Speedway Grand Prix. Bartosz Zmarzlik ponownie triumfuje w Rydze! Polak wyszarpał zwycięstwo [RELACJA]
Autor: Krzysztof Choroszy
Speedway Grand Prix. Bartosz Zmarzlik ponownie triumfuje w Rydze! Polak wyszarpał zwycięstwo [RELACJA]
Za nami sobotnia runda Speedway Grand Prix w Rydze. Kolejny turniej zmagań o Indywidualne Mistrzostwo Świata przyniósł nam niespodzianki jak i świetną jazdę poszczególnych zawodników. Zwyciężył ostatecznie Bartosz Zmarzlik, który po nie najlepszej rundzie zasadczniej nie popełniał błędów w najważniejszej fazie zawodów.
Po piątkowych zmaganiach juniorów wszyscy wiedzieli, że dobre ściganie może być bardzo trudne do osiągnięcia na torze w Rydze. Głównie na nim liczył się bowiem start, czym przy wyborze numeru sugerował się Maciej Janowski. Polaka zobaczyliśmy już na inaugurację. Skończył na drugim miejscu, a zaraz po starcie wyprzedził go miejscowy bohater Andrzej Lebiediew. Chwilę później na torze powtórzył się scenariusz z pierwszej gonitwy. Vaculik, jadący z czwartego, wyprzedził jadącego w czerwonym kasku Bewley’a. O wiele lepszy pod kątem emocji był wyścig trzeci, a w fantastycznym stylu wygrał go Robert Lambert.
Największym wydarzeniem był jednak wyścig czwarty, a konkretnie jego pierwsza odsłona. Niestety nie były to przyjemne sceny, gdyż doszło do bardzo poważnego upadku Bartosza Zmarzlika i Mikkela Michelsena. Bardziej kraksę odczuł Duńczyk, który z podejrzeniem złamania obojczyka na noszach trafił do karetki. Został on również wykluczony z powtórki. Na szczęście z Polakiem nie stało się nic poważnego. Powtórka wyścigu nieoczekiwanie przyniosła zwycięstwo Huckenbecka.
Chwilę później po krótkiej kosmetyce toru za Michelsena na torze pojawił się Gusts. Łotysz nie był jednak pierwszoplanową postacią w porównaniu do Macieja Janowskiego. Polak wygrał przed zaciągiem Brytyjczyków. W kolejnym biegu z udziałem Polaków byli oni jednak tłem dla swoich rywali, gdyż zarówno Kubera jak i Woźniak przyjechali za Lindgrenem i Madsenem. Szwed pokazał natomiast, że jest w Rydze świetnie dysponowany. Do zwyciężania wrócił Bartosz Zmarzlik, jadąc daleko przed Janem Kvechem. Potężne problemy miał natomiast Jack Holder, będąc jeszcze dalej w tyle za Czechem i nawet „dziką kartą” Kołodinskim.Na sam koniec drugiej serii zgromadzeni na stadionie miejscowi kibice przeżywali kolejne piękne chwile. Drugie zwycięstwo zapisał na swoim koncie Andrzej Lebiediew.
Na początek trzeciej serii na torze zobaczyliśmy dwóch Polaków. Obaj jednak nie zachwycili. Szymon Woźniak po błędach spadł na ostatnią pozycję, a wyprzedził go Maciej Janowski. Wygrał natomiast Kai Huckenbeck. Następny wyścig również nie przyniósł dobrego występu biało-czerwonych. Ostatni był bowiem Bartosz Zmarzlik. Do czołówki zwycięstwem wjechał Leon Madsen i pokazał, że będzie walczył o półfinały. Więcej działo się w kolejnym biegu, ale nie za sprawą jego zwycięzcy. Był nim Fredrik Lindgren, który przyjechał do mety daleko z przodu. Największe show zrobił jednak Lambert. Brytyjczyk z ostatniego miejsca przeszedł na drugie. Prowadzenie w klasyfikacji obronił Lebiediew, wygrywając trzeci raz i nadal pozostając niepokonanym.
