Żużel - Najnowsze Aktualności

Przejdź do treści
Aktualności żużlowe/Metalkas 2. Ekstraliga

ROW – Orzeł 50-40: Orzeł pokazał pazury, ale Rekiny okazały się mocniejsze

ROW

Autor: Redakcja

ROW – Orzeł 50-40: Orzeł pokazał pazury, ale Rekiny okazały się mocniejsze

W pierwszym poniedziałkowym meczu eWinner 1. ligi nie było niespodzianki i w Rybniku faworyzowani gospodarze zwyciężyli osłabionego Orła Łódź. Trzeba jednak przyznać, że mecz, szczególnie w początkowej fazie, był bardzo zacięty i zwycięstwo Rybniczan przyszło im trudniej, niż można się było spodziewać. Jednak gospodarzom nie wypadało przegrać, bo przecież był to również  prezent dla prezesa ROWu Krzysztofa Mrozka, który 5 lipca obchodzi urodziny.

Pierwsza seria startów to jednak dla Rekinów droga przez mękę. Mieli pożreć gości, mając w pamięci nieudane ostatnie spotkanie z Ostrowem na własnym torze, ale w pierwszych czterech biegach zanotowaliśmy aż trzy remisy. Zwycięstwa odnieśli Brady Kurtz (1. bieg), Mateusz Tudzież (2. bieg) i Rune Holta (4. bieg). Jedynie w 3. biegu Rybniczanie zwyciężyli – na pewno triumf Wiktora Trofimowa jr. wlał sporo radości w serca miejscowych fanów, a Michael Jepsen Jensen nie miał żadnych problemów z Benem Ernstem. Z pewnością niemiłą niespodzianką był brak awizowanego powracającego po kontuzji Przemysława Giery, ponieważ Kacper Tkocz po raz kolejny zawiódł całkowicie.

Kolejne biegi to… kolejne remisy. Najpierw Brady Kurtz udowodnił, że jest w niezłej formie, a potem Marcin Nowak wykorzystał błąd Michaela Jepsena Jensena. Na szczęście dla gospodarzy Piotr Pióro i Ben Ernst przyjechali na końcu stawki. Dopiero w 7. biegu udało się gospodarzom odnieść podwójne zwycięstwo – Gomólski i Holta bez problemów pokonali Łoktajewa i Srokę. Zatem 24-18 dla ROWu.

Bieg 8 to kolejny remis – tym razem triumfował MJJ, a kolejny upadek zanotował Kacper Tkocz, który jest niewątpliwie bardzo ambitny i utalentowany, ale sporo potrzebuje treningów, żeby walczyć na poziomie ligowym. W kolejnym biegu świetny Holta pokonał Nowaka, a Gomólski walczył do końca o 2 punkty, podczas gdy Ernst walczył sam ze sobą. Jemu również bardzo dużo brakuje, by na tym poziomie wywalczyć jakieś punkty. Wreszcie w 10. gonitwie dnia Wiktor Trofimow jr znów ucieszył miejscową publikę, Łogaczow wydostał się z końca stawki przed Mateusza Dula i przewaga Rybniczan wzrosła do 10 punktów.

Wszystko już poukładane? Nie do końca! Najpierw pierwszy drużynowy triumf Łodzian dzięki Łoktajewowi i Nowakowi, których przedzielił tylko Gomólski, a Trofimow tym razem zanotował pierwsze zero tego dnia. Co prawda Łogaczow i Tudzież pokonali w tym samym stosunku Kurtza (RT za beznadziejnego Ernsta)  i Srokę, ale tuż przed biegami nominowanymi goście odnieśli podwójne zwycięstwo – Łoktajew i Kurtz uporali się z samym Rune Holtą, dotychczas bezbłędnym, oraz MJJ, który dzięki temu zajmował wszystkie możliwe pozycje w dniu dzisiejszym. Zatem 42-36 i o ile o zwycięstwo Orła będzie trudno, to może nie zostawią w Rybniku punktu bonusowego?

To, że bonus powędruje na Górny Śląsk wiadomo było po kolejnym biegu. Głębia rybnickiego składu okazała się zabójcza – Łogaczow i Gomólski raczej bez historii uporali się z Nowakiem i Pióro. Wreszcie ostatni bieg i ostatni remis tego dnia – Łoktajew przed Holtą, Trofimow przed Kurtzem i wynik końcowy to 50-40.

Sukces Rybnika to niewątpliwie zasługa całej drużyny – aż czterech liderów z dwucyfrową zdobyczą, nieco słabszy Jepsen Jensen, który zdobył tyle samo punktów co solidny Tudzież. W Orle wyróżnili się Łoktajew, szczególnie w drugiej części meczu (trzy kolejne zwycięstwa) oraz Kurtz, któremu statystyki szpeci ostatni bieg. Poza nimi tylko Nowak potrafił czasem powalczyć, a pozostali zawodnicy nie dodali wystarczającej ilości punktów. W tej sytuacji 40 punktowa zdobycz na ciężkim rybnickim terenie może być uznana za całkiem niezłe osiągnięcie. Z kolei Rybniczanie muszą chyba jeszcze coś poprawić, by w decydującej o awansie do Ekstraligi fazie rozgrywek nie zaznać goryczy porażki.

ROW RybnikOrzeł Łódź 50-40

9. Kacper Gomólski 9+2 (1*,3,1,2,2*)
10. Rune Holta 11+1 (3,2*,3,1,2)
11. Siergiej Łogaczow 10 (2,1,1,3,3)
12. Wiktor Trofimow jr 9+1 (3,2,3,0,1*)
13. Michael Jepsen Jensen 6 (1,2,3,0)
14. Kacper Tkocz 0 (W,W,U)
15. Mateusz Tudzież 5+1 (3,1*,1)

1. Marcin Nowak 7 (0,3,2,1,1)
2. Ben Ernst 0 (0,0,0,-)
3. Brady Kurtz 12+1 (3,3,2,2,2*,0)
4. Piotr Pióro 3 (2,U,1,-,0)
5. Aleksandr Łoktajew 14 (2,1,2,3,3,3)
6. Mateusz Dul 3 (2,1,0)
7. Jakub Sroka 1 (1,0,0)

Bieg po biegu:

1. Kurtz, Łogaczow, Gomólski, Nowak 3:3 (3:3)
2. Tudzież, Dul, Sroka, Tkocz (w) 3:3 (6:6)
3. Trofimow, Łoktajew, Jensen, Ernst 4:2 (10:8)
4. Holta, Pióro, Dul, Tkocz (w) 3:3 (13:11)
5. Kurtz, Trofimow, Łogaczow, Pióro (u) 3:3 (16:14)
6. Nowak, Jensen, Tudzież, Ernst 3:3 (19:17)
7. Gomólski, Holta, Łoktajew, Sroka 5:1 (24:18)
8. Jensen, Kurtz, Pióro, Tkocz (u) 3:3 (27:21)
9. Holta, Nowak, Gomólski, Ernst 4:2 (31:23)
10. Trofimow, Łoktajew, Łogaczow, Dul 4:2 (35:25)
11. Łoktajew, Gomólski, Nowak, Trofimow 2:4 (37:29)
12. Łogaczow, Kurtz, Tudzież, Sroka 4:2 (41:31)
13. Łoktajew, Kurtz, Holta, Jensen 1:5 (42:36)
14. Łogaczow, Gomólski, Nowak, Pióro 5:1 (47:37)
15. Łoktajew, Holta, Trofimow, Kurtz 3:3 (50:40)

fot. Jakub Żak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *