Przejdź do treści
Aktualności/Metalkas 2. Ekstraliga

Ten wypadek wyglądał paskudnie. Uderzył głową o tor, a rywalowi spadł kask z głowy

Ten wypadek

Autor: Dawid Ociepa

Ten wypadek wyglądał paskudnie. Uderzył głową o tor, a rywalowi spadł kask z głowy

W poniedziałek gościem Dawida Procajły w magazynie Best Speedway TV był Marcin Nowak. W jego trakcie odniósł się on do wypadku z meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz – H.Skrzydlewska Orzeł Łódź, w którym brał udział również Daniel Jeleniewski. Jak wszyscy wiemy, po jego zderzeniu z Nowakiem wychowankowi LKŻ Lublin spadł z głowy kask.

Polonia Bydgoszcz wyjedzie na tor w przyszłym tygodniu

– „Świeżo po wypadku nie dochodziło do mnie co się dzieje, bo delikatny wstrząs mózgu musiałem mieć, bo po meczu miałem potworny ból głowy, gdzieś tam nudności do tego doszły” – powiedział zawodnik H.Skrzydlewska Orła Łódź. To chyba nikogo nie dziwi, bo uderzenie głową o tor wychowanka Unii Leszno zrobiło wrażenie na niejednym żużlowym kibicu.

Od razu po meczu, Nowak od razu zapytał Daniela Jeleniewskiego jak się czuje.

– Od razu po meczu, kiedy wyszedłem z szatni, napisałem do Daniela Jeleniewskiego SMSa i zapytałem, jak się czuje. On gdzieś tam mi żartobliwie chyba odpisał, czy szwy mi założyli, czy coś takiego. Bardzo cieszę się, że tak to się skończyło. Z Danielem też się znamy z jazdy w H.Skrzydlewska Orła Łódź, dwa lata chyba razem jeździliśmy.

Nie ma co się czarować, Daniel zdecydowanie gorzej oberwał. Gdzieś tam z góry chyba ktoś czuwał, że faktycznie te centymetry ten hak mógł wejść. Koniec końców, dobrze, że ten kask z głowy spadł, że on przejął to uderzenie haka, że nie poszło to gdzieś na kark, czy głowę. Bardzo szczęśliwie dla nas dwóch to się skończyło i bardzo się z tego cieszę. […] Nie rozmyślam, co by było gdyby.

Pozostaje tylko powtórzyć słowa naszego gościa. Bardzo dobrze, że tak to się potoczyło, bo wypadek obu zawodników był bardzo groźny i gdyby nie szczęście, wszystko mogło się skończyć bardzo źle. Współczesne zabezpieczenia stanęły na bardzo wysokim poziomie, bo kto wie, jak ten wypadek mógł skończyć się jeszcze 20 lat temu…

fot. Sonia Kaps

MAGAZYN ŻUZLOWY – kliknij TUTAJ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *