Żużel. Krzysztof Cegielski o kontrowersjach wokół Motoru Lublin: „Żużel nie unika zainteresowania, gdy ma sukcesy”
Autor: Patrycja Kowalczuk
Spis treści
Żużel. Krzysztof Cegielski o kontrowersjach wokół Motoru Lublin: „Żużel nie unika zainteresowania, gdy ma sukcesy”
Jeden z najbardziej kontrowersyjnych tematów powraca za sprawą audycji Pięć Jeden. Prowadzący poprosili swojego gości o komentarz w rzeczonej sprawie. Której? Wypowiedzi byłych prezesów zachęcających do bojkotu meczów PLATINUM Motoru Lublin. Co do powiedzenia na ten temat miał Krzysztof Cegielski?
Bojkot Motoru
W listopadzie dwóch byłych prezesów nawoływało do bojkotowania meczów drużyny z Lublina. W swoim apelu zarzucali klubowi z Koziego Grodu nieuczciwe praktyki finansowe (więcej tutaj). Prezes Koziołków zdecydowanie zareagował na oskarżenia rzucane pod adresem swoim, jak i całego klubu (szczegóły przeczytacie tutaj). Swoje zdanie w tej sprawie przedstawił również ekspert żużlowy – Jacek Frątczak. Na ten temat wypowiedział się też Krzysztof Cegielski na falach Radia Free.
– No tak to już jest. Najlepiej być w cieniu, ale nie daj Boże coś wygrać. Kiedy się zdobywa sukcesy, to już niestety nie wszyscy są przyjaciółmi, tak jest na każdym poziomie życia – stwierdził Cegielski. – Kiedy zaczynają wygrywać, kiedy zaczynają ściągać zawodników z innych klubów i to nie może się podobać po prostu wszędzie. To jest nowe dla lubelskich kibiców, dla klubu jest to coś nowego, ale oczywiście, że krytyka jest przesadzona. Od dawna wypowiadam się, że jest to efekt jakiejś takiej zazdrości, mówiąc wprost. Ja też chciałbym żyć w świecie idealnym, żeby państwo finansowało. Chociaż to już było, finansowanie związków i związek na pewno dobrze podzieli wszystko i te czasy minęły i to dobrze.
– Teraz mamy wolny rynek i każdy pracuje i wykorzystuje kontakty, nie oszukujmy się, do tego, żeby zdobywać dla siebie, dla klubu jak najwięcej i zawsze tak robiono i to, że Kuba Kępa dobrze to wykorzystuje, to chyba dobrze o nim świadczy. To, że politycy w ostatnich latach mocniej się lansują przy sporcie żużlowym, to nie jest wina Kuby Kępy czy jakiegokolwiek innego prezesa, tylko zasługa wszystkich klubów, Ekstraligi i żużla w Polsce jako całości. To jest zasługa nas wszystkich. To jest zasługa Tomka Golloba, Bartka Zmarzlika, tych najlepszych żużlowców i to spowodowało, że politycy wolą błyszczeć przy żużlu niż przy piłce nożnej.
Znane osoby zaczęły wspierać żużel
Trudno się nie zgodzić ze zdaniem byłego żużlowca. Żużel stał się atrakcyjny nie tylko ze względu na sukcesy, których nie brakuje, ale również dlatego, że brakuje w nim skandali czy afer obyczajowych, które ostatnio królują w polskiej piłce. Naturalnie osoby z pierwszych stron gazet najchętniej grzeją się przy złocie, przy sukcesie, a tego w Motorze nie brakuje.
– Przy każdym klubie coraz więcej takich osób się pojawia – kontynuuje Krzysztof Cegielski. – Jestem na stadionach zazwyczaj dosyć wysoko, jak komentujemy mecze, to widzę, kto siedzi w tych strefach VIP. To są w każdym mieście postacie z pierwszych stron gazet, to są politycy, to są inne osobistości. Po prostu lubią, chcą tam być i ja akurat się z tego cieszę, bo zawsze marzyłem o tym, żeby żużel był dyscypliną niezupełnie niszową. Powtarzałem: „Dajmy to ludziom, którzy umieją to sprzedać. Jest potencjał.”, ale w środowisku żużlowym nie mamy takich ludzi, żeby sobie z tym poradzić. […] Mnóstwo osób się tym interesuje, mnóstwo osób o tym opowiada, pisze, czyta i to jest sukces dyscypliny.
