Tai Woffinden wybudzony ze śpiączki! Rodzina dziękuje za ogromne wsparcie w trudnych chwilach

Autor: Karol Kołcz
Tai Woffinden wybudzony ze śpiączki! Rodzina dziękuje za ogromne wsparcie w trudnych chwilach
W piątkowy wieczór z Rzeszowa dotarły pomyślne informacje. Tai Woffinden, hospitalizowany tam po groźnym upadku w Krośnie, został wybudzony ze śpiączki. Kilka godzin po tej informacji partnerka Woffindena – Faye oraz matka Sue, opublikowały poruszające oświadczenie skierowane do kibiców i bliskich. O poprawie stanu zdrowia zawodnika wspomniał dziennikarz Canal+, Łukasz Benz, relacjonując zawody IMME w Łodzi. Wszystko to zaledwie pięć dni po nieszczęśliwym zdarzeniu, które miało miejsce podczas treningowego spotkania w Krośnie.
Najbardziej utytułowany brytyjski żużlowiec w historii doznał poważnych obrażeń, w tym wielu złamań kości.. Po natychmiastowym transporcie do rzeszowskiego szpitala przeszedł trzy trudne zabiegi chirurgiczne, po czym lekarze utrzymywali go w stanie śpiączki farmakologicznej. Wkrótce po przyjęciu do placówki medycznej na miejscu pojawiły się jego matka Sue i życiowa partnerka Faye. W piątek na instagramowym koncie Faye ukazał się długi, pełen emocji post, w którym wyraziła ogromną wdzięczność za okazaną pomoc i wsparcie w tych ciężkich chwilach.
We wpisie na swoich mediach społecznościowych tak sytuację skomentowała żona Taia Woffindena – Faye Woffinden: –
„Nasz dzielny chłopak jest tu z nami! Walczy, zdrowieje i odpoczywa.
Tai przeszedł więcej, niż możemy sobie wyobrazić. Wielokrotnie złamane kości, poważne operacje, transfuzje krwi – jego ciało zniosło wiele. A jednak jego duch pozostaje silny. Tak jak nasza nadzieja. Trzymamy się mocno, wierzymy, że każdy dzień przyniesie więcej zdrowia, więcej siły i więcej jego z powrotem do nas.
Każdy, kto zna Taia, wie, jak jest otwarty, uczciwy i pełen życia. Kiedy będzie gotowy, podzieli się swoją historią na własny sposób. Teraz jednak jego jedynym zadaniem jest odpoczynek, wyleczenie się i znalezienie siły, by przez to wszystko przejść.
Miłość, dobroć i wsparcie, jakie otrzymaliśmy od Was wszystkich, były przytłaczające w najpiękniejszy sposób. Naprawdę nie ma słów, aby wyrazić, jak bardzo jesteśmy wdzięczni. Chociaż wahamy się wymienić osoby z obawy, że kogoś przegapimy, bardzo chcemy podziękować tym, którzy odegrali rolę w ratowaniu Taia.
Wyjątkowej osobie, której nie potrafimy wymienić, która odegrała kluczową rolę we wezwaniu helikoptera na tor oraz zespołowi medycznemu, który opiekował się Taiem, zanim dotarł do szpitala – daliście mu szansę walki i nigdy tego nie zapomnimy.
Dr Pawłowi Jasińskiemu za zorganizowanie każdej z operacji i zapewnienie Taiowi jak najlepszego zespołu. Rafałowi Rogerowi Piątkowi, który w tym wszystkim nie tylko był przy Taiu, ale i przy nas. Basi Karczewskiej za nieustające wsparcie i życzliwość.
Niesamowitym lekarzom i zespołowi medycznemu z Rzeszowa. Podziękowania dla drużyny Stali Rzeszów, szczególnie Pawła Piskorza i Michała Drymajły – wasze niezachwiane wsparcie znaczy wszystko.
Rodzinie, naszym przyjaciołom i każdej osobie, która skontaktowała się z nami, zaoferowała pomoc lub po prostu trzymała nas w myślach – dziękujemy. Z głębi serca.
Wasza miłość przeprowadziła nas przez najciemniejsze chwile. Nigdy tego nie zapomnimy.
Dużo miłości, Faye i Sue”
Ciepłe słowa w stronę trzykrotnego mistrza świata napływają z każdego zakątka żużlowego świata. Obecna sytuacja to wielki pokaz jedności środowiska „czarnego sportu” w obliczu ciężkiej sytuacji. Każdy więc trzyma kciuki za zdrowie i szybki powrót do sprawności Woffindena.



- Żużel. Pomoc Stanisława Chomskiego nie przyniosła skutków
- Żużel. Były mistrz świata wierzy w sukces beniaminka? „Możemy wprowadzić tutaj team spirit”
- Żużel. Paweł Przedpełski po debiucie w barwach Stali Rzeszów. Nowe doświadczenia dla Polaka
- Żużel. Historia, która wraca, jak bumerang „Nie chciałbym dostać w gębę za to, że zmieniłem barwy klubowe”
- Żużel. Triumfowali na inaugurację. Czy zdołają sprawić kolejną niespodziankę?