Sebastian Szostak o torze w Krośnie „To jest jeden z ulubionych moich torów, także cieszyłem się, że tutaj przyjeżdżam”

Autor: Krzysztof Grzęda
Sebastian Szostak o torze w Krośnie „To jest jeden z ulubionych moich torów, także cieszyłem się, że tutaj przyjeżdżam”
W minioną niedzielę Arged Malesa Ostrów pojechała do Krosna na mecz z tamtejszymi Cellfast Wilkami Krosno. Goście pewnie zwyciężyli, bo spotkanie zakończyło się wynikiem 41-49. Sebastian Szostak został jednym z największych bohaterów tej konfrontacji. Zdobył 10 punktów z bonusem w czterech startach. Wraz z Glebem Czugunowem zapewnił swojej drużynie zwycięstwo. Kibice docenili jego występ i wybrali go „Rajderem meczu”.
– Jak każdy mecz, jest trudny, pomimo tego, że prowadziliśmy od początku dosyć wysoko, to gospodarze w środkowej części zawodów gospodarze się lepiej dopasowali i zaczęli zbliżać do nas, nie było wcale łatwo. Ale na końcówkę my znaleźliśmy odpowiednie ustawienia i wyszło na naszą korzyść. Cieszę się, 10+1 miałem, także fajne. To jest jeden z ulubionych moich torów, także cieszyłem się, że tutaj przyjeżdżam i fajnie mi się tutaj naprawdę jeździ. – tak skomentował ten mecz.
W tym sezonie wychowanek Arged Malesy Ostrów spisuje się z bardzo dobrej strony. Jest bardzo solidnym punktem swojego zespołu. Po pięciu rozegranych spotkaniach legitymuje się średnią 1,792 pkt/bieg. Jest to zdecydowanie najlepszy wynik spośród młodzieżowców, co ciekawe jego wynik jest drugim najlepszym rezultatem. Po odejściu Jakuba Krawczyka wydawało się, że ostrowianie będą mieli „dziurę” na formacji juniorskiej, ale dzięki niespełna dwudziestojedno latkowi ich młodzieżowcy zdobywają najwięcej punktów w lidze,


Dołącz do nas na facebooku – kliknij TUTAJ
- GKM Grudziądz odprawia ROW Rybnik! Fricke i Jensen show przy Hallera
- Motor Lublin pokonuje Lwy. Włókniarz postawił się na terenie mistrza
- Mocna Polonia Bydgoszcz, waleczna Stal Rzeszów. Emocje do końca w Bydgoszczy
- Poważne obrażenia Taia Woffindena. Brytyjczyk pokazał zdjęcia
- Żużel. Rozłąka nie trwała długo. Oto nowa praca Krzysztofa Kasprzaka