Bardzo wymagający tor i dość nudne zawody w Łodzi. Zmarzlik znowu najlepszy w IMME
Autor: Jakub Bielak
Bardzo wymagający tor i dość nudne zawody w Łodzi. Zmarzlik znowu najlepszy w IMME
Zwycięstwem Bartosza Zmarzlika zakończyły się Indywidualne Międzynarodowe Mistrzostwa Ekstraligi w Łodzi. Polak na początku zawodów nie wygrywał, ale gdy już wszedł na zwycięską ściężkę, nie opuścił jej nawet na chwilę. Podium uzupełnili Jason Doyle i Fredrik Lindgren. Ze świetnej strony pokazał się Mateusz Cierniak, który uzupełnił skład finału.
W pierwszym wyścigu mieliśmy mały falstart. Dość groźny upadek na pierwszym łuku zaliczył Emil Sajfutdinow. Na szczęście Rosjanin pozbierał się szybko, ale z powtórki został wykluczony. W powtórce świetny manewr na wyjściu z pierwszego łuku wykonał Jason Doyle, który pognał po pierwsze zwycięstwo. W drugiej gonitwie do grona zwycięzców dołączył Dominik Kubera, który przywiózł za swoimi plecami trzech Duńczyków. Najlepszym z nich był Leon Madsen, który przedarł się z ostatniego miejsca na drugie, przed Michelsena i Thomsena.
Swojego pierwszego biegu nie wygrał Bartosz Zmarzlik. Czterokrotny mistrz świata został zamknięty w krawężniku przez jadącego z drugiego pola Maxa Fricke’a. Polak potem wyprzedził na dystansie Martina Vaculika, który nieco pogubił się, atakując Australijczyka. Daleko z tyłu przyjechał Artiom Łaguta. Na zakończenie serii do grona zwycięzców dołączył Mateusz Cierniak. Najlepszy młodzieżowiec ubiegłego sezonu dzielnie bronił się przed atakami Jacka Holdera. Spory błąd na drugim łuku popełnił Szymon Woźniak, przez co przyjechał do mety ostatni.
W piątej odsłonie ścigania w Łodzi ponownie z torem zapoznał się rosyjski zawodnik. Tym razem bez kontaktu z rywalem na drugim łuku upadł Artiom Łaguta. Chwilę wcześniej atakiem po wewnętrznej wyprzedził go Jack Holder. Kolejny raz darmowe punkty zebrał jadący z dziką kartą Luke Becker. Chwilę później znowu na trasie walczyć o swoje musiał Bartosz Zmarzlik, który po raz kolejny znalazł pogromcę. Bieg wygrał Woźniak, natomiast Zmarzlik wykorzystał niezrozumiałą jazdę Thomsena i przedarł się na drugie miejsce. W siódmym biegu drugą „trójkę” wywalczył Max Fricke, a na zamknięcie tej serii jego sukces powtórzył rodak i kolega z GKM-u – Doyle.
Anders Thomsen w biegu dziewiątym podtrzymał długą już serię zwycięstw z pierwszego pola. Duńczyk przywiózł za swoimi plecami Dana Bewleya, Maxa Fricke’a i Luke’a Beckera. Fricke tym samym stracił swoje pierwsze punkty piątkowego wieczora. Tak naprawdę z biegu na bieg zawody były coraz nudniejsze ze względu na stan toru, który nie pozwalał na walkę. Zawodnicy woleli spokojnie jechać jedną linią. Dziesiąty wyścig to pewny triumf Martina Vaculika, również z pierwszego pola startowego. Kolejne cenne punkty zdobył Mateusz Cierniak, który pokazywał się z bardzo dobrej strony w doborowej stawce.
Passę zwycięstw spod krawężnika przerwał w końcu Emil Sajfutdinow. Rosjanin wygrał, startując w białym kasku w wyścigu jedenastym. Leon Madsen dopisał do swojego dorobku trzecią „dwójkę” i analogicznie po raz trzeci na z tą samą zdobyczą punktową bieg ukończył Artiom Łaguta – na ostatniej pozycji. W dwunastym wyścigu po swoje pierwsze zwycięstwo wreszcie sięgnął Bartosz Zmarzlik. Polak powtórzył wyczyn Sajfutdinowa sprzed chwili i wygrał z nielubianego przez żużlowców trzeciego pola startowego.
Początek czwartej serii to dominacja zawodników Stali Gorzów. Martin Vaculik i Szymon Woźniak przyjechali przed Mikkelem Michelsenem i Luckiem Beckerem, który po raz kolejny był jedynie statystą na torze. W czternastym ściganiu dnia świetną walkę stoczyli zawodnicy Orlen Oil Motoru Lublin – Fredrik Lindgren oraz Jack Holder. Szwed po słabym starcie ostatecznie zakończył wyścig jako zwycięzca. Bieg później mieliśmy starcie prawdziwych gigantów. Pod taśmą stanęli Bewley, Sajfutdinow, Zmarzlik oraz Kubera. Zwyciężył aktualny mistrz świata przed Brytyjczykiem i Rosjaninem. Kubera przyjechał daleko z tyłu. W szesnastym biegu wreszcie przełamał się Łaguta. Rosjanin zdobył swoje pierwsze punkty i to od razu pełną pulę.
