. moda na żużel, o czym świadczy świetna frekwencja na pierwszym sparingu drużyny z grodu Kopernika. Podczas spotkania z Falubazem Zielona Góra na toruńskiej Motoarenie została wypełniona prawie cała niebieska strefa.

„Nawet podczas sparingu z drużyną poznańską, który odbył się we wtorek o 14:00, na trybunach pojawiło się sporo kibiców, a dodatkowo mieliśmy relację na żywo w internecie. Myślę, że na tę obecną modę pracowaliśmy od kilku lat i teraz zaczynamy zbierać owoce. Mam nadzieję, że nasze decyzje transferowe oraz dobra jazda zawodników jeszcze bardziej zakorzenią żużlowe DNA w kibicach, którzy tłumnie będą przychodzić na Motoarenę. Staramy się także wprowadzać innowacje, które z pewnością będą zauważalne podczas meczów PGE Ekstraligi na naszym stadionie.”

Ostatnio do mediów trafiła informacja, iż z nazwy toruńskiej drużyny znika klutowy „Apator” wielu nie rozumiało powodu tej decyzji, jednak Pani Ilona Termińska wyjaśniła zaistniałą sytuację następującymi słowami.

„Tak, to prawda. Apator to firma o ugruntowanej pozycji na rynku, która od lat dynamicznie się rozwija. Jej historyczne związki z toruńskim klubem żużlowym są niepodważalne. Tymczasem dla klubu możliwość sprzedaży praw do nazwy drużyny stanowi istotną szansę na pozyskanie stabilnego wsparcia finansowego, które mogłoby przyczynić się do dalszego rozwoju i wzmocnienia jego pozycji w rozgrywkach. Dzięki naszym kibicom mamy możliwość umieszczenia części herbu na kevlarach, za co jestem ogromnie wdzięczna. Nie zmienia to jednak faktu, jak kosztownym sportem jest obecnie żużel.”

„W realiach, w jakich funkcjonujemy, przy składzie, jaki udało nam się zbudować, tworzenie budżetu jest kluczowe. Wciąż szukamy sponsora tytularnego, który mógłby zająć jedno z miejsc w nazwie drużyny. Historyczny KS Apator Toruń to dobro całego lokalnego środowiska żużlowego i jestem przekonana, że niezależnie od oficjalnej nazwy kibice będą skandować właśnie to hasło. Musimy jednak myśleć o przyszłości klubu i jego rozwoju, dlatego w tym roku mamy drobną zmianę, którą – mam nadzieję – kibice zrozumieją. Od spadku zespołu w 2019 roku konsekwentnie, krok po kroku, pniemy się w górę i wierzę, że przy wsparciu fanów oraz sponsorów nadal będziemy to robić.”

GmQ6sXnWoAExtuB
Google News Best Speedway Tv
Obserwuj nas na Google News, codziennie najnowsze informacje. Bądź z Nami

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *