Szymon Woźniak nie krył wzruszenia. Grand Prix na Stadionie Narodowym było dla niego szczególne
Autor: Krzysztof Choroszy
Szymon Woźniak nie krył wzruszenia. Grand Prix na Stadionie Narodowym było dla niego szczególne
Sobotnie Grand Prix na Stadionie Narodowym było pierwszym w karierze dla Szymona Woźniaka. Polak zadebiutował w bardzo dobrym stylu, do końca bijąc się o awans do wielkiego finału. Sam turniej był szczególnym momentem dla krajowego lidera Ebut.pl Stali Gorzów, gdyż jego ojciec był świadkiem występu 31-latka na największej polskiej arenie. Woźniak nie krył wzruszenia, opowiadając o tym w wywiadzie na antenie Eurosportu Extra.
W tym sezonie Szymon Woźniak pierwszy raz pojawił się w roli stałego uczestnika cyklu Grand Prix. Tym samym był on pewny tego, że będzie miał okazję występu podczas rundy zmagań o Indywidualne Mistrzostwo Świata na Stadionie Narodowym. Dla Woźniaka zawody w Warszawie były bardzo emocjonalne ze względu na obecność bliskich na trybunach razem z jego ojcem mającym chorobę wzroku. Żużlowiec w wywiadzie po pierwszej serii startów wspominał obietnicę złożoną ojcu.
– Dawno temu, jak pierwsze Grand Prix miało być na Narodowym, wtedy tata jeszcze dużo lepiej widział i mówię: chodź tata, zobaczysz sobie Grand Prix, żebyś zapamiętał, jak to jest, a tata mówi: nie ja wolę obejrzeć w telewizji, ale jak ty kiedyś pojedziesz, to wtedy obiecuje, że pojedziemy razem na Narodowy. Długo to trwało, wiele lat mi to zajęło, ale dotrzymałem słowa, wywalczyłem sobie to miejsce na Narodowym i tata jest wraz z mamą, są moje córeczki i żona, także coś niesamowitego – nie krył wzruszenia Szymon Woźniak dla Eurosportu Extra.
Jak się później okazało, całe zawody były bardzo dobre dla Szymona Woźniaka. Na oczach swoich bliskich pochodzącemu z Tucholi zawodnikowi udało się po raz pierwszy w życiu awansować do półfinałów. 31-latek mógł pokusić się nawet o awans do finału, gdyż podczas wyścigu o awans jechał w pewnym momencie nawet na pierwszej pozycji. Ostatecznie skończył go jednak na ostatniej pozycji. Woźniak może być jednak zadowolony ze swojego występu.
Żużlowiec gorzowskiej Stali zajmuje obecnie dziewiąte miejsce w klasyfikacji generalnej i jeśli utrzyma on dyspozycję z rundy na Stadionie Narodowym, to na pewno poprawi jeszcze swoją pozycję. Już za kilka dni będzie miał okazje do poprawienia swojego wyniku. W sobotę 18 maja odbędzie się bowiem trzeci turniej tegorocznego Grand Prix, a zmagania o mistrzostwo świata przeniosą się do Niemiec, a konkretnie na arenę w Landshut.
Dołącz do nas na Facebooku! – kliknij TUTAJ
- Wiemy, gdzie pojedzie Patrick Hansen! Tajemnica rozwiązana
- Speedway Euro Championship przeniesie się na Stadion Śląski! Przygotowania trwają
- Patrick Hansen przekazał fantastyczne informacje! Wystartuje w zawodach
- Czy Piotr Baron zawalił taktycznie półfinał w Lublinie? „Tutaj filozofii nie ma”
- Robert Lambert nareszcie się przełamał! Kolejne zwycięstwa kwestią czasu?