Po kolejnej kosmetyce toru brylował natomiast Maciej Janowski. Polak pojechał fantastycznie i drugi raz w tym turnieju wygrał bieg. Jack Holder natomiast definitywnie zaprzepaścił swoje szanse na półfinały. Do awansu natomiast przybliżyli się znacznie Leon Madsen i Martin Vaculik, mając po swoim biegu po 8 punktów na swoim koncie. Taką samą sytuację miał po zwycięstwie Daniel Bewley, a walka o czołową ósemkę robiła się coraz ciekawsza. Dominik Kubera natomiast był już praktycznie bez szans na dalszy udział w zawodach. Ostatnia gonitwa czwartej serii startów była o przedłużenie szans Zmarzlika na półfinał. Po świetnej walce pokonał go jednak Andrzej Lebiediew, dalej będąc niepokonanym. Polak miał mimo wszystko nadal szanse na top 8.
Długo to jednak nie trwało, gdyż chwilę po przerwie to Polak walczył o to, by wywalczyć awans do półfinałów. Zrobił to świetnie, gdyż z trzeciego pola wyszedł na prowadzenie i dowiózł trzy punkty do mety. Mimo gorszych wyników w tym wyścigu zrobił to również Martin Vaculik. Kilka minut później wszyscy wstrzymali oddech. Fatalnie wyglądający upadek zaliczyli Leon Madsen i Jack Holder. Obaj na szczęście podnieśli się o własnych siłach, a Australijczyk został wykluczony z powtórki. W tej wygrał w świetnym stylu Lambert. W dobrym stlu z publicznością pożegnał się Woźniak, który wygrał przed Maxem Fricke. Ten zapewnił sobie jednak awans do półfinałów. Na zakończenie rundy zasadniczej Lebiediew znalazł pierwszego pogromcę, a był nim Daniel Bewley.
Półfinały robiły się już coraz bardziej emocjonujące. W pierwszym z nich pod taśmą stanęli Andrzej Lebiediew, Robert Lambert, Fredrik Lindgren i Bartosz Zmarzlik. Na pewno zapomnieć jak najszybciej o tym będzie chciał Andrzej Lebiediew, który przyjechał na ostatnim miejscu. Do finału wjechali natomiast Lindgren i Zmarzlik. Chwilę później na tor wyjechali Maciej Janowski, Daniel Bewley, Leon Madsen i Max Fricke. Po jednej mijance, kiedy to Max Fricke minął Macieja Janowskiego, poznaliśmy pełny skład wielkiego finału. Oprócz Australijczyka zameldował się w nim również Daniel Bewley.
Wybór pól przed najważniejszym wyścigiem dnia nie był zbytnio zaskakujący. Bewley ponownie sięgnął po pierwsze pole. Lindgren zdecydował się na start spod płotu. Obok niego ustawił się Fricke, a w kasku niebieskim pod taśmę podjechał Zmarzlik. W finale nie było już miejsca na błędy. Najmniej popełnił ich Bartosz Zmarzlik, który drugi rok z rzędu zwyciężył na owalu w Rydze. Drugi był Fredrik Lindgren, a podium uzupełnił Daniel Bewley, tracąc tym samym swój perfekcyjny bilans w wielkich finałach.
Wyniki Speedway Grand Prix w Rydze:
- Bartosz Zmarzlik (1,3,0,2,3,2,3) 14
- Fredrik Lindgren (2,3,3,1,0,3,2) 14
- Max Fricke (2,2,2,2,2,2,0) 12
- Daniel Bewley (2,2,1,3,3,3,1) 15
- Maciej Janowski (2,3,1,3,1,1) 11
- Robert Lambert (3,1,2,1,3,1) 11
- Andrzej Lebiediew (3,3,3,3,2,0) 14
- Leon Madsen (1,2,3,2,1,0) 9
- Kai Huckenbeck (3,0,3,0,2) 8
- Martin Vaculik (3,1,1,3,0) 8
- Jan Kvech (1,2,2,1,1) 7
- Dominik Kubera (0,1,1,2,2) 6
- Szymon Woźniak (1,0,0,d,3) 4
- Daniił Kołodinski (0,1,0,1,1) 3
- Jack Holder (0,0,2,0,w) 2
- Francis Gusts (0,0) 0
- Ricards Ansviesulis (0,0) 0
- Mikkel Michelsen (w) 0
Dołącz do nas na Facebooku! – kliknij TUTAJ
- Żużel. Zawodnik Wilków Krosno mówi co się dzieje na rynku transferowym! „Strasznie zwariowany”
- Lider Stali Gorzów z niepokojącymi słowami! Początek większych kłopotów?!
- Żużel. Mają asa w rękawie! Może dać im awans do PGE Ekstraligi!
- Anders Thomsen wypowiedział się na temat Gorzowa „To jest mój drugi dom”
- Żużel. Zlata Stuha dla Adama Bednara