Pożegnał się z PGE Ekstraligą, jednak nie zamierza próżnować
Autor: Edyta Wojdeł
Pożegnał się z PGE Ekstraligą, jednak nie zamierza próżnować
„Degradacja”, nie zawsze oznacza rezygnację. Doskonałym przykładem tego jest Nicki Pedersen. Żużlowiec, chociaż pożegnał się na chwilę obecną z PGE Ekstraligą oraz reprezentowanym przez dwadzieścia lat klubem w Danii, nie zamierza próżnować i już zapowiada przygotowania do kolejnego sezonu.
Dużo mówiło się o odejściu Nickiego Pedersena z GKMu Grudziądz. Po czterech latach współpracy, pomimo gorących zapewnień zawodnika o chęci jej kontynuowania, klub z Grudziądza postanowił pożegnać się z doświadczonym żużlowcem. Jedni z fanów Gołębi informację przyjęli z ulgą, inni natomiast z nie małym zaskoczeniem. Pedersen, był bowiem mocno zakotwiczonym punktem w składzie grudziądzan, chociaż nie do końca spełniał stawiane przed nim oczekiwania.
Na chwilę obecną to raczej koniec przygody Duńczyka z PGE Ekstraligą. Spekulacje i prowadzone przez żużlowca rozmowy, wstępnie wspominały o kolejnym roku żużlowej kariery, tym razem w 1. Lidze Żużlowej. W grę wchodziły takie zespoły jak H. Skrzydlewska Orzeł Łódź, czy też ROW Rybnik. Ostatnimi czasy, wspomina się jednak nawet o kontrakcie z drużyną z najniższego szczebla polskich rozgrywek żużlowych.
Koniec jednego, bardzo często bywa zarazem początkiem czegoś innego. Nici Pederesen pomimo wielu przeciwności, zdecydowanie końca kariery jeszcze nie planuje. Nowy sezon 2024 będzie pierwszym od wielu lat, kiedy to duński żużlowiec nie pojawi się na torach PGE Ekstraligi, gdzie występował przez ponad dekadę. Chociaż 46-letniego żużlowca czeka swego rodzaju „degradacja” do niższego poziomu polskich rozgrywek żużlowych, a co za tym idzie wyłączenie spośród topowych zawodników, to jego zapał jednak nie gaśnie. Na łamach swoich mediów społecznościowych Duńczyk już zdążył zapowiedzieć intensywne przygotowania do kolejnego sezonu.
„Projekt: Fitness fit na 2024 rozpoczęty” poinformował Nicki Pedersen. Duńczyk sezon w polskiej PGE Ekstralidze, wraz z drużyną GKMu Grudziądz, zakończył dość wcześnie, bo na etapie fazy zasadniczej rozgrywek. Przed rozpoczęciem kolejnego roku startów na żużlu zapowiada jednak pięć miesięcy intensywnej pracy nad swoją formą. Najbardziej jednak cieszy go możliwość rozpoczęcia budowania formy w normalnym trybie. Po wcześniejszych poważnych kontuzjach radość ta nie jest z pewnością niczym zaskakującym.
Niezłomny Pedersen poza czynną karierą żużlową, w tym roku podjął się również pełnienia funkcji menadżera reprezentacji Danii. Podczas Drużynowe Pucharu Świata nie tylko prowadził drużynę, ale był również jej częścią. Wielu zakładało, że połączenie tych dwóch funkcji może nie należeć do najłatwiejszych. Nicki Pedersen nie narzeka jednak na trudności i doskonale odnajduje się zarówno w starej, jak i nowej roli.
W której z lig i oglądając zmagania jakiego zespołu, będziemy śledzić jazdę duńskiego żużlowca? Czy intensywne przygotowania pomogą Nickiemu Pedersenowi w zajęciu miejsca wśród czołowych zawodników 2. bądź 1. Ligi Żużlowej? Zanim się o tym przekonamy, upłynie jeszcze dość sporo czasu. Jedno jest jednak pewne. Determinacji i zacięcia, pomimo konkretnego już wieku oraz niełatwych przejść, odmówić mu zdecydowanie nie można.
Magazyn BEST SPEEDWAY TV online – kliknij tutaj!
- Żużel na żywo. Gdzie oglądać mecz o brązowy medal PGE Ekstraligi?
- Żużel. Wiara zaprowadzi ich do medalu? Pożegnalny mecz Woźniaka w Stali! [ZAPOWIEDŹ]
- Dwa powroty, debiutant i Polak w stawce FIM Speedway Grand Prix 2025
- Brady Kurtz wygrywa Grand Prix Challenge 2024! Kubera na dłużej w cyklu [RELACJA]
- Groźny upadek podczas Grand Prix Challenge w Pardubicach. Niemiec na noszach