– Nie chciałbym, żeby przez takie nagonki, bo taki może być efekt, co powtarzam od dawna, że spółki jedna czy druga, państwowa czy prywatna, obojętnie, po prostu będą wolały być przy bardziej przewidywalnej dyscyplinie.
Apel byłych prezesów
Krzysztof Cegielski zwrócił uwagę na bardzo istotny szczegół – nagonki, skandale itp. mogą odstraszyć potencjalnych sponsorów lub też spowodować wycofanie się obecnych. Taka sytuacja zdecydowanie nie pomoże tej dyscyplinie. Tym bardziej wydaje się dziwne i zastanawiające zachowanie byłych prezesów, którzy próbowali jeszcze bardziej poróżnić środowisko żużlowe.
– Nie wydaje mi się, żeby prezes Sadowski miał jakikolwiek wpływ na prezesa Synowca czy nawet na prezesa Komarnickiego. Oni to mówią od serca, chyba. Mecenas Synowiec, któremu też bardzo dużo zawdzięczam – kiedyś bardzo mi pomógł, kiedy walczyłem z Polskim Związkiem Motorowym. Jest to człowiek, który mówi ostrym językiem, na każdy temat wypowiada się mocno, szczerze. Chcę powiedzieć, że zawsze mówi to co myśli, ale nie zapominajmy, to jest prawnik, który wie, jak powiedzieć, żeby zrobić wrażenie. Oczywiście biorąc pod uwagę kwestie merytoryczne, nie mogę się z nim zgodzić, bo te czasy już minęły. Ja też w nich uczestniczyłem i nie chciałbym wracać do czasów jednak kompromitujących dyscyplinę.
– Wiele lat pracowaliśmy na to, żeby nas poważnie traktować i takie jedno zachowanie doprowadziłoby znowu do cofnięcia dyscypliny o wiele lat. To są niepoważne propozycje i trudno mi powiedzieć czy przez resztę jest to traktowane niepoważnie, więc nikt się nie odzywa. Trudno dyskutować, to są opinie poważnych osób. Na pewno okres nie jest sprzyjający, bo to dobrze się sprzedaje w mediach, bo nie ma, o czym za bardzo, jeżeli chodzi o żużel, mówić i pisać, więc takie głosy się przebijają.
– Zobaczymy, w którym kierunku to będzie szło, oby nie w takim, żeby dyscyplina ucierpiała, jeśli chodzi o finansowanie. Też zobaczymy, jak nowa władza będzie organizować te kwestie. […] Nie wiem, czemu akurat teraz tak bardzo zabolało wielu, że w Lublinie jest tak wiele finansowania ze Spółek Skarbu Państwa, bo przecież mamy Unię Tarnów, która od 100 lat jest finansowana przez jeden zakład, przez Spółkę Skarbu Państwa. Właściwie jest to klub zakładowy cały czas i zdobywała tytuły też i to tak bardzo nie bolało – podsumował komentator.
Faktycznie zastanawiające jest tak mocne uderzanie w Motor Lublin, gdy mówi się o Spółkach Skarbu Państwa w żużlu. Takie zarzuty nie powinny mieć jednak wpływu na już zawarte umowy sponsorskie, ale mogą wpłynąć na nowe kontrakty. Jednak czy zagrania tego typu stosowane przez niektóre persony nie będą mieczem obosiecznym? Czas pokaże, czy żużel poradzi sobie i nadal będzie poważną oraz profesjonalną dyscypliną sportową w naszym kraju, czy może zacznie się cofać to czasów słusznie minionych i tym samym staczać na dno. Pewne jest jedno – nudno nie będzie.
Magazyn Żużlowy Best Speedway TV
- Koniec spekulacji! Arged Malesa Ostrów na dłużej ze swoim wychowankiem
- Sport żużlowy. W Bydgoszczy trwa zbieranie podpisów pod petycją w sprawie dalszej rozbudowy stadionu
- Sport żużlowy. Pogoda ponownie stanęła na przeszkodzie, kolejne zawody odwołane
- Powódź na południu Polski. Rusza zbiórka z pomocą, nie czekamy i dołączamy!
- Michelsen już po operacji kontuzjowanego barku. Czeka go długa rehabilitacja