Żużel. Nowy trener Włókniarza zapytany o problem z częstochowskim torem
Autor: Redakcja
Żużel. Nowy trener Włókniarza zapytany o problem z częstochowskim torem
„Tor w Częstochowie” to zdanie odmieniane przez wszystkie przypadki w ostatnich latach zarówno przez miejscowych kibiców, jak i ekspertów i dziennikarzy. Włókniarz nie ma takiego atutu toru, jaki by chciał mieć, a do tego często na temat przygotowania nawierzchni wypowiadają się sami zawodnicy.
Główny problem Włókniarza
Tor to jeden z poważniejszych, o ile nie najpoważniejszy problem częstochowskich „Lwów” w ostatnich kilku sezonach. Kibice ze Świętego Miasta tak naprawdę od lat 2017-2018 nie do końca uważają, żeby ich ulubieńcy czuli się na własnym obiekcie jak ryby w wodzie. Przekłada się to zresztą na wyniki. Żużlowcy tak naprawdę co roku po kilku domowych spotkaniach narzekają na nawierzchnię, a z ich wypowiedzi płynie jeden główny wniosek: tor nie jest powtarzalny i cały czas przygotowywany jest inaczej.
Nowy trener nie chce rozmawiać o torze
Drużynę po nieudanym sezonie 2023 opuścił Lech Kędziora. Doświadczony szkoleniowiec został niejako kozłem ofiarnym tego, co działo się w częstochowskim parku maszyn. Zarzucano mu również, że zatracił umiejętność przygotowania odpowiedniego toru dla swoich zawodników. Od sezonu 2024 zastąpi go Janusz Ślączka. Były szkoleniowiec GKM-u Grudziądz jednak z szacunku do swojego starszego kolegi, a także do swojej nowej drużyny, nie chce komentować tematu toru, dopóki sam nie rozpocznie nad nim pracy.
– Ale mnie nie obchodzi, co kto mówił w tym sezonie w Częstochowie, bo do mnie nikt nic takiego nie mówił. Jak zawodnicy Włókniarza będą mieli mi coś do powiedzenia, to nie pójdą do pana, tylko przyjdą do mnie. Ja się na żadne sensacje namówić nie dami. Nie mogę się wypowiadać i mówić o rzeczach, które mnie nie dotyczą. Raz, że nie byłem na miejscu, dwa to nie jest fair wobec innego trenera – powiedział dość dosadnie Janusz Ślączka w rozmowie z Tygodnikiem Żużlowym.
Można wnioskować, że celem Janusza Ślączki może być zaprzestanie wynoszenia niekorzystnych dla drużyny informacji bezpośrednio do mediów. Temat toru ma być wyciszony, a zawodnicy będą o tym rozmawiać w pierwszej kolejności z nowym trenerem, a nie przed telewizyjnymi kamerami.
MAGAZYN ŻUŻLOWY Best Speedway TV
- „Wiara była dzisiaj w nas” – Motor Lublin odrobił stratę do Apatora
- Emil Sajfutdinow z szokującym wyznaniem po meczu w Lublinie! „Chciałem zakończyć sezon”
- Kwalifikacje w Vojens. Robert Lambert najlepszy, Zmarzlik w czołówce
- Klasyfikacja Speedway Grand Prix. Zmarzlik na autostradzie do piątego mistrzostwa. Medale już rozdane?
- Jakub Miśkowiak wcale nie musi zostać. Stal zastanawia się, czy jest wart pieniędzy