W ostatniej serii startów zwycięstwa dopisali do swoich dorobków dopisali: Bartosz Zmarzlik, Artiom Łaguta, Martin Vaculik oraz Jason Doyle. W pierwszej odsłonie dwudziestego biegu mieliśmy do czynienia z kontrowersyjną sytuacją. Jason Doyle wyjeżdżał z krawężnika dość płynnie, jednak mijając Woźniaka, trącił jego motocykl. Na powtórkach widać jednak było, że to zawodnika Stali nieco „poderwało” na motocykl Australijczyka. Sędzia podjął decyzję o powtórce w czterech, jednak Woźniak nie był zdolny do wyjazdu.
Zgodnie z formułą IMME po rundzie zasadniczej czekały nas dwa półfinały dla zawodników z miejsc 3-10. Zwycięzcy biegów mieli dołączyć do czekających już w finale dwóch najlepszych zawodników rundy zasadniczej – Bartosza Zmarzlika i Jasona Doyla. Przed biegami półfinałowymi na torze w Łodzi odbyła się bardzo długa kosmetyka toru.
W pierwszym z nich zwyciężył z pierwszego pola Fredrik Lindgren. Próbował gonić go Vaculik, ale bezskutecznie. Kubera i Sajfutdinow odpuścili jazdę w trakcie biegu. Chwilę później finałową czwórkę zamknął Mateusz Cierniak, który świetnie wystartował, a potem odpierał ataki Maxa Fricke’a. W finale od startu do mety prowadził Bartosz Zmarzlik. Za jego plecami do pewnego momentu szalał Fredrik Lindgren, ale w pewnym momencie Szwed się pogubił i spadł za plecy Jasona Doyle’a. Mateusz Cierniak został daleko z tyłu.
Zawody w Łodzi nie obfitowały w wiele mijanek. Spora część zawodników walczyła z torem, a jadąc z tyłu narzekała na bardzo duże kawałki kamieni, które razem ze szprycą spod kół zawodników jadących przed nimi, w nich uderzały. Koniec końców wszyscy jednak dojechali zawody cało i szczęśliwie. Małym wyjątkiem jest tu Szymon Woźniak, który upadł po starciu z Doylem. Jego palec u ręki był opatrywany, ale wszystko wskazuje na to, że nie jest to nic poważnego.
Wyniki IMME 2024 w Łodzi
Nr | Nazwisko | I | II | III | IV | V | VI | VII | Razem |
1 | Bartosz Zmarzlik | 2 | 2 | 3 | 3 | 3 | 3 | 16 | |
2 | Jason Doyle | 3 | 3 | 1 | 2 | 3 | 2 | 14 | |
3 | Fredrik Lindgren | 2 | 0 | 1 | 3 | 2 | 3 | 1 | 9+3 |
4 | Mateusz Cierniak | 3 | 2 | 2 | 0 | 2 | 3 | 0 | 9+3 |
5 | Martin Vaculik | 1 | d | 3 | 3 | 3 | 2 | 10+2 | |
6 | Max Fricke | 3 | 3 | 1 | 1 | 1 | 2 | 9+2 | |
7 | Jack Holder | 2 | 3 | 0 | 2 | 1 | 1 | 8+1 | |
8 | Dominik Kubera | 3 | 2 | 0 | 0 | 2 | d | 7 | |
9 | Emil Sajfutdinow | w | 1 | 3 | 1 | 2 | d | 7 | |
10 | Leon Madsen | 2 | 2 | 2 | 0 | 1 | 0 | 7 | |
11 | Daniel Bewley | 1 | 1 | 2 | 2 | 1 | 7 | ||
12 | Artiom Łaguta | 0 | u | 0 | 3 | 3 | 6 | ||
13 | Szymon Woźniak | 0 | 3 | 1 | 2 | – | 6 | ||
14 | Anders Thomsen | 1 | 1 | 3 | 1 | d | 6 | ||
15 | Mikkel Michelsen | 0 | d | 2 | 1 | 0 | 3 | ||
16 | Luke Becker | 1 | 1 | 0 | 0 | 0 | 2 | ||
17 | Damian Ratajczak | 0 | |||||||
18 | Kajetan Kupiec |
Dołącz do nas na Facebooku – kliknij TUTAJ
- Kolejarz Opole przedłuża współprace ze swoim trenerem. Klub zabiera głos
- Stal Gorzów przedstawiła plan naprawczy. Optymistyczne prognozy finansowe
- Oskar Fajfer przedłuża kontrakt ze swoim zespołem! Pojedzie kolejny sezon w tych barwach
- Żużel. Zawodnicy Motoru przeszli z toru na parkiet. Celem pomoc dla domów dziecka
- Ambitne plany sparingów Speedway Kraków. Mają podjąć mistrza Polski