Przejdź do treści
Aktualności/PGE EKSTRALIGA

Niecodzienna sytuacja w Gorzowie. Zmarzlik pomylił okrążenia, lecz zdołał wygrać wyścig

Zmarzlik

Autor: Bartosz Glapiak

Niecodzienna sytuacja w Gorzowie. Zmarzlik pomylił okrążenia, lecz zdołał wygrać wyścig

Piątkowe zaległe starcie pomiędzy Moje Bermudy Stalą Gorzów i ZOOLeszcz GKM Grudziądz dostarczyło kibicom paru emocjonujących momentów. Obyło się jednak bez niespodzianki i gospodarze wysoko pokonali rywali w stosunku 54:36. W wyścigu trzynastym mogliśmy oglądać niecodzienną sytuację. Bartosz Zmarzlik pomylił okrążenia i po zakończeniu trzeciego wyraźnie zwolnił.

Dwukrotny mistrz świata swoim stylu wysforował się na prowadzenie w ostatniej gonitwie przed biegami nominowanymi. Jego kolega z pary Anders Thomsen toczył walkę o drugą pozycję z Krzysztofem Kasprzakiem. Lider Moje Bermudy Stali zakończył trzecie okrążenie na jednym kole, po czym wyraźnie zamknął gaz. Po chwili zobaczył zbliżających się zawodników i powrócił do pełnej prędkości. Na szczęście przewaga Zmarzlika nad innymi była spora, więc nie doszło do niebezpiecznej sytuacji na torze. Jadący na drugiej pozycji w tym momencie Kasprzak zdołał na moment wyprzedzić przeciwnika, jednak ten po chwili atakiem długą prostą znalazł się na ponownie na czele stawki.

Po biegu Bartosz Zmarzlik został poproszony o komentarz do tej sytuacji. – Wydawało mi się, że to już, ale zorientowałem się jednak, gdy popatrzyłem do tyłu i zobaczyłem, że chłopaki jadą dalej. Mówię: kurczę byle nie narobić bałaganu i nie stracić punktów. Na szczęście udało się odbić pozycję. Kiedyś przejechałem pięć okrążeń, a teraz pojechałbym za mało – powiedział wychowanek Stali na antenie Eleven Sports.

Z pewnością do takich sytuacji dochodzi rzadko, a już szczególnie nie spodziewano się tego po Bartoszu Zmarzliku. Na szczęście w trakcie biegu nie doszło do większego incydentu ani zakłócenia jazdy pozostałych żużlowców.

fot. Bartosz Glapiak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *