Żużel. Prawie bezbłędny występ Hampela w Lesznie „Od początku czułem, że wszystko jest dobrze”
Autor: Paweł Płóciniak
Żużel. Prawie bezbłędny występ Hampela w Lesznie „Od początku czułem, że wszystko jest dobrze”
W trzeciej kolejce PGE Ekstraligi NovyHotel Falubaz Zielona Góra zremisował z Fogo Unią Leszno i dopisał trzeci punkt do ligowej tabeli. Liderem zielonogórzan był Jarosław Hampel, zdobywca czternastu punktów.
NovyHotel Falubaz Zielona Góra w kolejnym wyjazdowym spotkaniu zaprezentował się z bardzo dobrej strony. Tym razem jednak udało im się wywieźć punkt z obcego terenu. Beniaminek PGE Ekstraligi zremisował 45:45 w Lesznie. Niekwestionowanym liderem gości był Jarosław Hampel. „Mały” wykorzystał swoją bardzo dużą znajomość toru na stadionie im. Alfreda Smoczyka będąc głównym motorem napędowym Falubazu i w całych zawodach zdobył aż czternaście punktów.
– Cieszę się, że mi tak pasowało, bo bywało, że miałem gdzieś tam gorsze występy na torze w Lesznie. Od początku czułem, że wszystko jest dobrze z motocyklami, prawidłowo odczytałem ścieżki tego toru, jak to się będzie zmieniać, a trochę się zmieniało. Nadążałem za tym, co się działo podczas tego meczu, więc myślę, że wynik bardzo dobry. Uważam, że to był bardzo ciężki mecz, ciężkie spotkanie. Leszczynianie próbowali, co tylko mogli, żeby to spotkanie wygrać. Myślę, że musimy być z tego wyniku bardzo zadowoleni, bo ciężko na niego pracowaliśmy. – przyznał Hampel.
Pomimo udanego występu całej drużyny i punktu zdobytego na wyjeździe może być pewien nie dosyt w zespole gości. NovyHotel Falubaz nie przegrywał ani razu w tym spotkaniu, a kilkukrotnie nawet obejmowali prowadzenie. Było to bardzo wyrównane spotkanie, więc największą przewagą Zielonogórzan były tylko cztery oczka po jedenastym wyścigu. Wtedy podwójnie zwyciężyli Jarosław Hampel i Przemysław Pawlicki.
– Tak nie zwykłem nigdy, żeby po meczu później gdybać, co by może było gdybyśmy pojechali trochę lepiej w jakimś tam biegu, gdzieś coś innego się inaczej poukładało czy jakby ten mecz, by się inaczej potoczył. Tak się skończyło, a nie inaczej. Naprawdę ciężko musieliśmy zasuwać, żeby ten remis stąd wywieźć i myślę, że ten mecz był naprawdę ciekawy i musimy się z tego cieszyć. – twierdzi.
Jarek Hampel wraz ze swoimi kolegami z drużyny bardzo dobrze odczytali leszczyński tor przed zawodami i już od pierwszej serii wygrywali indywidualnie wyścigi. Od samego początku było ciężko którejś z drużyn wyjść na prowadzenie. Dopiero w siódmym biegu przez defekt Janusza Kołodzieja na drugiej pozycji padł inny wynik niż 3:3 i goście przed przerwą na kosmetykę toru mieli dla siebie korzystny rezultat.
– Właśnie ta pierwsza seria pokazała, że to nie będzie tak, że błądzimy i nie radzimy sobie. Tylko od samego początku nawiązaliśmy walkę i ta walka trwała do ostatniego biegu.- zakończył Hampel.
Dołącz do nas na facebooku – kliknij TUTAJ
- Koniec spekulacji! Arged Malesa Ostrów na dłużej ze swoim wychowankiem
- Sport żużlowy. W Bydgoszczy trwa zbieranie podpisów pod petycją w sprawie dalszej rozbudowy stadionu
- Sport żużlowy. Pogoda ponownie stanęła na przeszkodzie, kolejne zawody odwołane
- Powódź na południu Polski. Rusza zbiórka z pomocą, nie czekamy i dołączamy!
- Michelsen już po operacji kontuzjowanego barku. Czeka go długa rehabilitacja