Wymęczony awans Polaków do MEP. Przyjemski bohaterem biało-czerwonych
Autor: Adrianna Simiela
Wymęczony awans Polaków do MEP. Przyjemski bohaterem biało-czerwonych
W sobotę 9 lipca na torze w węgierskim Nagyhalász rozegrany został pierwszy półfinał Mistrzostw Europy Par. Do naszej reprezentacji trener Rafał Dobrucki powołał trzech juniorów. Pierwszym z nich był Kacper Pludra, drugim Bartłomiej Kowalski a funkcję rezerwowego pełnił Wiktor Przyjemski.
Polacy przed zawodami uznawani byli jako jedni z faworytów do uzyskania bezproblemowo awans do finału MEP. Rzeczywistość okazała się nieco inna. Mimo, że ostatecznie nasi rodacy zakończyli starcie na trzecim miejscu i jednym punktem zapewnili sobie wejście do finału, nie było to dla nich łatwe zadanie. Bardzo słabo pojechał Kacper Pludra, ponieważ młodzieżowiec startując cztery razy zapisał przy swoim nazwisku jedynie dwa oczka i bonus. Nieco lepiej, bo 5 punktów zdobył Bartłomiej Kowalski, ale bohaterem biało-czerwonych był bezapelacyjnie Wiktor Przyjemski.
Zespół, który miał być najpewniejszą drużyną do wygrania pojedynku, kilka dni przed półfinałem została w osłabionym składzie. Mowa tutaj o reprezentacji Czech, gdzie po upadku w lidze szwedzkiej Bauhaus-Ligan urazu doznał Vaclav Milik. Jego nieobecność zastąpił Daniel Klima, który walcząc na torze uzbierał 9 punktów a aż trzema bonusami. Liderem zespołu okazał się Jan Kvech, ponieważ czterokrotnie indywidualnie wygrał bieg i jedynie raz był drugi. Postawa Czechów mimo braku Milika była na tyle dobra, że zostali drugą najlepszą drużyną dnia.
Jednak na torze w Nagyhalász królowali Łotysze, zdobywcy pierwszego miejsca. Po problemach Olga Michaiłowa, ostatni ligowy występ był dla niego przełomowym. Swoją poprawę potwierdził w sobotnich startach walcząc z rywalami i przywożąc łącznie 11 oczek i bonus. W tym doskonale prezentującym się duecie, pierwsze skrzypce zagrał tutaj Jewgienij Kostygow. Zawodnik z Daugavpils tylko raz przyjechał ostatni, ale resztę biegów królował z przodu stawki. Finał MEP zaplanowany został na 26 sierpnia w Slangerup.
I. Reprezentacja Łotwy – 25 pkt.
1. Jewgienij Kostygow – 14+1 (2*,3,3,3,0,3)
2. Oleg Michaiłow – 11+1 (3,1,2*,1,3,1)
II. Reprezentacja Czech – 23 pkt.
9. Daniel Klima – 9+3 (2*,2*,1,1,1*,2)
10. Jan Kvech – 14 (3,3,3,3,2,-)
19. Matous Kameník – 0 (w)
III. Reprezentacja Polski – 18 pkt.
7. Kacper Pludra – 2+1 (1*,0,-,-,w,1)
8. Bartłomiej Kowalski – 5 (2,-,2,1,-,-)
18. Wiktor Przyjemski – 11 (1,3,3,2,2)
IV. Reprezentacja Ukrainy – 17 pkt.
11. Marko Lewiszyn – 15 (1,3,2,3,3,3)
12. Witalij Łysak – 1 (0,-,-,1,0,0)
20. Stanisław Melnyczuk – 1 (1,0)
V. Reprezentacja Słowenii – 15 pkt.
3. Matic Ivacic – 6+1 (1,3,0,0,1*,1)
4. Nick Skorja – 9 (0,1,1,2,2,3)
VI. Reprezentacja Finlandii – 15 pkt.
5. Antti Vuolas – 14 (3,2,1,2,3,3)
6. Niklas Sayrio – 1 (0,0,0,0,0,1)
VII. Reprezentacja Węgier – 13 pkt.
13. Dennis Fazekas – 10 (0,2,2,2,2,2)
14. Norbert Magosi – 3+1 (2,0,0,0,1*,-)
21. Roland Kovacs – 0 (0)
fot. Emilia Hamerska – Lengas
- Speedway Grand Prix 4 awansowane do rangi mistrzowskiej. Ważne informacje od organizatorów
- Kiedy rusza PGE Ekstraliga 2025? Niedługo poznamy odpowiedź!
- Polonia Bydgoszcz przedstawiła kapitana! Poprowadzi klub do awansu?
- Quo vadis Speedway?! PZM kontra FIM
- Polacy wyróżnieni na gali FIM. Zmarzlik i Przyjemski wśród gwiazd