Stanisław Burza po porażce w Opolu: „Przed zawodami wierzyłem w drużynę”
Autor: Jakub Żak
Stanisław Burza po porażce w Opolu: „Przed zawodami wierzyłem w drużynę”
W niedzielę Bedmet OK Kolejarz Opole podejmował u siebie Unię Tarnów. Spotkanie zakończyło się wynikiem 58:32 na korzyść gospodarzy, a po meczu krótkiego wywiadu udzielił nam trener „Jaskółek” Stanisław Burza.
Stanisław Burza – „Przed zawodami wierzyłem w drużynę, bo tak szczerze mówiąc, tor nie był jakąś dużą niespodzianką, bo był dobry, równy i dla wszystkich był taki sam. Liczyłem, że nasi juniorzy będą trochę lepiej sobie radzić i że nawiążą walkę” – mówił trener Unii – „Wiedzieliśmy, gdzie przyjeżdżamy. Spodziewaliśmy się twardego toru i taki był, więc on nie był dla nas żadnym zaskoczeniem. Po prostu niektórzy zawodnicy nie byli w stanie się dopasować”.
Piotr Pióro i Troy Batchelor zdecydowanie nie sprostali oczekiwaniom trenera. Ten pierwszy zakończył mecz bez punktów, a Australijczyk przywiózł zaledwie 3 oczka – „Batchelor przede wszystkim miał duże problemy i nie mógł się dopasować. Miał takie przebłyski i wydawało się, że jest już wszystko dobrze, ale potem wciąż czegoś brakowało. Po Piotrku Piórze spodziewałem się, że będzie trochę lepiej. Miał sporo defektów, pierwszy już na próbie toru, potem w czasie zawodów, na koniec jeszcze na pozycji punktowanej w biegu 14. Cały czas coś się nie układało się po jego myśli. Teraz pozostało nam wierzyć, że na naszym torze w Tarnowie postawimy się Stali Rzeszów i odbijemy się od dna” – powiedział Burza.
W trakcie spotkania zabrakło Tero Aarnio, za którego stosowano zastępstwo zawodnika. W efekcie Unia jeździła czterema seniorami, z których tylko dwójka zanotowała całkiem udany występ. Peter Ljung i Oskar Bober zdobyli kolejno 15 i 12 punktów. Dla porównania reszta drużyny zdobyła łącznie zaledwie 5 punktów, co pokazuje jak duża różnica była między zawodnikami Unii. Z czego właściwie to wynikało?
– „Trzeba powiedzieć sobie jasno, że jeżeli zawodnik ruszy dobrze od pierwszego biegu i wie już, jaka jest baza, to po prostu tego się trzyma. Peter cały czas jechał jednakowymi ustawieniami. Oskar mieszał trochę, ale w biegu, w którym przywiózł „0”, jechał po laniu toru, zjechał i powiedział, że była woda i przekręciło go. Dlatego potem pojechał z taktycznej, bo wyciągnął wnioski i wiedział, gdzie jest problem, więc dostał kolejną szansę, którą wykorzystał” – powiedział szkoleniowiec „Jaskółek„.
Pod koniec kwietnia Patryk Rolnicki w trakcie meczu ligowego złamał kość strzałkową i do teraz nie może startować. Brakowało go również podczas spotkania w Opolu, o czym mówił trener Stanisław Burza – „Cały czas od momentu, w którym kontuzjowany został Patryk Rolnicki, widać osłabienie w tej drużynie. Patryk jest przede wszystkim dobrym startowcem i na tym torze mógłby coś tam zawalczyć. Trudno powiedzieć, czy jego obecność coś by dziś zmieniła, bo to jest mecz wyjazdowy, ale zdecydowanie widać, że jest dziura w składzie”.
fot. Paweł Wilczyński
- Żużel. Województwo Małopolskie wspiera Unię Tarnów w sezonie 2024
- Pewne zwycięstwo Falubazu ze Stalą, słaby występ Mateusza Świdnickiego
- Żużel. Poznaliśmy awizowane składy na niedzielne mecze KLŻ
- Stadion Motoru Lublin przy Z5 zmienia nazwę!
- Żużel. 10 mld zł długu i koniec współpracy z Mistrzami Polski! Lublin traci sponsora