Żużel. Marcus Birkemose wraca po długim zawieszeniu! „Mam dobre wspomnienia z gdańskiego toru”

Autor: Piotr Ziomek
Żużel. Marcus Birkemose wraca po długim zawieszeniu! „Mam dobre wspomnienia z gdańskiego toru”
Jeszcze kilka lat temu nie brakowało głosów o tym, że Marcus Birkemose to jeden z największych żużlowych talentów. Duńczyk swoją jazdą zachwycał wszystkich, przez co bardzo szybko trafił do Polski, a dokładniej do Stali Gorzów. Zadebiutował tam już w sezonie 2021, mając zaledwie osiemnaście lat. Wydawało się, że gorzowianie ściągają wtedy zawodnika na lata, który stanie się jednym z najlepszych.
Żużel. Polonia pokazał moc w Łodzi. Orły bez szans w starciu z faworytem
Żużel. Emocjonujące spotkanie w Rzeszowie! Gospodarze wyrwali remis w końcówce [RELACJA]
Na przeszkodzie stanął jednak charakter zawodnika, a dokładniej jego podejście do sportu. Duńczyk nie stronił od używek, co ostatecznie skończyło się wpadką na teście dopingowym. Birkemose został zawieszony, a żużlowy świat praktycznie o nim zapomniał. Co działo się u niego podczas zawieszenia? Czy próbował potajemnych treningów, nawet mimo zakazu?
„Nie. W trakcie zawieszenia ani razu nie jechałem na motorze. Gdybym jeździł w trakcie karencji, ktoś by się o tym dowiedział i powiadomił władze to moja kara mogłaby wzrosnąć do czterech lat. Nie chciałem ryzykować. Odpoczywałem i teraz jestem głodny jazdy. Chciałbym znów znaleźć się na najwyższym stopniu podium.” Powiedział Birkemose w rozmowie z portalem trójmiasto.pl.
Zawodnik chce wrócić na dobre tory, a pomóc mu ma w tym ekipa Wybrzeża Gdańsk. To właśnie zespół z Trójmiasta wyciągnął do niego rękę, oferując możliwość treningów, jak i walki o skład. Szeroka kadra to duży atut, zwłaszcza w tak wymagających rozgrywkach jak Krajowa Liga Żużlowa. Warto dodać, że Birkemose już wcześniej udowadniał, że ścigać się w Gdańsku potrafi:
„Zdobyłem na tym torze tytuł mistrza Europy juniorów w 2020 roku. Mam więc dobre wspomnienia z gdańskiego toru. Trzeba po prostu znaleźć na niego odpowiednie ustawienia. Trzeba tu myśleć w trakcie jazdy. To można było zobaczyć w moim ostatnim starcie, gdy nie myślałem i zbyt szybko wjechałem w wiraż. Ten wypadek to nie była wina motocykla tylko całkowicie moja. Straciłem kontrolę wchodząc w wiraż.” Dodał żużlowiec.
Zaaklimatyzowanie się w nowym miejscu nie powinno być jednak problemem. Jak wiadomo, szkielet drużyny z Gdańska opierać się będzie właśnie na reprezentantach Danii. Zdecydowanym liderem ma być Niels Kristian-Iversen, który błyszczy w spotkaniach na wyspach brytyjskich. Czy duża liczba rodaków to dla niego pozytyw?
„Oczywiście. W drużynie mamy jeszcze trzech Duńczyków, którzy mówią takim samym językiem jak ja. W trakcie przerw będzie łatwiej się komunikować i przekazywać sobie jakich zmian dokonać, żeby się poprawić.” Zakończył zawodnik.
Wybrzeże Gdańsk rozpocznie sezon już w ten weekend, a dokładniej trzynastego kwietnia. Ekipa z Trójmiasta podejmie na własnym stadionie Trans MF Landshut Devils. Zespołu z Niemiec nigdy nie można lekceważyć, ale wydaje się, że zwycięstwo jest tutaj w ich zasięgu. Zobaczymy jak Duńczyk zaprezentuje się w swoim debiucie.



- Żużel. Pomoc Stanisława Chomskiego nie przyniosła skutków
- Żużel. Były mistrz świata wierzy w sukces beniaminka? „Możemy wprowadzić tutaj team spirit”
- Żużel. Paweł Przedpełski po debiucie w barwach Stali Rzeszów. Nowe doświadczenia dla Polaka
- Żużel. Historia, która wraca, jak bumerang „Nie chciałbym dostać w gębę za to, że zmieniłem barwy klubowe”
- Żużel. Triumfowali na inaugurację. Czy zdołają sprawić kolejną niespodziankę?