Vaclav Milik: Jeździłem w Krośnie na dużo gorszym torze
Autor: Jakub Bielak
Vaclav Milik: Jeździłem w Krośnie na dużo gorszym torze
Vaclav Milik stanął przed naszymi kamerami i opowiedział o meczu pomiędzy Cellfast Wilkami Krosno a ebut.pl Stalą Gorzów. Czech należy do tego grona zawodników, którzy na tor nie mają zamiaru narzekać.
Vaclav Milik przede wszystkim zaznacza, że szkoda mu tego, że mecz został przerwany, podczas gdy na trybunach zasiadał komplet widzów. Czech dodaje, że tor wcale nie był niesamowicie wymagający, a jemu samemu przychodziło się już w Krośnie ścigać na gorszej nawierzchni.
– Bardzo wielka szkoda tego przerwania i tego, że początek nie był delikatnie lepszy, bo jakbyśmy prowadzili po tym ósmym biegu, to byśmy pojechali do końca… Trudno mi to oceniać teraz, ale wydaje mi się, że to bardzo złe było przerywać ten mecz, bo tor był faktycznie coraz lepszy. Nawet jak jechałem w piątym biegu, to czułem, że dużo twardziej się robi i naprawdę był ten tor normalny do ścigania. Jeździłem tu na dużo gorszym torze, niż był dzisiaj, do tego pełny stadion. Z mojej perspektywy jako zawodnika, to że przegraliśmy jako drużyna – to jest bardzo źle, ale ludzi co tu siedzieli i patrzyli na to też mi szkoda.
Zawodnik Cellfast Wilków Krosno z uśmiechem na ustach mówi, że ktoś musiał podjąć decyzję o przerwaniu meczu, skoro on i jego koledzy z drużyny dopasowali się w końcu do nawierzchni.
– Dopasowaliśmy się i czuliśmy się szybko. Chyba to widziało więcej ludzi i przez to się to musiało przerwać.
MAGAZYN ŻUŻLOWY Best Speedway TV
- Speedway Grand Prix 4 awansowane do rangi mistrzowskiej. Ważne informacje od organizatorów
- Kiedy rusza PGE Ekstraliga 2025? Niedługo poznamy odpowiedź!
- Polonia Bydgoszcz przedstawiła kapitana! Poprowadzi klub do awansu?
- Quo vadis Speedway?! PZM kontra FIM
- Polacy wyróżnieni na gali FIM. Zmarzlik i Przyjemski wśród gwiazd