Zdunek o pieniądzach w żużlu. „Problemem jest za drogi sprzęt”. Innowacyjne rozwiązanie
Autor: Jakub Bielak
Spis treści
Zdunek o pieniądzach w żużlu. „Problemem jest za drogi sprzęt”. Innowacyjne rozwiązanie
Coraz więcej mówi się o nieprawdopodobnie rosnących płacach zawodników w polskim żużlu. Głos coraz śmielej zabierają prezesi, którzy wskazują na to, że wszystko zaszło za daleko. Swoje „trzy grosze” dorzucił do tej dyskusji Tadeusz Zdunek, prezes Energa Wybrzeża Gdańsk.
Płace w żużlu rosną
Nie jest tajemnicą, że płace zawodników bardzo mocno rosną w ostatnich latach. Tendencję tę doskonale musi dostrzegać Tadeusz Zdunek, który przecież co roku siada do rozmów z żużlowcami. Zauważa on, że kiedyś milionowy wydatek był wyjątkiem, a dziś wielu żużlowców z najwyższego poziomu rozgrywek może liczyć na taki zarobek.
– Boję się, że środowisko żużlowe na tym nie skorzysta. Każdy klub Ekstraligi do tej pory dostawać ponad sześć milionów złotych, a też i tak zostały „przejedzone” przez zawodników. Pojawiły się większe pieniądze w klubach, zawodnicy podnieśli swoje oczekiwania. Oczywiście to był w jakiejś części efekt wzrostu cen za sprzęt, bo tunerzy zobaczyli, że na rynku pojawiła się dodatkowa kasa. Kiedyś wyjątkiem były kontrakty z zawodnikami na milion złotych. Dziś to stało się normą nawet w przypadku średniej klasy zawodników – mówi Tadeusz Zdunek w rozmowie z „Tygodnikiem Żużlowym”.
Kolejny już prezes nawołuje do tego, by jego koledzy nieco się wstrzymali z przebijaniem się kolejnymi, coraz to wyższymi ofertami. Problem jest jednak w tym, że nie można wyznaczyć przecież górnej granicy na każdego zawodnika. Oczywiście o zdrowy rozsądek można nawoływać, ale zawsze dojdziemy do momentu, w którym będzie trzeba postawić granicę, wskazującą, że rzeczony zdrowy rozsądek został przekroczony. W zależności od klubu i prezesa ta granica to może być nawet kilkaset tysięcy złotych.
– Uważam, że przede wszystkim potrzebny jest rozsądek prezesów. Tylko to może powstrzymać kluby przed wydawaniem pieniędzy. Niestety, dzisiaj to wygląda tak, że prezesi każde pieniądze, które dostaną, to i tak przekażą zawodnikom, żeby być choć troszeczkę lepszym od rywala. Trudno mi uwierzyć, że kluby dostawały po sześć milionów z telewizji i kończą sezon na minusie. Wcześniej miały przecież mniej…. Kluby nie inwestują w stadiony, bo te należą do miasta. Przecież te pieniądze nie wyparowały… – kontynuuje.
PGE Ekstraliga na tym samym sprzęcie?
Prezes Energa Wybrzeża Gdańsk proponuje bardzo ciekawe i zupełnie innowacyjne rozwiązanie. Mianowicie żużlowcy w rozgrywkach ligowych mieliby się ścigać na tym samym sprzęcie, dostarczanym przez władze ligi, które ogłosiłyby na niego przetarg. W ten sposób koszt sprzętu zmalałyby zdecydowanie. Zawodnicy z kolei nadal mieliby całkowitą wolność z korzystania z innego rodzaju sprzętu w pozostałych rozgrywkach.
– Powtórzę raz jeszcze – problemem jest za drogi sprzęt. Gdyby władze Ekstraligi ogłosiły przetarg na dostarczanie sprzętu do rozgrywek i wszyscy ścigaliby się na identycznych, standardowych motorach, nawet o mniejszej mocy, to obniżymy ceny sprzętu przynajmniej o połowę. Co za różnica, czy na gdańskim torze wygra zawodnik, osiągając czas 64 czy 68 sekund? Przecież wszystkim powinno chodzić o wyrównanie rywalizację. A zawody indywidualne, Grand Prix – proszę bardzo. Niech zawodnicy inwestują i korzystają z tego, na co ich będzie stać – zdradza swój pomysł sternik klubu z Gdańska.
Energa Wybrzeże Gdańsk w sezonie 2024
Sternik gdańskiego klubu wypowiedział się również na temat szans swojego zespołu w zbliżających się rozgrywkach. Wybrzeże nie jest wymieniane przez ekspertów jednym tchem z czterema innymi druzynami, które mają walczyć o awans. Zdunek wierzy jednak w swój zespół i to, że stać ich na sprawienie niespodzianki.
– Mamy trzech liderów: Klindta, Kasprzaka i Iversena. Do tego trzeba Mateusza Tondera, któremu pasuje gdański tor. Miłosz Wysocki coraz bardziej się rozkręca. Młody Kamiński z dobrej strony pokazywał się na młodzieżówkach. Wybrzeże ma kim jechać. Wszyscy chwalą się swoimi drużynami. Ja to trochę rozumiem. My patrzymy na to wszystko ze spokojem – zapowiada na łamach „Tygodnika Żużlowego”.
Dołącz do nas na Facebooku – kliknij TUTAJ
- Kiedy ROW Rybnik był w PGE Ekstralidze? Powrót po 5 latach!
- Żużel. Będzie remont stadionu w Gdańsku! Miasto ogłasza przetarg
- Speedway Grand Prix 4 awansowane do rangi mistrzowskiej. Ważne informacje od organizatorów
- Kiedy rusza PGE Ekstraliga 2025? Niedługo poznamy odpowiedź!
- Polonia Bydgoszcz przedstawiła kapitana! Poprowadzi klub do awansu?