Dominacja Stali Gorzów w meczu z ZOOleszcz GKM Grudziądz
Autor: Aleksandra Gucia
Dominacja Stali Gorzów w meczu z ZOOleszcz GKM Grudziądz
W piątkowym wieczór na stadionie Edwarda Jancarza został rozegrany zaległy mecz 11. kolejki PGE Ekstraligi. W tym starciu górą byli gospodarze i wygrali 54:36.
Pogoda znowu chciała spłatać figla. Na gorzowskim owalu od kilku dni położona była plandeka, ze względu na opady deszczu. Przed spotkaniem trwały jeszcze prace na torze, aby zawody można było odjechać. Żużlowców Stali Gorzów w tym meczu prowadził trener Piotr Paluch.
Miejscowi od samego początku byli faworytem. Tym razem kibice zarówno na stadionie, jak i przed telewizorami byli świadkami kilku ciekawych mijanek, co w Gorzowie raczej zdarza się sporadycznie.
Początek zawodów był wyrównany. Gospodarze przed 6 wyścigiem prowadzili zaledwie dwoma punktami. Jednak właśnie w 6 biegu Norbert Krakowiak jadący na trzeciej pozycji zaliczył defekt tuż przed linią mety. Z 3:3 zrobiło się 4:2 dla gospodarzy. Niecodzienna sytuacja miała miejsce w wyścigu 8, gdzie pod taśmą stanęli Jakobsen, Zmarzlik, Pawlicki i Hurysz. Start należał do przyjezdnych, w pogoń za nimi rzucił się Zmarzlik, który poradził sobie z Pawlickim, ale Jakobsena nie udało mu się wyprzedzić.
Do wyścigu dziesiątego Piotr Paluch postanowił do boju posłać Wiktora Jasińskiego, za Patricka Hansena. Jasiński walczył o punkt z Pludrą i na wyjeździe z pierwszego łuku drugiego okrążenia upadł. Na szczęście nic poważnego się nie stało, a wychowanek Stali Gorzów wstał o własnych siłach. W biegu 11 ostro walkę o 1 oczko stoczyli Pawlicki i Woźniak. Pawlicki zahaczył o rywala i upadł i z powtórki został wykluczony. Zawody zostały przerwane na czas wymieniania dmuchanej bandy przez służbę techniczną.
W 13 gonitwie doszło do nietypowej sytuacji. Bartosz Zmarzlik prawdopodobnie źle policzył okrążenia i pod koniec 3 kółka wjechał na linię mety na świecy. Lider Stali szybko zorientował się, że nie koniec i kiedy został na chwilę minięty przez Kasprzaka, momentalnie odbił pozycję i zwyciężył.
W zespole gości dobre zawody odjechali Przemysław Pawlicki, Krzysztof Kasprzak i Frederik Jakobsen. Drużyna z Grudziądza odczuwa brak Nickiego Pedersena.
W Stali świetnie spisała się czwórka seniorów. Wiktor Jasiński również zaimponował kibicom z miasta nad Wartą. Niestety martwi postawa Patricka Hansena. Widać, że Duńczyk się starta i robi wszystko, aby było jak najlepiej, ale gdzieś nadal jest jakiś problem.
Wyniki:
Moje Bermudy Stal Gorzów 54
9. Szymon Woźniak (1,3,1,3,1) 9
10. Anders Thomsen (3,2*,3,1,3) 12+1
11. Martin Vaculik (3,2,3,3,-) 11
12. Patrick Hansen (0,0,-,-) 0
13. Bartosz Zmarzlik (3,3,2,3,3) 14
14. Oskar Hurysz (0,1,0) 1
15. Oskar Paluch (3,1,0) 4
16. Wiktor Jasiński (w, 2*,1) 3+1
ZOOleszcz GKM Grudziądz 36
1. Krzysztof Kasprzak (0,2,2,1,2,2) 9
2. Wiktor Rafalski NS
3. Frederik Jakobsen (2,2,1,3,0,0) 8
4. Przemysław Pawlicki (2,3,1,1,w,2) 9
5. ZZ
6. Kacper Pludra (1*,u,,2,1*,0) 4+2
7. Kacper Łobodziński (2,0,-) 2
8. Norbert Krakowiak (1*,0,0,1,2) 4+1
fot. własne
- Koniec spekulacji! Arged Malesa Ostrów na dłużej ze swoim wychowankiem
- Sport żużlowy. W Bydgoszczy trwa zbieranie podpisów pod petycją w sprawie dalszej rozbudowy stadionu
- Sport żużlowy. Pogoda ponownie stanęła na przeszkodzie, kolejne zawody odwołane
- Powódź na południu Polski. Rusza zbiórka z pomocą, nie czekamy i dołączamy!
- Michelsen już po operacji kontuzjowanego barku. Czeka go długa rehabilitacja