Żużel. Tomasz Gapiński miał problemy sprzętowe przed ostatnim biegiem: „Przed wyścigiem, zepsuło się przednie koło”
Autor: Krzysztof Grzęda
Żużel. Tomasz Gapiński miał problemy sprzętowe przed ostatnim biegiem: „Przed wyścigiem, zepsuło się przednie koło”
Piątkowe spotkanie pomiędzy Arged Malesą Ostrów, a H. Skrzydlewska Orłem Łódź niespodziewanie było bardzo wyrównane. Od połowy meczu to łodzianie byli częściej z przodu, a w pewnym momencie prowadzili aż różnicą czterech punktów. Ostatecznie to gospodarze wygrali 47-43 zapewniając sobie wygraną w ostatnim wyścigu.
– „Kreda trzymała dzisiaj bardziej po nocnych opadach deszczu, a na koniec zawodów zewnętrzna zaczęła pracować lepiej. Szkoda, że nie wygraliśmy, bo byliśmy bardzo blisko, jesteśmy zawiedzeni, bo chcieliśmy wygrać, to chyba było widać. Zepsuliśmy te 3 ostatnie wyścigi. Gospodarze wspięli się na wyżyny, lepiej się dopasowali, wybierali lepsze ścieżki i zwyciężyli. Po części wiadomo, jesteśmy źli, ale i szczęśliwi. Wiele nie zabrakło, abyśmy wygrali na trudnym terenie. Złapaliśmy dobre powietrze, drużyna jedzie coraz lepiej, bo wygraliśmy dwa mecze, dzisiaj było bardzo blisko. Początek sezonu mieliśmy kiepski, przegrywaliśmy mecz za meczem, teraz to się odmieniło i chcemy walczyć. – tak podsumował to spotkanie
Tomasz Gapiński może zaliczyć ten mecz do udanych. Po jedynce w pierwszym biegu zdobył dwie trójki, jako jedyny pokonał tego dnia Gleba Czugunowa. Pokazał swoją prędkość wyścigu trzynastym, gdzie ponownie walczył z liderem ostrowian, ale kryzys przyszedł na decydujący bieg, w którym nie zapunktował.
-„Takie było założenie, miałem wygrać ten start i pojechać do przodu. Przed wyścigiem wyjechałem późno, zepsuło się przednie koło, chłopacy je szybko wymienili. Może wkradła się nerwowość, nie zdążyłem przygotować pola startowego, bo wyjechałem na ostatnia chwile. Szkoda, chciałem wygrać ten 15 wyścig, ale też jak to mówią, stary człowiek i głupi pozmieniał w tym motocyklu. Takie miałem dzisiaj dobre starty, ale na piętnasty wyścig mnie korciło i zmieniłem. Ręce chyba pozaklejam, w silniku pospawam śrubki, żeby nie ruszać. Znowu pokorciło i znowu było źle” – skomentował swój ostatni wyścig w żartobliwym tonie.
Po piątkowych meczach sytuacja w Metalkas 2. Ekstralidze wygląda następująco. Czwarte miejsce z ośmioma punktami (tyle samo mają Wilki Krosno i Polonia Bydgoszcz) zajmuje Arged Malesa Ostrów, natomiast H. Skrzydlewska Orzeł Łodź ma cztery „oczka” (tak jak Stal Rzeszów), co daje siódmą pozycję w tabeli. Wygrana Orła oznaczałaby, że zawodnicy z Łodzi zrobiliby ogromny krok w kierunku utrzymania, ale tak się nie stało i czekają ich kolejne trudne mecze.
– „Jeślibyśmy tutaj zwyciężyli, to bylibyśmy spokojniejsi. Poznań dzisiaj wygra i nas wyprzedzi, a my też potrzebujemy punktów, aby spokojnie dalej startować. Musimy skupić się na meczu u siebie z Rzeszowem, ten mecz musimy koniecznie wygrać, jeśli chcemy być spokojniejsi, a Ostrów zwyciężył dzisiaj i dostał 2 punkty oraz umocnił się w górze tabeli” – zakończył.
Dołącz do nas na facebooku – kliknij TUTAJ
- Texom Stal Rzeszów buduje zespół na awans. Kolejny kontrakt podpisany
- Żużel. Ostre słowa Witolda Skrzydlewskiego „Pana do sądu ku*wa podam, bo kłamie pan!”
- Sparta Wrocław z wieloma osiągnięciami na swoim koncie „To był dobry sezon dla nas”
- Żużel. Zawodnik Sparty Wrocław o krok od wygranej! Puchar MACEC w Świętochłowicach [RELACJA]
- Żużel. Mroczka wrócił do ścigania z przytupem! Walka do końca w Memoriale Krystiana Rempały